A czego się spodziewałeś po filmie poznaczonym jako Animacja/Familijny/Fantasy/Przygodowy ?
A ja nie rozumiem określenia "zbyt familijny". To coś może być "zbyt familijne"?
Jak coś może być uproszczone i udziwnione w jednym? Nie wyklucza się to? Poza tym mówisz, że niczego pozytywnego nie spodziewałeś się po filmie, więc po co oglądałeś? Dwa: Postaraj się napisać coś więcej, co ci się nie podobało w filmie. Przy wystawieniu oceny 1 wypada uzasadnić swój wybór więcej niż jednym zdaniem.
Nie wyklucza się, po prostu (wg mnie) historia (pomijając istotny element fantasy) jest naiwna, sztuczna i mało oryginalna. Za to element fantasy jest (wg mnie) na siłę udziwniony (choćby ten gigantyczny smok i zachowanie tego małego) oraz absolutnie nierealistyczny (smoki łamią prawa fizyki i są zaprzeczeniem selekcji naturalnej Darwina :) ). A propos filmu "zbyt familijnego: ten film pokazuje wysłodzony, pozbawiony zła świat - jest to więc (wg mnie) film w pewnym sensie moralnie wypaczony.
OK...
Uproszczone i udziwnione - albo to, albo to, obydwa wyrazy są swoimi przeciwieństwami.
Mówisz "naiwna, sztuczna i mało oryginalna". Naiwna? Nie odniosłam wrażenia, żeby było w niej coś naiwnego. Sztuczna? Przecież to animacja, która aż razi w oczy swoją realnością w zachowaniu, odczuwaniu i powstawaniu kolejnych etapów opowiadanej historii. Co np? "Mogłem go wtedy zabić, dla wszystkich było by tak lepiej" "Tak, reszta z nas by tak zrobiła". Tu masz największy dowód że to nie było sztuczne. Pokaż mi bajkę dla dzieci, w której leci tekst o tym, że powinno się kogoś zabić bo wtedy nie było by problemu i mówi to główny bohater. Tak ludzie NAPRAWDĘ reagują. Mówią takie rzeczy, tylko w filmach i bajkach lecą teksty "Nigdy nie pomyślałem, że mogłem inaczej postąpić, że mogłem go zabić". Mało oryginalna, cóż, w pewnym sensie to trochę prawda, ale opowiedziana w zupełnie inny sposób, bohater nie dostaje nagle skilla i nie rozwala wszystkich. On po prostu wykorzystuje swój rozum od samego początku do samego końca.
Element fantasy udziwniony... Tego też nie rozumiem. Przecież tam fantasy tak naprawdę był tylko smoki, nie było żadnych jednorożców, bogów, troli (widzieć a słyszeć od Pyskacza to dwie różne sprawy), elfy czy cokolwiek innego. Jakie zachowanie małego? Szczerbatka? W którym momencie? Szczerbatek był wzorowany na kocie, miał mieć kocią mentalność.
Łamią prawa fizyki... No proszę cię, to jest BAJKA. Nawet w filmach łamią prawa fizyki, inaczej było by nudno.
Wysłodzony, pozbawiony zła świat? Wybacz, ale naprawdę nie mogę powstrzymać się od śmiechu. Policzmy. Smoki, które atakują, kradną zwierzynę, terroryzują mieszkańców, niszczą im domy i zabijają (Stoick: "Te bestie zabiły setki naszych!")... Wikingowie, którzy urządzają sobie polowania na smoki, zamykają je na arenie i zabijają tam ku uciesze innych... Wyśmiewanie mniejszych i słabszych (fizycznie) tylko dlatego, że właśnie tacy są... Happy end, który wcale nie musi być pisany przez takie znowu duże "H"... Rozdarcie między uczuciami rodzicielskimi a sprawowaniem władzy...
Więc nie wmawiaj mi, że to jest moralnie wypaczony świat. Powiedz mi jeszcze że ich świat to utopia...
nie potrafisz napisać, dlaczego ten film miał by nie być naiwny
nawet w świecie przedstawionym ta historia nie mogła by się wydarzyć - jest naciągana
GRANDE FINALE: gusta się różnią i Ty nic mi nie możesz wmówić i na odwrót
przy okazji: ten film pod względem artystycznym jest po prosty średni - najlepszy film animowany to wg mnie Fantazja z 1940 roku (ile to lat różnicy !!!)
"łaś", jestem kobietą. Masz rację, nie widziałam, bo nie ma na świecie czegoś takiego, jednakowoż to co ty napisałeś "wysłodzony, pozbawiony zła świat" tworzy właśnie utopię. Utopię utożsamia się ze światem idealnym, bez zła a ty napisałeś właśnie coś takiego. Dlaczego nie był naiwny? Bo co, bo chłopak zaprzyjaźnił się ze smokiem i uwierzył, że może coś jednak osiągnąć? A w świecie prawdziwym to co, ludzie nie mogą się zaprzyjaźnić z lwami, które na ogół zabijają ludzi? To podobny przykład. Dlaczego nie mogłaby się wydarzyć? Historia ma idealnie wypracowane rozwinięcie. Smok nie zawsze musi mieć złą naturę. Przez naciąganą masz na myśli przyjaźń chłopca i smoka, ostateczną walkę, czy jeszcze coś innego? Bo nie wiem na co mam odpowiadać.
"Junin toiro" Gdzie dziesięciu ludzi, tam dziesięć kolorów. Oczywiście, nikt nikomu swojego zdania nie wciśnie, ale nawet ja w każdym filmie dostrzegam coś wartościowego, coś, co mi się spodoba.
Średni? No tutaj już trzeba niestety własne widzi mi się odrzucić, bo każdy krytyk, każdy grafik ci powie, że to, co stworzył DreamWorks w tym filmie, oscyluje na granicy geniuszu. Widzę, że lubisz stare filmy, owszem mają swój urok, ale chociaż kocham Króla Lwa, to nikt mi nie wmówi, że ma lepszy potencjał graficzny niż przykładowo Shrek. Nie i kropka, czasy się zmieniają. Nie uwierzę, że wolisz grafikę gier z pegasusa niż z najnowszych PC, Xboxów i innych gadżetów, tym bardziej, jeżeli twój nick to twoja data urodzenia.
tak się składa, że czytałem oryginalny traktat filozof. Thomasa Morusa pt. "Utopia". Tam utopia było przedstawiona jako państwo policyjne. Albo "państwo idealne" Platona - był to totalitaryzm i skrajna eugenika. Tak więc na utopii znam się lepiej.
Treść o grafice dotyczyła samej grafiki jak nazwa wskazuje, a ta w animacji była genialna i nikt nigdy mi nie wmówi, że była "przeciętna".
No proszę, jaki oczytany się znalazł i to jeszcze czytał XVI wieczny traktat i to oryginał. Prędzej kopię niżeli oryginał. TAM. Masz racje, TAM była przedstawiona, Platon żył tysiące lat temu, teraz utopia kojarzy się przede wszystkim z miejscem w którym żyje się idealnie, bez zła, bez przemocy a ty właśnie tak nazwałeś Wyspę Berk.
"ten film pokazuje wysłodzony, pozbawiony zła świat". Dokładnie tak napisałeś, ja natomiast zaśmiałam się, że jeszcze brakuje żebys ich świat nazwał Utopią. Nie wyczułeś ironii, przykro mi.