nie do konca lubie takie romanse teatru z kinem. w tym przypadku mankiewicz potawil na wiernosc orginalu i gwiazdorska obsade. wyszlo to niezle, ale wolalbym zobaczyc to na scenie, gdzie szekspira jest miejsce.
Z ta scena to generalnie zgoda. Ale zeby zobaczyc na scenie akurat ten spektakl - jesli takowy w ogole mial miejsce (chodzi mi o taka sama obsade i podobna do tej z filmu inscenizacje, tylko na miare mozliwosci teatru) - a raczej nie mial - musialbys wyjechac zapewne do Londynu i to w tamtych czasach, czy inaczej: cofnac sie w czasie do r.1953. Nie posiadamy (i raczej nigdy ludzkosc nie posiadzie) wehikulu czasu, wiec taka cofka to mrzonka. Wiec na scenie _tego_ zobaczyc nie masz szans (no chyba ze 1) w/w spektakl mial miejsce, 2) ktos go "skamerowal", 3) uda ci sie do tego dokopac). A tak dzieki filmowi zainetersowani maja moznosc obejrzec jak ta grupa wybitnych aktorow w tamtych czasach grala ten dramat. Zreszta IMHY jest to bardziej teatr telewizji niz film sensu stricte. Na pewno warto przynajmniej raz zobaczyc.