Gdyby oczy miały uszy i widziały co powiedziały... ;P Ekhm.
Film rzeczywiście ma braki i temat jest nie wykorzystany do końca, a całość zdaje się być niecałkiem przemyślana.
Jednak myślę, że liczy się symbolika tego filmu, jego znaczenie pod warstwą zewnętrznej hollywoodzkiej łuski.
Czy jest to film śmieszny czy nie śmieszny? - każdy w domowym zaciszu zadecyduje sam.
Czy nudny czy nienudny? - subiektywne. jak zawsze.
Natomiast faktem ogólnym i niepodważalnym jest to, że Amerykanie zmrużyli oko na swój tak pieczołowicie wypracowany świat i siebie samych w sposób konkretny i niecukierkowy.
W skomercjalizowanym świecie dzisiejszych czasów pogoń za dobrami materialnymi, sukcesem i pieniędzmi stała się celem samym w sobie.
Pojęcia takie jak moralność czy honor straciły charakter społeczny czy narodowy. Utrzymały się jako wartość prywatna, którą każdy w sposób indywidualny definiuje. Pytanie tylko czy rzeczywistość ukazana w tym projekcie zawiera w sobie takie wartości etyczne?
Polecam ten film nie jako komedię na sobotni wieczór, ale zachęcam do spojrzenia nań jak na przestrogę i życze owocnych refleksji :)
Chętnie przeczytam co o tym myślicie! :D
Pozdrawiam serdecznie! Gajowa