Tak, nie przypadły mi do gustu ani gadający samochód (to aż za bardzo pachnie "Nieustraszonymi" :) ) ani inspektor gadżet będący w co trudno uwierzyć - jeszcze większym fajtłapą niż zwykle. do tego marny dubbing. I brak klimatycznej muzyki. I Penny z Łebkiem (tutaj nazwany mądraskiem, fuj) odstawieni na boczny tor....
Do gustu przypadła mi mała Penny ubrana w odjazdowe ciuchy i eksponująca swój ponętny goły brzuszek:)
A fabuła była zagrana aż do bólu. ileż to filmów powstało z tym motywem...
No i jeszcze doktor Szpon (fuj) zamiast dr. Klaufa