Mało jest na tym portalu takich jak ty rozumnych użytkowników. Fanatykom tego nie wytłumaczysz, oni nie znają historii i jej nie rozumieją, choćbyś walił ich łbami o ścianę. Oni należą do mas i musza mieć stronę po której staną, żeby narzucać innym swoje jedynie słuszne zdanie, bo nie potrafia bez tego żyć.

Dzieki hermann44, oszołomy ''uczą'' się historii z filmów, które są komercyjną fikcją autorów i potem piszą bzdury, nie widząc roznicy miedzy zolnierzami wyklętymi, AKowcami, którzy byli torturowani w katowniach UB, ale nie złamali przysięgi, nie sprzedali, nie donosili na swoich, woleli zginac niż się zhańbić

a

zdrajcą, konfidentem Kuklinskim, który złamał daną przysiege ( mogl odmowić służby wojskowej i pojść siedzieć, ale, żeby to zrobić to już odwagi zabrakło, wolał służyć w wojsku i dzięki temu wygodnie i dostanio zyć) oraz jemu podobnymi kapusiami tajnymi współpracownikami UB i SB.

Cześć Debilu

zdezerterował skąd?
Z Ludowego Wojska Polskiego. LWP służyło obecemu mocarstwu. W roku 1970, na rozkaz generała Jaruzelskiego oddziały LWP strzelały i zabijały protestujących robotników w Trójmieście. Zdezerterować z takiej armii to honor.''


No to teraz wszyscy z Iraku i wszystkich wojen na które targają nas Amerykanie będą bohaterami sprzedając Ruskim czy kto tam chce informacje.Bo że jesteśmy psem na posyłki to chyba oczywiste nawet dla najgorętszych nielewaków a traktowanie własnych obywateli gazem i pałkami tudzież gumowymi kulami to też już żadna pozostałość po byłym systemie -kwestią czasu jest kiedy trafi się(jak zawsze przez przypadek) jakiś Janek Wiśniewski lub (no ale to może mieć już zasadnicze znaczenie) taki dopust boży jak debile którzy mordują księdza (chyba największy prezent jaki można było zrobić zrobić opozycji-niewątpliwe komuna sama winna była ukrzyżować winowajców).Strzelali ,strzelają i będą strzelać na rozkaz miłościwie nam panujących generałów...ino jakoś ciągle z miernym lub nawet żadnym interesem Polski...
Na dziś pewnie mamy już z paru bohaterów (dla innych zdrajców) którzy po prostu sprzedają informację obcym wywiadom.Za parę lat można i o nich filmy kręcić...A Policja Milicja czy co tam wtedy będzie i tak będzie napierdalać ten naród....jak zawsze odkąd istniała.

Tępe lewactwo ma się dobrze jak widać ,że też nie zrobiono dekomunizacji :/

BRAK DEKOMUNIZACJI KRAJU odbija się nam czkawką... wszyscy ci, którzy byli wierni Moskwie nie wyparowali nagle po 89 roku. Oni dalej siedzą w Polsce i mieszają. Gruba Kreska to był wielki błąd, za który będziemy jeszcze wiele lat pokutować.

Widać ewidentnie, że wystarczy tylko przytakiwać aktualnej władzy i kierować się poglądami głoszonymi przez miłościwie nam panującym. Wtedy można na lewo i prawo powtarzać czyjeś teorie i wywody z właściwie ukierunkowanych mediów, wyzywając oponentów w dyskursie o rzeczach istotnych lewakami i pleść brednie o dekomunizacji. Zgadzam się w zupełności, że komuniści w stopniu niedostatecznym odpowiedzieli za swoje zbrodnie, ale na Boga, ludzie... TYLKO MARTWE RYBY PŁYNĄ Z PRĄDEM.... Któż bardziej ni Amerykanie robi z Kuklińskiego bohatera?!

Nie chce mi się zbyt wiele pisać gdyż jesteś oporny na argumenty, ale podpowiem Ci może jedne nazwisko odnośnie Twojego ostatniego pytania "Któż bardziej niż Amerykanie robi z Kuklińskiego bohatera?" - Józef Szaniawski. Poczytaj, pooglądaj jego wypowiedzi, a później się wypowiadaj Ty i kilku innych tutaj. No chyba, że Józef Szaniawski był Amerykaninem to wtedy przyznam Ci rację co jednak się nie stanie.
"Płk Kukliński działał przeciwko imperialnym interesom Kremla, przeciwko zależności Polski od ZSRR. Przez wiele lat przekazywał do USA i krajów Zachodu ważne informacje, które były zgodne z polskim interesem narodowym. Wobec USA i krajów NATO postulował takie warianty obrony Europy przed agresją sowiecką, aby nie zaszkodziło to Polsce. Jego intencje i działalność były patriotyczne i szlachetne" - A tak mawia nasz Jarek Kaczyński, on też jest Amerykaninem?

>Gruba Kreska to był wielki błąd, za który będziemy jeszcze wiele lat pokutować.

Pełna zgoda, z małym zastrzeżeniem. Powinieneś raczej napisać dziesięcioleci.

Na odkłamanie społeczeństwa polskiego, które poddano w ciągu ostatnich 25 lat praniu mózgów potrzeba kilku *pokoleń*.

Pana Cejrowskiego sobie odpuść bo facet spacerujący w hawajskiej koszuli w Amazonii i dywaguje o polskości, który nota bene jawnie zgłasza chęć zrzeczenia się polskiego obywatelstwa na rzecz Ekwadoru jest dla mnie żadnym autorytetem w sprawach patriotyzmu.

A co ma obywatelstwo do patriotyzmu? Polskość ma się w sercu, we krwi i w umyśle a nie w paszporcie. Państwo jest opresyjne więc ludzie z niego uciekają, ale nie tracą nagle magicznie narodowości.

Trudno być polskim patriotą, nie będąc polakiem. Pewnie mi zaraz przytoczysz Polaków ze Lwowa, lub z Kazachstanu, ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę (uwarunkowania polityczne versus ich polskie korzenie).
Jeżeli świadome zrzeczenie się polskiego paszportu w 'wolnej' Polsce to też może być czyn patriotyczny, więc nie dziwię się, że dla ciebie Kukliński to bohater. Po prostu dalsza argumentacja jest bezcelowa. Cejrowski będzie tylko musiał poczekać na kolejną zmianę ustroju, która i z niego zrobi bohatera narodowego.

Strasznie bełkoczesz. Brak obywatelstwa danego kraju nie skreśla narodowości danej osoby i jeśli uważasz inaczej to jesteś idiotą. Nic ci nie będę przytaczał, Polska nie jest wolnym krajem i nie jestem pewien czy to rozumiesz. Nigdzie nie napisałem także że Kukliński to bohater

Brak obywatelstwa to jedno, zrzeczenie się go to drugie. Na volksdeutsch'ów chyba patrzysz inaczej?

Zgadzam się z tobą, że współcześnie do wolności jeszcze nam trochę brakuje, ale sam to wcześniej napisałem poprzez 'wolność' w apostrofach, więc proszę bez insynuacji.

Masz rację, nie napisałeś że Kukliński to bohater, więc zwracam honor.

Odnośnie Cejrowskiego... tak, myślę inaczej i nie podejmę twojego tonu (o idiocie), tylko po prostu uszanuję, że masz inne zdanie.

http://www.filmweb.pl/forum/inne/Pu%C5%82kownik+Kukli%C5%84ski+-+zdrajca+czy+boh ater,2386255

A ja mam neutralny stosunek do Kuklińskiego. Jak dla mnie PRL był sowiecką marionetką, legalny rząd Polski był w Londynie i po 1945 roku mało kto go uznawał (niestety), Polska umarła w 1939, a PRL przyniosła na bagnetach i utrzymywała ta sama bandycka armia, która strzelała do naszych w Katyniu i którą nasi przodkowie w 1920 przegnali spod Warszawy. Więc Kuliński zdradził co najwyżej PRL i komunistów. I nawet bym może poparł Kulińskiego, tylko że on pomagał USA, a USA to takie samo totalitarne imperium co ZSRR, podobnie narzucające światu skorumpowane rządy wygodne dla nich. Faktem jest, że robiące to zazwyczaj w białych rękawiczkach. Ale jest cała masa przykładów bandyckich działań USA- jak chociażby wojna w Iraku czyli bezprawna napaść na suwerenny kraj. Kuliński nie mógł o tym wiedzieć, ale na pewno wiedział, że pracuje dla kraju, który wyrżnął Indian, w którym kilka lat wcześniej czarni i biali nie mogli siedzieć w jednym autobusie, który narzucał krajom Afryki i Ameryki Łacińskiej, a po 1989 roku także Polsce skorumpowane i bandyckie rządy, podobnie jak wcześniej czynił ZSRR. Dlatego Kuklińskiego ani nie potępiam, ani nie pochwalam.

zdrajcą to był sowiecki generał Jaruzelskie, ale fakt - zbratanie się z USA nic dobrego nam nie przyniosło, z deszczu pod deszcz żeśmy trafili albo z rynny pod rynnę.

Mam takie same odczucia - PRL to było złe państwo rządzone przez zdrajców i ludzi na sowieckiej smyczy. Ale po transformacji niewiele się zmieniło- zamiast być kolonią sowiecką staliśmy się formalnie niezależną półkolonią USA i zachodniej Europy, rynkiem zbytu dla zachodnich towarów, który sam niewiele produkuje. A sądy, prokuratury, służby specjalne, aparat bezpieczeństwa, skarbówka, wojsko nie zostały oczyszczone z czerwonego aparatu i przez ich chorą wizję świata i przyzwyczajenia (przedsiębiorca=złodziej , polecam obejrzeć ,,Układ zamknięty") dalej niszczą Polskę. Ogólnie uważam, że zamiast III RP powinniśmy mówić o II PRL.

W pełni się z tobą zgadzam.

Dobrze, że są ludzie, którzy myślą samodzielnie i nie dają sobie narzucić wizji świata lansowanej przez mainstreamowe media.
Pozdrawiam :)

>z deszczu pod deszcz żeśmy trafili albo z rynny pod rynnę.

Sierp i młot zamieniona na gwiazdki, cała reszta pozostała nie ruszona. Powiem więcej - chodzi w glorii chwały. ;)

A cóż Kuklński ma wspólnego z wyrżnięciem Indian? Litości...:)

On nic. Napisałem tylko dlaczego uważam USA za kraj tak samo zły jak ZSRR.

"I nawet bym może poparł Kulińskiego, tylko że on pomagał USA, a USA to takie samo totalitarne imperium co ZSRR, podobnie narzucające światu skorumpowane rządy wygodne dla nich."

Ok, tylko odpowiedz mi na jedno pytanie: gdybyś był na miejscu Kuklińskiego i postanowił tajne informacje, do których miałbyś dostęp, wykorzystać przeciwko ZSRR, to do kogo byś się zwrócił? Do Solidarnosci? Do RFN? Do kogo? To chyba logiczne, ze zimna wojna i wyscig zbrojen rozgrywaly sie miedzy ZSRR i USA, wiec logiczna rzecza jest, ze zwracasz sie do najpowazniejszego, najmocniejszego i faktycznego przeciwnika twojego wroga. I dlatego wybral armie amerykanska (poczatkowo nawet nie wiedzial ze ma do czynienia z CIA). I myslisz ze nie wiedzial, ze Amerykanie nas w Jalcie sprzedali? Ze na sumieniu maja wiele niewinnych istnien (choc w duzo mniejszym stopniu niz Czerwoni)? Wszystko to wiedzial, ale jedynym logicznym wyjsciem bylo udanie sie do Amerykanow, w koncu to oni byli jedynym faktycznie liczacym sie przeciwnikiem ZSRR w zimnej wojnie.

W zasadzie masz rację. Ale nie zmienia to mojej oceny USA i ich polityki wobec innych państw. Co bym zrobił na miejscu Kulińskiego? Nie wiem, być może to samo co on, a może nie. Nikt nie wie, co by zrobił, zwłaszcza w innych realiach historycznych.

Wspaniały polski rząd na emigracji, który uciekł z kraju srając ze strachu przed Niemcami.

Ta, przed Niemcami :) Ech widać, że propaganda PRL zrobiła ludziom niezłą wodę z mózgu i lata miną, żeby ją odkłamać. A słyszałeś może o tym, co się działo 17 września 1939 roku na granicy wschodniej? I przed jaka armia dobijała się do Kut, gdzie znajdował się rząd polski (podpowiem ci, że nie niemiecka :) ) I co by to dało gdyby rząd RP nie uciekł? Sowieci pokazali to w Katyniu. O tym chyba słyszałeś?

Dla mnie wszyscy politycy to tchórzliwe szmaty - no były wyjątki. Prezydent Warszawy Stefan Starzyński.

A co ty byś zrobił na ich miejscu? Dałbyś się złapać wrogiej armii? A tak w ogóle to nie odpowiedziałeś mi na pytanie- jaka armia była praktycznie pod Kutami w 1939? I czemu wycofano się tak szybko, skoro Niemcy byli w sumie daleko. Czyżby ktoś szedł ze wschodu? Kto?

Co byś zrobił na ich miejscu. Jakie infantylne, dziecięce pytanie.
Chyba już podałem Ci przykład jak można było się zachować żeby nie być szmatą. Jeżeli Naród wybiera polityków to chyba nie po to żeby w razie zagrożenia uciekali w popłochu jak zające.
Nie mam kolego pojęcia co próbujesz udowodnić dlatego nie będę już dalej toczył z tobą tej dyskusji.

A wcale nie dziecięce. Skoro sam zarzucasz rządowi polskiemu z 1939 tchórzostwo, to powiedz, co twoim zdaniem powinni byli zrobić. Opcje były trzy - albo zostać i dostać się w ręce wroga (i to nie niemieckiego, jak twierdzisz), zginać w samobójczej walce bez szans na powodzenie albo zrobić to co w realu. Chyba, że masz jakąś inną koncepcję, jeśli tak to jestem jej ciekaw.

I tu doszedłeś do pewnego słusznego kontekstu.
"Zginąć w samobójczej walce bez szans na powodzenie..." - pytanie - kto doprowadził do tego, że Polska w 1939 była bez szans na jakąkolwiek obronę. Kto doprowadza do tego dzisiaj. Czasy się zmieniają a przy korycie wciąż te same wieprze myślące tylko i wyłącznie o sobie. Próbujesz bronić Mościckiego i reszty. Twoja sprawa.
Mnie nie przekonasz.

Sprowadzasz rozmowę na boczny tor. Na początku twierdziłeś, że ówczesny rząd uciekł przed Niemcami, ale tak nie było. Po prostu kłamiesz i to bezczelnie. Polska była bez szans na obronę, a jakie państwo przetrwałoby atak dwóch krajów znacznie mocniejszych militarnie i ludnościowo? No, ale skoro uważasz, że samobójcza walka bez szans na zwycięstwo to najlepsze co można zrobić, cóż, mogę tylko współczuć.

Co za różnica przed kim uciekł. Kompletnie mi to zwisa. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to Twój problem.
Generalnie nie mam pojęcia o co Ci chodzi i po co się tak emocjonujesz.
Było minęło. Dla Ciebie tamten rząd to bohaterowie dla mnie tchórze i nigdy się w tej kwestii nie dogadamy.
Podobnie jak z Kuklińskim dla niektórych bohater dla innych zdrajca.
Ludzie rzucają się sobie do gardeł żeby udowodnić swoje racje.
I to jedna z przyczyn dlaczego w Polsce jest tak źle.
Naród kłóci się o zastarzałe historyczne sprawy a kolejne rządy zacierają rączki i robią swoje.

Może napisz w prostych słowach o co Ci chodzi i do czego chcesz mnie przekonać. Może jestem nierozgarnięty. Spróbuj wyjaśnić mi to jak dziecku w szkole podstawowej.

A może Stefan Starzyński był zdrajcą ponieważ odmówił rozkazu ewakuacji ze stolicy ?
Może był głupim idiotą bo wiedział przecież, że Warszawa nie ma szans na obronę a jednak w niej został jako komisarz cywilny ?
Sam Rydz-Śmigły przysłał po niego samolot.

Naprawdę główkuję i nie wiem o co Ci właściwie chodzi szanowny kolego.

Historia i polityka to nie jest tylko czerń i biel - to tysiące odcieni szarości,które każdy człowiek w zależności od tego jaką ma edukację, poglądy, spojrzenie na świat - widzi inaczej.

Wygląda na to, że pasowałoby Ci to, że gdybyśmy teraz zostali zaatakowani przez Rosjan - Tusk i Komorowski wyemigrowali by do Szwajcarii i żyli długo i szczęśliwie.
Zupełnie jak Świętej Pamięci Ignacy Mościcki.

To ty próbujesz się marnie tłumaczyć. Wytknąłem ci oczywisty błąd, a teraz udajesz, że miałeś na myśli co innego. A mi jeszcze zarzucasz, nie wiem dlaczego- że uważam Starzyńskiego za idiotę. A ja tak nie myślę. Zresztą jest różnica między prezydentem Warszawy, a prezydentem Polski- gdyby Mościcki wpadł w ręce bolszewików i dostał kulę w łeb w Katyniu, to byłoby symboliczne zwycięstwo bolszewików, mogliby twierdzić, że Polski już nie ma itp. Jeśli rząd wycofuje się za granicę, by dalej działać, dowodzić ruchem oporu w kraju, to ja nie widzę żadnej zdrady. Czy to samo co o rządzie polskim powiesz o rządach emigracyjnych krajów zachodnich? O Beneszu? A może zdrajcami są też tysiące żołnierzy Wojska Polskiego, którzy we wrześniu uciekli z Polski i przez Europę przedzierali się do oddziałów tworzonych we Francji? O marynarzach Orła, o okrętach, które opuściły Polskę przed rozpoczęciem wojny. O Sikorskim, o Maczku i innych?

Długo nad tym myślałeś ?

Ach i dalej nie wiem o co Ci chodzi i po co marnujesz swój czas.

Nie wiesz, o co mi chodzi, bo chyba sam nie wiesz, o co tobie chodzi, palnąłeś głupstwo, a teraz widocznie dalej próbujesz udawać wariata.

Jedyne czego się dowiedziałem to, że w przypadku konfliktu zbrojnego rząd musi czym prędzej czmychać za granicę.

A może warto przypomnieć, że wywieziono wtedy z Polski skarb krajowy. I nikt nie mówi co się z nim stało. No i Polacy zostali sami oko w oko z dwoma wrogami.

>USA to takie samo totalitarne imperium co ZSRR

Nie do końca - USA za Regana i USA Obamy to dwie różne rzeczywistości.

Nie zmienia to faktu, że tzw. pomoc współczesnej Hameryki nie różni się za bardzo od pomocy ZSRR.

Dzięki grubej kresce masa czerwonych nadal jest przy korycie albo ich dzięci które są dziś elita narodu tak naprawde duzo się w Polsce nie zmieniło

Kilkudziesięcioletnia obróbka ideologiczna sprawiła odwrócenie podstawowych pojęć. Dla niektórych wydaje się normalne, że TV gości Dukaczewskiego i Czempińskiego, a Kiszczaki czy Jaruzelskie są nazywane 'ludźmi honoru'. W takim przypadku Kukliński po prostu musi być nazwany zdrajcą.


pozdrawiam :)

Kukliński zdradził Polskę i zdrajcą byłby ktoś, kto obecnie zdradziłby Polske . Polska to Polska bez wzgledu na ustrój, nie wybiera się tak jak idiota parhelia_filmweb . Zdrada jest 0-1. Analogicznie - mąż zdradza żonę, żona męża, nie bo coś tam, 0-1.

>Kukliński zdradził Polskę i zdrajcą byłby ktoś, kto obecnie zdradziłby Polske.
>Polska to Polska bez wzgledu na ustrój, nie wybiera się tak jak idiota parhelia_filmweb.
>Zdrada jest 0-1. Analogicznie - mąż zdradza żonę, żona męża, nie bo coś tam, 0-1.

Nadmierny idealizm jest gorszy od faszyzmu towarzyszu. Wolna Polska o której prawisz NIE ISTNIEJE od 1939 roku. Dociera do towarzysza sens powyższego? Nazwanie tego obłudnego tekstu przysięgą jest największym kuriozum jakie słyszałem, a domaganie się dochowania jej wierności objawem skrajnej obłudy na którą towarzysz najwyraźniej cierpi od lat.

Idąc tokiem myślenia towarzysza należało by dla odmiany nie tylko ułaskawić, ale wręcz wywyższyć wszystkich hitlerowców sądzonych w Norymberdze. Oni TYLKO WYKONYWALI rozkazy i byli WIERNI złożonej przysiędze. ;)))

Za rodinu i Stalinu! ;)))

Dokładnie tak. Skoro kolaboranci tacy jak Jaruzelski, Kiszczak. Siwicki, Czempiński zachowali swoje stopnie generalskie i dostają dziś za kolaborację sowite emerytury to przeciętny-logiczny człowiek uznaje Kuklińskiego za zdrajcę a towarzysza Jaruzelskiego tytułuje godnością prezydenta. To pokazuje jak tragiczna w skutkach była i jest polityka grubej kreski po 1989 roku