a mamy wiec i manifestacje sympatii i poglądów. Mnie film po porstu znuzył. Dziwię się , że rewelacyjny zwykle Dorociński byl tu mdły jakiś, Ostaszewska to w ogóle przemkneła niezauważona. Oglądałem z 5 ( przynajmniej ) lepszych filmów Pasikowskiego. Niedbałość o szczegóły pomijam , bo to niechlujstwo ( np. Opel Rekord )
albo ograniczniki szybkości na jezdni " tzw śpiący policjant" w jednej ze scen pościgu , w 1981 raczej w Wawie ich nie było jeszcze :)
Wreszcie coś do rzeczy i na temat! :) A przy tym -- słusznego; przynajmniej z mojego punktu widzenia.
Ja dałem 4, a myślałem ocenić nawet tylko na 3. Ale zęby nie bolały, więc może na tak niski stopień nie zasłużył. Tak czy owak, temat ciekawy, a film bardzo słaby. W całości utkany z klisz i uproszczeń, przetykanych elementami kina sensacyjnego, niezwykle sztucznymi i nieporadnymi, wręcz komicznymi. Coś w stylu animowanego, aktorskiego komiksu edukacyjnego dla gimnazjalistów.
Szkoda mi aktorów, no i postaci głównego bohatera, która, jakby jej nie oceniać, na pewno zasłużyła na poważniejszy, ciekawszy, mądrzejszy i lepiej zrealizowany portret.
Owszem temat ciekawy ale przekolorowany. Zgadzam się, że to nie portal polityczny i nie chcę być odbierany jako krytyk postawy pułkownika, lecz ukazanie tej postaci w taki sposób jak w filmie, wybielanie jej, heroizowanie, sugerowanie, że nie wziął ani grosza nie przystoi. Że historia mija się z prawdą tłumaczę to kategorią filmu: NIE biograficzny, lecz thriller szpiegowski. A gra głównych bohaterów faktycznie miałka i nijaka. Całość oceniam na 5/10 czyli nie tak najgorzej.
A scena z przekopywaniem mieszkania zaskakująca, pierwsze skojarzenie to Milczenie Owiec.