trochę wstyd, że prawie trzydziestoletni stary koń jak ja jara się taką bajusią, ale prawda też jest taka, że HTTYD to niemal ideał. Jest świetnie zrealizowana, urocza, zabawna, z prostym, wyrazistym i mądrym przesłaniem, powoduje że chce się wejść w ten świat, być jej bohaterem, a o to chyba w tym właśnie chodzi. Coś cudownego, zdecydowanie wartego polecenia wszystkim, tym bardziej że jest relatywnie nie aż tak popularna jak wiele innych, masowo robionych przez pixara czy dreamworks przeciętniactw.
aha, zdecydowanie polecam bardziej wersję angielską !!
Hehe ja ostatnio w przeciągu chyba półtora tygodnia obejrzałem z dziewczyną trzy razy, emisję na tvn, powtórkę na tvn i na koniec wersję w oryginale z ciekawości :D Ciężko mi powiedzieć czy jakąś inną animację lub film dałbym radę obejrzeć tyle razy z rzędu. Może to kwestia postaci, humoru lub muzyki pasującej do scen ale uwielbiam go tak czy inaczej :)
No cóż, to jest jedyny film który mi się nie nudzi (zobaczymy jak z tym HTTYD2), a oglądałam już go ze sto razy :). Jest to historia którą odkrywa się ciągle na nowo i za każdym razem dostrzegamy więcej szczegółów. Ja bynajmniej dostrzegam.
Rzeczywiście przyjemna animacja, ale najlepsza "baja" ostatnich lat to zdecydowanie Frozen.
Mam to samo w tym samym wieku :] Zdecydowanie najlepszy film animowany tego dziesięciolecia, bije na głowę wszystkie pozostałe.