Słaby film. Przedstawienie choroby nie powinno przymuszać nas do ulgowego traktowania dzieła, tu - filmu. Jawne nawiązywanie do życia i twórczości Poświatowskiej jest nadużyciem, biorąc pod uwagę dość żenujący poziom filmu pani Sass. Od samego początku - klisze, słabe dialogi, drętwa gra aktorska. Film histeryczny i do zapomnienia.