Naprawdę śmieszny. Najlepsza jest scena w szpitalu. Naprawdę miło się ogląda.
lepsza była scena w kościele :)
a co do filmu, to całkiem zabawny, choć niepowalający
i zakończenie mogło być bardziej konkretne, a przyszłe spotkanie dzięki koleżance i tacie nie mówi jak się ich przygoda skończy...
i szpital i kościół obie dobre (: lepsza z jednych wyraźniejszych ról Ye-jin Son bo personal taste ciepłe kluchy
O tak, scena reanimacji w szpitalu zupełnie mnie rozbroiła. Jeszcze fajne było to blokowanie kart przez zazdrosnego byłego :)
Nie powiem, momentami śmiałam się na głos. I ogromnym plusem jest końcówka. A czemu? Bo ta laska była wkurzająca. Tzn. jej zachowanie. Ja wiem, że to taka gra i w ogóle, ale podziwiam faceta, że tyle wytrzymał z jej zachciankami i wymyślaniem. Cieszę się, że się w sobie nie zakochali na amen :)