Jeden z niewielu filmów z anarchoprymitywistycznym wątkiem, może dlatego, obejrzenie go tak podnosi na duchu, przynajmniej mnie. I jak zwykle świetna rola Hopkinsa.
Jakie mądre słowo. Tak, tylko słowo.
Specjalnie założyłem konto... anarcho...prymistywistyczny? Wow.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anarchoprymitywizm