a jednak Warszawiak pozna swoje miasto ;) choć, fakt, to niesamowite uczucie zobaczyć Warszawę przed wojną

Ćwiklińska! Najpierw chciałem dać filmoi 6, ale gdy ją sobie przypomniałem- 8

klasyka, która wcale się nie zestarzała, mam wrażenie że dzisiejsze komedia romantyczne są o wiele gorzej zrobione i mniej śmieszne
w porównaniu z innymi, zagranicznymi filmami z epoki ten jest naprawdę wciaż zabawny - np. żarty w rosyjskim "świat się śmieje" wydają się teraz przaśne i toporne
poza tym całkiem ciekawy montaż jak na 1933 rok, genialni aktorzy

Ojj, zgadzam się ze wszystkimi! Przedwojenna Warszawa- Paryż północy, Ćwiklińska z Tomem... pierwsza klasa! A z mizzparadize bardzo trudno się nie zgodzić!

A ja od siebie dodam Biegańskiego-Hitlera :)

To racja, to była bardzo udana parodia filera III Rzeszy... w tamtych czasach się naśmiewano z tego psychopaty nie przeczuwając nawet do jakich wielkich tragedii doprowadzi takie pobłażanie psycholom...
Film niezwykły. Wspaniale zagrany, świetny montaż, udane udźwiękowienie. Jak dla mnie, to należy się pochwała dla tych wszystkich osób dzięki którym przedwojenne filmy przetrwały. To im zawdzięczamy możliwość pooglądania (i podziwiania) kunsztu ówczesnej kimenatogrofii polskiej (dziwnym trafem, o niebo lepszej od obecnej)

Biegański był doskonały!

Nieśmiertelny film! Ćwiklińska bombowa!