Świetnie grany, naprawdę poruszający film. Pięknie fotografowany, chociaż fabuła rozwija się
bardzo powoli.
W dzisiejszych czasach cała produkcja dla młodzieży pełna jest seksu, bo panuje powszechne
przekonanie, że nastolatki tylko tym się interesują. Robi się błędne koło, ponieważ młodym
ludziom wydaje się, że muszą zachowywać się jak bohaterowie seriali dla młodzieży. Mają chore
aspiracje, są płytcy.
Może pod wpływem filmu "Jaśniejsza od gwiazd" współcześni zakochani staną się choć trochę
bardziej romantyczni?