Książka - świetna, film - nudny.
Dłużył się niemiłosiernie i przytłaczał klimatem. Nie tak jak książka, którą czytało się lekko i wczuwało się w położenie bohaterów. W filmie tego nie czułam.
Aktorsko nie najgorzej, ładna muzyka. Szkoda, że nie wyszło.
Myślę całkowicie na odwrót :) Najpierw sięgnęłam po książkę zachęcona recenzją i muszę stwierdzić że przez połowę się do niej przekonywałam. Główni bohaterzy bardziej mnie irytowali niż zyskali moją sympatię, nie czułam między nimi tej przyjaźni, tego uczucia które miało przemienić się w miłość. Historia przedstawiona lekko chaotycznie i te ich spotkania trochę niepozbierane. Niby nie widzieli się rok czasu aż tu nagle Dex wpada do restauracji gdzie pracuje Emma i obściskuje się z nową laską?? :/ Od momentu kiedy Dex poznaje Sylvie książka zaczyna robić się ciekawa.
Natomiast film mnie nie zawiódł, może przez aktorów którzy rewelacyjnie wcielili się w odgrywane role, A. Hataway była świetna, idealna E.Morley, zatroskana, nie mająca wiary w siebie ale o dużym sercu. I Dex wieczny poszukiwacz, lekkoduch ;) Patrząc na relizację skupili się na najważniejszych momentach i za to duży plus.
Miałam to samo, z tym, że książkę przeczytałam dopiero po filmie. Film porwał mnie całkowicie, to mój ukochany i często mam ochotę do niego wrócić... A książka, jak książka, dosyć zwyczajna...
Mam te same odczucia. Film jest jednym z moich ukochanych, obejrzałam go wiele razy i zawsze jestem oczarowana. W dużej mierze właśnie dzięki roli Anne, która tworzy z Emmy niebanalną postać z rozbrajającym poczuciem humoru. Do tego typowy dla Anne szeroki uśmiech i błysk w oku sprawiają, że Emmy nie można nie lubić. Za samym Jimem nie przepadam, ale w tutaj razem z Anne tworzą urzekający duet. Po obejrzeniu filmu odczekałam trochę czasu, zanim sięgnęłam po książkę, żeby się od razu nie zrazić. Niestety i tak byłam bardzo rozczarowana. Miałam nadzieję, że książka będzie jeszcze bardziej magiczna, jak to zwykle ma miejsce, a okazała się dość przeciętnym romansem. Przeczytałam ją bez większych emocji, ani bohaterowie mnie nie porwali, ani sama historia, mimo, że na ekranie zrobiła na mnie wielkie wrażenie.
Już myślałem, że ze mną coś nie tak. To jedyny film z wielu ostatnio obejrzanych, na którym patrzyłem na zegarek.
katniss_ przeczytaj sobie jeszcze raz książkę i nie oglądaj więcej filmów po książce bo to odmienne ujęcia - twoja wyobraźnia i wyobraźnia reżysera