Podobały mi się zarówno "But Manitu" jak i "Gwiezdne Jaja". Są to komedie zwariowane, ze specyficznym humorem. Rzecz ma się inaczej z tym filmem.
Gdybym nie przeczytał w opisie, że jest to komedia kryminalna, nigdy bym się nie domyślił. Film jak dla mnie był po prostu filmem kryminalnym. Kropka, nic więcej. Ani to...
Przygody jednego z najlepszych agentów FBI w Nowym Jorku - Jerry'ego Cottona (Christian Tramitz) - którego nienaganna reputacja zostaje nadszarpnięta. Nagle jest oskarżony o podwójne morderstwo. Trwa wyścig z czasem. Jerry musi uciekać przed FBI, sprawdzić podziemie Nowego Jorku i znaleźć prawdziwego mordercę.