PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=685538}

Jak ojciec i syn

Soshite Chichi ni Naru
7,5 9 492
oceny
7,5 10 1 9492
7,2 19
ocen krytyków
Jak ojciec i syn
powrót do forum filmu Jak ojciec i syn

Tylko zastanowiło mnie trochę zakończenie- w sumie wyszło chyba na to że dwie rodziny spotykały
się nadal by utrzymywać kontakt ze swoimi "byłymi" dziećmi.. Szczerze spodziewałem się innego
zakończenia, otóż że dzieci powrócą do swoich "starych" rodziców. Tak mi się wydaje- nad rozumem
i więzami krwi powinna zwyciężyć po prostu miłość do dzieci które się wychowało (widocznie
scenarzysta nie chciał wszystkiego rozstrzygnąć i chciał żeby widz sam sobie na to odpowiedział)

ocenił(a) film na 8
sebrus33

Wydaje mi się, że dzieci jednak nie pozostały u swoich bilogicznych rodziców. To hasło: "Misja skończona" raczej przemawia za tym, że wszyscy zrozumieli, iż "wymiana" nie jest dla nikogo dobrym rozwiązaniem.

ocenił(a) film na 8
marscorpio

Też mi się tak wydaje. Podejrzewam, że od teraz będą się po prostu spotykać, żeby utrzymywać kontakt z biologicznymi dziećmi, ale wychowywać będę te, które do tej pory wychowywali.

ocenił(a) film na 8
Azzurro

Ja to nawet początkowo myślałem, że oni zamieszkają wszyscy razem. Bodaj szef Ryoty Nonomiyi tak doradzał, czy coś w podobnym stylu, albo co mogło skłonić do takiej decyzji.

ocenił(a) film na 8
marscorpio

Wspólne mieszkanie to raczej jakaś utopijna wizja. Obydwie rodziny pochodzą z różnych warstw społecznych, mają odmienny styl życia, więc raczej nie potrafiliby zamieszkać w komunie ;)

Co do rad innych osób, to najbardziej zdziwiła mnie ta dyrektora(?) szpitala, że im szybciej zamienią się dziećmi, tym lepiej. Jestem ciekawa, czy to miała związek z jakimiś poglądami właściwymi Japończykom, czy po prostu ten konkretny człowiek tak uważał.

ocenił(a) film na 8
Azzurro

Acz zauważ, że te rodziny się do siebie zbliżają, zwłaszcza kobiety-matki. A i jeden z ojców ma bardzo "otwarty" charakter, a drugi stopniowo "dojrzewa". I - dwie rodziny to jeszcze nie "komuna", he he he. Wreszcie - po otrzymaniu odszkodowania od szpitala, o które ci biedniejsi się upominali, status obu rodzin może by się nie wyrównał, ale cokolwiek zbliżył.

A co do rad tego dyrektora szpitala, to faktycznie, zazwyczaj rodziny pragną jak najszybszej "wymiany", bo w pewnym momencie nie ma ona już sensu, jest za późno. Z tym że tu w obu przypadkach akcentuje się intensywny związek dzieci z rodzicami, nawet w przypadku tego bardziej "oschłego" ojca (ten motyw połączonych rąk i obietnica: "Zawsze razem"). W drugim przypadku, wiadomo, nawet kąpali się razem. :P

No może utopia, trochę... :-)

ocenił(a) film na 8
marscorpio

Jak najszybsza wymiana ma sens, ale kiedy dzieci są małe, takie niemowlaki. W przypadku 6'latków to już trochę za późno, żeby je sobie tak po prostu wymienić. Chodzi właśnie o zżycie się rodziców z niebiologicznymi dziećmi.

Jakby nie było, to otwarte zakończenie mi się podoba. Nie lubię dostawać wszystkiego na talerzu ;)

ocenił(a) film na 8
Azzurro

To znaczy ja częściej oglądałem filmy, w których bohater przechodził kryzys tożsamości w wielu 15-25 lat. Wówczas bowiem odkrywał, że jest adoptowany czy podmieniony i domagał się poznania "prawdziwych" (czyli biologicznych) rodziców, dość dramatycznie to zazwyczaj się odbywało. Więc - trudno chyba tak jednoznacznie o tym orzekać. Z tym że tu faktycznie, trafiło na ten najbardziej newralgiczny wiek. Acz gdyby nie duży potencjał emocjonalny w obu rodzinach, wszystko pewnie okazałoby się łatwiejsze.

A co do tej mentalności Japończyków, to sobie przypomniałem - przecież długo tam funkcjonowały klany, stąd wielorodzinne społeczności to nic nadzwyczajnego w tej kulturze. Jeszcze pewnie pozostałości tego są w yakuzie. Tak mi się wydaje przynajmniej, bo żadnym ekspertem nie jestem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones