Jeżeli Ci trzej panowie będę mieli jeszcze okazje w swoim życiu nie pisać scenariusza. To powinni ją wykorzystać. To był
jeden z najgłupszych filmów jakie widziałem. Coś strasznego.
Za co dajesz tą 1? Nie rozumiem, nawet jeśli film Ci się nie podobał, to bierze się pod uwagę wiecej rzeczy niż fabułę! Gra aktorska, kostiumy, muzyka, scenografia... To wszystko jest według Ciebie na najniższym poziomie na jakim się da?
Tak, ta scenografia była beznadziejna, ciągle to samo pomieszczenie, te same widoki, efekty specjalne to dno, jeszcze gorsze niż w Hannah Montana, a gra aktorska, po prostu szkoda gadać.
jezeli jeszcze kiedykolwiek bedziesz mial okazje nie wypowiadac sie na temat filmow to powinienes ta okazje wykorzystac ;p
Mogę wam tylko zazdrościć tego, że takie filmy wam się podobają. Bycie wymagającym widzem wcale nie jest fajne :/ Za to wam podoba się takie byle co, zrobione na naprędce, tylko dla wyciśnięcia kasy z ludzi. Zazdroszczę.
"Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości. "
M. Twain
Komentować tak, ale z sensem. Lepiej powiedzieć: film mi się nie podobał, bo miał fatalną, nudną i przewidywalną fabułę, przeciętną grę aktorską i sporo efektów specjalnych (które całkiem nieźle się maskują), niż: "film był głupi".
napisałem, że był głupi bo był głupi :) masa nielogicznych rzeczy, nierealistyczny ( w złym tego słowa znaczeniu). Scenografia była tania, fabuła przewidywalna, muzyka ściągnięta, na dodatek był nie śmieszny, i jest widoczną próbą wskrzeszenia schematu "piratów z Karaibów" ale na szczęście sie nie udało. Na plus mogę zaliczyć tylko grę JD, bo pierwszy raz od wielu lat zagrał w jakiś nowy sposób bez używania swoich wyświechtanych min i gestów. Starczy?
Hmm, połowę filmów które oceniłeś, oceniłeś na 1, a najlepiej ocenionym jest "Sex telefon"? Spoko, jesteś naprawdę wymagającym widzem.
Jeżeli tak oceniasz, jak piszesz po angielsku..... i po polsku....yeah... that's how you roll my old Dutch. Dimwit.
Ty za to jesteś takim wykształconym poliglotą a fascynują Cie filmy dla maleńkich dzieci. To jest dopiero FAIL.
Taaaaa..... teraz to dopiero walnąłeś... zresztą już swoją oceną pokazałeś jakie marne pojęcie o filmie masz, a raczej w ogóle nie masz. Dzieciaku.
To co piszesz jest tak nie logiczne ,że aż mi Ciebie szkoda. Zobacz date założenia tego tematu. Pisałem, że dupa z jeźdźca była słaba juz przed rozdaniem złotych malin. Król jest nagi ale tylko głupcy tego nie widzą.
Jak zaczniesz rozumieć słowo pisane, to zrozumiesz o co chodziło mi i innym, którzy wytknęli twoją błazeńską ocenę opartą na twoich kompleksach i uprzedzeniach. Nara luminarzu sztuki filmowej.
Jak zrozumiesz słowo pisane, to zrozumiesz o co chodziło mi i innym, którzy wytknęli twoją dziecinną ocenę opartą na twoich własnych kompleksach. Nara luminarzu sztuki filmowej. PS Historia "Jeźdźca znikąd" sięga 1933r.
dokładnie tak, dałem mu 1 punkt bo mam małego siusiaczka! przyznaje się. Za to Ty masz wielkiego, OGROMNEGO! wiec mogłeś dać 8 :) śmieszny gość z Ciebie, łapiesz spine bo ktoś skrytykował film który Ci sie podoba :)
nie mam, po prostu Ci zazdroszczę i dlatego śmieje się z Twojego ulubionego filmu :/
Jeszcze raz ci powtarzam - nie ma się czym przejmować, głowa do góry, nie takie ludzie mają problemy ... a moje ulubione filmy, są na moim profilu.
Jak dla mnie film jest zrobiony tak, jak stare westerny, jest tak poprawny pod tym względem, że mógłby wejść do klasyki westernów. Ja ich nie trawię i większości dałabym 3, 4, ale za to, jak poprawnie, w duchu westernowskim zrobiono Jeźdźca, dostał 8.
Nie rozumiem dlaczego ten film jest tak często krytykowany. Owszem, nie jest to dla mnie żadne arcydzieło, to bajka dla dzieci itd. Ale mimo to ma niezłe efekty specjalne i nie jest nudny. Ale to co mnie najbardziej zastanawia, to to, czym tak bardzo różni się ten film od Piratów z Karaibów? Ten sam reżyser, ten sam odtwórca głównej roli (ten cały Tonto nieodparcie przypomina mi Sparrowa), podobny gatunek a Piraci doczekali się trzech, kolejnych części. Więc to chyba ogólnie lubiane filmy. Ale co takiego mają w sobie Piraci czego nie ma Jeździec znikąd?
Ok, ale tak właściwie to czym jest ten polot? Świeży pomysł? Nowa jakość? Czy można więc założyć, że gdyby to "Jeździec" powstał jako pierwszy, to byłby lepiej oceniany, a późniejsi "Piraci" mieszani z błotem?
Zadaję sobie to samo pytanie. Niby pod względem jakości fabuły i gry aktorskiej są na tym samym poziomie, ale...
Zgadzam się! Beznadziejny film! Była jedna mała dobra scenka, przy kopaniu grobów ;) i piękne krajobrazy. Szkoda czasu...
Ten film był przede wszystkim nudny. Musiałem go oglądać na raty ( a naprawdę rzadko to robię ). Depp się starał ale jego postać nie miała takiego potencjału jak Jack Sparrow. Zamaskowany jeździec - no cóż, ten aktor do wybitnych nie należy, w związku z tym ta postać zamiast wzbudzać sympatię, w większości budziła politowanie. Główna żeńska postać irytowała strasznie, no i w dodatku nie była zbyt ładna ( a w tego typu produkcjach to bądź co bądź jest ważna kwestia, przynajmniej dla męskiej części widowni). Scenariusz prosty jak budowa cepa, poza tym te ich dzikie harce na dachach wagonów były już tak naciągane że głowa boli.
Podsumowując - tego filmu nawet nie można polecić na obejrzenie go w jakieś nudne niedzielne popołudnie z rodzinką.