Specyficzny, prostacki humor w filmie, czego można było się spodziewać po serii Jackass, jednak plusem jest FABUŁA! Do filmu podszedłem z założeniem, że skończę go oglądać będąc zażenowanym masą dowcipów o penisach, seksie i gołych dupach, ale kilka scen mnie totalnie rozwaliło. Szczególnie scena z łóżkiem, ta w barze i tekst: "Słabo mieszam w misce, ale łyżkę wylizuje do czysta". Za największy plus filmu uznaję grę tego małego. Jak nim dobrze pokierują to zrobi chłopak komediową karierę. 6/10
najbardziej podobała mi się akcja w szpitalu, jak mówił o śmierci żony, później w barze jak "tańczył", no i oczywiście scena kiedy młody tańczy, a moment z dolarami- rewelacja :D
" podszedłem z założeniem, że skończę go oglądać będąc zażenowanym masą dowcipów o penisach, seksie i gołych dupach"
no kutfa, to w końcu Jackass! O.o
Przecież o to tu chodzi!
Właśnie fabuła zniszczyła ten film... żarty i wkręcanie ludzi przeplecione z głupią historyjką, udającą film?
Nie wyszło
A według mnie wyszło całkiem nieźle. Są momenty w których nie da się powstrzymać od śmiechu. Scena w barze i ta na wyborach małej miss były genialne.
zgadzam sie :), ten film jest tak głupi, ale przy tym mega zabawny :D, a chłopczyk jest świetny!
Nie miskę, tylko łyżkę. Pomylić te dwa obiekty, to jak pomylić....
Wiadomo co ;)
Młody wymiataczu, źle na to patrzysz. Ten film, to pastisz całego 'relacyjno-dramatucznego' kina ze specyficznym Knoksvile'owskim przekąsem. Dlatego właśnie nie dopatrzyłeś się na maksa chamskich żartów, bo to nie było celem, a jedynie pranków w jackassowym stylu. Popatrz na to, jako na zamierzony zabieg, obejrzyj jeszcze raz, a będziesz miał zupełnie inną percepcję... Dla mnie bomba w swoim przemyśleniu! Pozdr!