Czy nie wygląda wam to jak plagiat filmu 'Na psa urok' w wersji kociej? Bo mi tak no.. bardzo :v
Nie powiedziałbym, że to plagiat (mam dziwne wrażenie, że tego typu filmów z takim pomysłem jest więcej.. może 'inne' zakończenie, ale mam również skojarzenia z filmem 'Jack Frost' i ogólnie z koncepcją, gdzie zapracowany czy nie zawracający sobie głowy rodziną człowiek zostaje uwięziony w ciele zwierzęcia czy bałwana (xD) i dopiero wtedy odkrywa, że nie doceniał tego, co ma). Nie mniej seans dopiero przede mną, więc przyjdzie to zweryfikować.. :)
btw. kot z głosem Kevina Spacey będzie wymiatać tak czy siak <3