Zgadzam się, choć wolę jednak patrzeć na Travoltę ( genialny był w Pozdrowieniach z Paryża ) niż ostatnie próby aktorskie Cage'a ( żeby nie było - Nicolasa też kiedyś bardzo lubiałem, choćby za Lot Skazańców czy Skarb Narodów). Film jest przewidywalny, ale taki właśnie urok kina klasy B/C. Meloni faktycznie rozkręca ten film i mogło by być go więcej. Ogólnie jest to poprawne kino rozrywkowe i tak należy je oglądać a jak ktoś lubi dramaty obyczajowe i szuka głębszych doznań i głębokich rysów psychologicznych to niech ten film omija szerokim łukiem.

W ostatnich latach raczej staram się unikać filmów z Nicolasem Cage'em ze względu na parę gniotów, które widziałem z jego udziałem w roli głównej, ale oczywiście raz na jakiś czas się skuszę do obejrzenia nowszych produkcji, w których występował i parę z nich mogę nawet polecić.

1. The Frozen Ground / Polowanie na łowcę (2013)
Mroczny klimat, dobra rola Cage'a i naprawdę dobrze zrealizowany film. Oparty na faktach.

2. Banita / Outcast (2014)
Proste, ale dobre kino akcji, w którym Cage nie zagrał pierwszych skrzypiec, co tylko wyszło tej produkcji na dobre, a sam Nicolas był dobry w swojej roli.

3. Tokarev / Zabójca z przeszłości (2014)
Ostatni film z Cage'm, który wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Gęstniejący klimat wraz z rozwojem fabuły, która była dość nieprzewidywalna (parę ciekawych zwrotów akcji). No i rzecz jasna Cage w nim dobrze zagrał.

Pierwszego nie widziałem, ale dwa pozostałe owszem i faktycznie - Banita był nawet fajny.

Co do Tokareva - zaskoczył mnie in plus. Cage pasował do tej roli, scenariusz był na niezłym poziomie no i dobrali dobrych aktorów drugiego planu.

Widzę, że mamy podobny gust więc zapraszam do znajomych :) Pozdro.