PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=654721}

Jupiter: Intronizacja

Jupiter Ascending
5,3 72 057
ocen
5,3 10 1 72057
4,4 9
ocen krytyków
Jupiter: Intronizacja
powrót do forum filmu Jupiter: Intronizacja

o co chodzi?

ocenił(a) film na 7

O co chodzi z nagonką na ten film wszyscy wystawiają niskie noty a w kinach tego nawet nie grają....A takie Disco polo ma lepsze noty i jest kinach ...czai ktoś czacze?

ocenił(a) film na 3
twokill

Odpowiedź jest bardzo prosta: ludzie są zachęcani do oglądania gniotów pokroju "Disco Polo", bo są wychowani na płytkiej i dennej kulturze (myślę tutaj o 80% ludzi). Dlatego wolą się pośmiać z głupot, niż wgłębić w jakąkolwiek myśl wykraczającą poza to, jaki rozmiar stanika nosi Anna Mucha.

ocenił(a) film na 7
Lukas_Art

Z tego co pacze to u mnie nigdzie w okolicy żadne kino tego nie grało jedynie w jakiś najwiekszych miastach... to jest niestety nie zbyt cool

twokill

To, że nie grali filmu w kinie to chyba wina dystrybutora. Niestety u mnie w miescie tez nie grali, a jechać do innego miasta do kina raczej nie mialem ochoty

ocenił(a) film na 3
adr2204

Nie nazwałbym tego winą.

ocenił(a) film na 3
twokill

Bo zanim kino w małej miejscowości zdecyduje się na film musi poczekać czy się opłaca. I patrzy sobie czy w dużych miastach ludzie chodzą. Jeśli chodzą to biorą film, jeśli nie chodzą - nie biorą.
Kino ma gdzieś jak bardzo chcesz obejrzeć film. Kino w ogóle ma gdzieś co będzie grane. Liczy się tylko kasa. Gdyby opłacało się zamawiać kopie pornoli, byłyby pornole.

ocenił(a) film na 7
Lukas_Art

Tu nie chodzi wcale o opłacalność tylko jakim krajem jest polska....przecie porno jest popularne jak h.j tylko chodzi o to że stare babcie by nie mogły obok tego przechodzić gdy idą w niedziele do koscioła....

A ,,Jupiter..." wracająć do filmu rezyseria Wachowscy obsada gwiazdy budżet ogromny ....W kinie ni ma A mam zawsze w kinie 90% filmów nawet 100% ale tego akurat nie ma

ocenił(a) film na 3
twokill

No to pewnie będzie :)

twokill

heh daleko mi do bapci a też bym nie mogła przechodzić obok p. obojętnie dokąd bym szła...mając na myśli zwykłe miejsca publiczne...

ocenił(a) film na 7
szmuglerka

to byś naokoło albo z zamknietymi oczyma

szmuglerka

wojująca moralistka?

ocenił(a) film na 3
twokill

Też nie jestem stara babcia, ale wolałabym nie siedzieć na miejscu gdzie dzień wcześniej się jakiś facet onanizował.

ocenił(a) film na 7
terrabzdeta

Ja wolałabym takiemu facetowi wziąść do ust:)

ocenił(a) film na 3
twokill

Super, już wiemy że jesteś zbok i bezmózg, a co poza tym?

twokill

przynajmniej czyste miejsce by było :P wsio byś wylizał zapewne he he

użytkownik usunięty
twokill

Aż się ciśnie na usta pytanie - spit or swallow? Ale cytując klasyka Faith No More: "I SWALLOW! I SWALOW! I SWALOW!";-)

Do baraqs: Ty, z Twoim awatarem, z pewnością zboczeńcem nie jesteś:P Poza tym, który facet-heteryk nie jest zboczeńcem? Znam odpowiedź - ten, który kłamie:P

ocenił(a) film na 1
twokill

Proponuję najpierw wziąć słownik.

Lukas_Art

Lukas_Art napisał: "ludzie są zachęcani do oglądania gniotów pokroju "Disco Polo", bo są wychowani na płytkiej i dennej kulturze".

Wypowiedź pozbawiona sensu: są zniechęceni do oglądania gniotów [...] bo są wychowani na płytkiej kulturze. Gdyby byli wychowania na płytkiej i dennej kulturze to oglądali by właśnie gnioty typu Disco Polo.

Chyba sam nie wiesz co chciałeś napisać i wyszła wypowiedź bez sensu

ocenił(a) film na 3
cyfrowy_baron

No i oglądają.

ocenił(a) film na 3
cyfrowy_baron

Widać logika to bardzo niebezpieczna rzecz i niektórych gryzie ;)

ocenił(a) film na 3
Lukas_Art

Porównujesz tandetę do tandety. Generalnie masz rację, nie byłem na disco polo, byłem na Jupiterze i szczerze - wątpie by tandetne disco polo mogło byc na gorszym poziomie niż wyżej wymieniony gniot. Naprawdę, bardzo się męczyłem te dwie godziny....

ocenił(a) film na 3
xtreme2007

Sugerujesz, że po powrocie z Jupitera, w ramach intelektualnej rehabilitacji zarzuciłeś sobie Disco Polo? :)

twokill

bo mówi prawdę o tym co się obecnie dzieję w kosmosie :) pogoogluj

ocenił(a) film na 7
twokill

W moim mieście grali Jupitera, ale ludzie kupowali w tym czasie bilety na 50 twarzy Greya ;-)

ocenił(a) film na 3
twokill

"O co chodzi z nagonką na ten film wszyscy wystawiają niskie noty a w kinach tego nawet nie grają....A takie Disco polo ma lepsze noty i jest kinach ...czai ktoś czacze?"

Twokill, pewnie chodzi o to, że ocenia zupełnie inna widownia. Ja jestem zagorzałą fanką sci-fi, więc oceniam w porównaniu do innych filmów tego rodzaju. Uwielbiam też dramat (niemal każdego rodzaju, zwłaszcza psychologiczny), kryminał, filmy historyczne i kostiumowe, porządne filmy sensacyjne - i poruszając się w tym obszarze, takiego czegoś, jak Disco polo nawet nie tykam. Z kolei amatorzy tematu mogą sobie to-to cenić.

Aby uzyskać miarodajną ocenę, musiałbyś zmusić jakąś przekrojową reprezentację kinomanów do wystawienia oceny.
Dla porównania spójrz na ocenę np. "Zatrutego pióra"!
Discopolo ma 6,0 a Zatrute pióro 7,6 - gdzie tu sensowna relacja?!
Ten ostatni obraz ja oceniłam na 10, ale popatrz na niektóre komentarze: jedynki, trójki, ktoś nawet napisał "mniej, niż 0"

W mojej skali Jupiter nie zasługuje na notę pozytywną, co uzasadniłam w innym miejscu tego forum.

ocenił(a) film na 7
ira_fish_1

Mi sie wydaje że Jupiter jest dla małych dzieci...Pozatym były do niego dość duże wymagania za racjii obssady budżetu i samych twórców....

W filmie gra Terry Gilliam:) teraz patrząc na to jak na kolejną produkcje monthy pythona można spojrzeć na niego zupełnie inaczej....:)

Tak niby filmy można oceniać po gatunkach ale po pierwsze nie kazdy gatunek jest lubiany przeze mnie i przez innych oczywiście zdarzają się wybitni przedstawiciele każdego ale to bardzo rzadko.A po drugie film to film nie zależnie czy horror czy komedia czasem komedia potrafi być lepszym horrem itd.

To tylko oceny ....Ale i tak sądze że coś z dystrybucją tego filmu było coś nie tak

ocenił(a) film na 3
twokill

Och... że dla dzieci, to się zgadzam :) Ale ja lubię bajki :) I stawiam im też pewne wymagania!
Tę bajkę oceniam niziutko...

ocenił(a) film na 3
ira_fish_1

racja.

ocenił(a) film na 3
twokill

Cóż, problemów tego obrazu jest parę. Zaczynając od zmarnowania ciekawej fabuły, idąc poprzez denną grę, którą dyktowała banalność i częsta głupota scenariusza i wreszcie dochodząc do dialogów, które były skrajnie uproszczane i płytkie

ocenił(a) film na 3
twokill

widać podobieństwo do filmów dla nastolatek i dla młodszych typu miasto kości,niezgodna,thor,zmierzch podobnych bajek
ale ogólnie efekty dobre

ocenił(a) film na 5
trint

racja, jedynie strona wizualna coś tu ratuje.

twokill

Wystawiają niskie noty bo ten film miał wystarczająco zniechęcający trailer

ocenił(a) film na 5
mlody969

Cały film jest taki! Jedyne co przykuło moją uwagę to grafika komputerowa.

christne1313

A ten chłop z chrypą to wyleczył gardło czy cały film bawił się w ojca chrzestnego?

twokill

Może dlatego, że to o jeden film za daleko. Po Igrzyskach Śmierci, Niezgodnej, Więźniowi Labiryntu i innych każdy kolejny film z parą nastolatków po prostu już nie przyciąga uwagi. Producenci zachęceni dobrymi ocenami tego typu filmów kręcą je na zasadzie kserowania. Obejrzę film z ciekawości, ale sam opis budzi śmiech.

ocenił(a) film na 7
RadoslawKamil

A gdzie tu jest para nastolatków ?:D

twokill

Na plakacie. Normą już jest,że 30-40 latki grają w filmach 20 latków,więc moje założenie błędne nie jest.

RadoslawKamil

Bessensu. 40stolatek nie może grać 20stolatka bo nie wygląda.

kokonut

Powiedz to reżyserom. 30 latki w roli nastek masz w co drugiej produkcji.

RadoslawKamil

Ii dlatego nie oglądam.

ocenił(a) film na 7
twokill

Też nie kumam tej nagonki. Film bije na łeb ostatnie blockbustery. Całkiem śmieszny, cudownie kiczowaty, mega gadżeciarski i efektowny.
Chciałbym zobaczyć z 20 części, totalną space operę. W tym filmie jest duch takich filmów jak Duna, Piąty element, Guardians of Galaxy, Thor, Gwiezdne Wojny, Star Trek, Dzień Niepodległości, Man in Black itd. Po cholerę wybrzydzać? Bo nie Matrix? No nie i co z tego, skoro zajebista rozrywka i fajnie zagrana?

ocenił(a) film na 7
Bonneville

jednak obok Matrixa to on nawet nie stał:) mimo wszystko....Moja ocena jest nawet zawyżona....najwiekszy minus to totalnie badziewna końcówka i widać tez film jest zrobiony na ,,odwal się".Ale ma jakiś tam swój klimat no i Mila Kunis:) i tą na motorze co lata :) dobre rzeczy przeplatają się ze słabymi i jest to film przecietny tak naprawde

ocenił(a) film na 7
twokill

Przeciętny - nieprzeciętny. Wyprzedza Avengersów, ostatnich Transformersów, każdą część Hobbita, Thora, Człowieka ze stali, ostatniego StarTreka, a nawet Strażników Galaktyki. Problem polega na tym, że oni stworzyli coś, co nie ma poparcia w komiksie, serii czy w literaturze, bo to ich twór, zatem konwencja jest nieznana i podchodzi się do tego jak do jeża - pal licho jak do jeża, podchodzi się z oczekiwaniami przebitki Matrixa i to niestety morduje ten film w odbiorze.

ocenił(a) film na 7
Bonneville

Porównanie do Hobbitów też jest nie na miejscu Hobbity to świetne filmy pod każdym niemal wzgledem jako całość monumentalne:).....Po prostu nie zgadzam się aż z takim złym przyjeciem ,,Jupitera" bo tak naprawde to tylko stracony potencjał i jakieś zalążki czegoś ciekawego i wszystko niedopracowane ....

użytkownik usunięty
twokill

Hobbity może i świetne, ale pomyśl sobie taką rzecz: książka "Władca pierścieni" to 3 opasłe tomiszcza (w niektórych wydaniach 2 tom podzielony jest nawet na 2 części) a "Hobbit" jest niemal jak "elementarz" (i rozpiętość i treść; zresztą jego przeznaczeniem nie był dojrzały odbiorca), a Peter Jackson z obu tych "dzieł" literackich (celowo w cudzysłowie, bo jest to rzecz względna - jak upodobanie do dużych latynoskich esów-floresów) zrobił porównywalne rozmachem i długością trylogie filmowe. O czym to świadczy? Chyba przyznasz, że światem rządzi pieniądz, bo innej logiki w działaniu Piotrka nie widzę (żadne, nawet najbardziej sensowne tłumaczenie wyżej rzeczonego mnie nie przekona:P). Sorry za off-topic;)
Ale odnośnie tego co napisałaś wyżej o tym, że "Jupiter" jest dla małych dzieci - w pełni się zgadzam. Miałem dokładnie takie samo wrażenie. Jakbym miał 10 lat i nie wyłapał wielu niedorzeczności jak i drewnianego aktorstwa "Jowisza" to być może spuszczałbym się (choć nie wiem czym...) nad Milą Kunis i sam pewnie chciałbym zostać kosmicznym łyżwiarzem (żeby zasuwać (z) Mili po niebo skłonie...). A tak...ode mnie 4/10. Ten film to ani s-f, ani space-opera, ani baśń, ani komedia, choć zawiera elementy w/w gatunków. Nie wiem, ile oni myśleli nad tym scenariuszem, ale stanowczo za krótko. Poza tym, czy nie lepiej byłoby zatrudnić jakiegoś dobrego, sprawdzonego scenarzystę s-f, żeby całość była w miarę sensowna i logiczna lub też wesprzeć się osobą takowego? Na miejscu bra...rodzeństwa Wachowskich (oj Larry Larry...przez Ciebie język/palce na klawiaturze można połamać...) tak właśnie bym zrobił. Niestety, ale po wcześniejszych dokonaniach duetu spod znaku litery W człowiek ma ochotę na co najmniej kolejny dobry obraz (choć trzecia część Ma Tryka już stanowiła ostrzyżenie...). A tak wygląda to jakby ktoś stracił jaja...

ocenił(a) film na 3
twokill

To jest w sumie całkiem ciekawe zjawisko psychologiczne, że tak wielu ludzi, gdy tylko widzą zbiór opinii innych od ich własnych, zaczynają pleść o jakichś nagonkach. Nieznajomość definicji tego wyrażenia czy po prostu zamiłowanie do szukania wszędzie spisków i tajnych porozumień...?

ocenił(a) film na 7
Dassanar

No to sprawdźmy tę teorię, bo moim zdaniem jest znacznie lepszy i ciekawszy niż wszystkie części Hobbita razem wzięte. Ciekawe dlaczego Hobbita nikt się nie czepia, że miałki mimo, że miałki jak cholera? Kwestia hypu, to jest zjawisko psychologiczne, nie mówiąc już o oczekiwaniach wobec Wachowskich. Sam fakt, że scenariusz jest ichniejszy już sprawia, że podchodzi się do tego porównując do Matrixa a przecież oni nie mieli zamiaru zrobić kolejnego Matrixa czy go przebić.

ocenił(a) film na 3
Bonneville

Ja nie porównuję Intronizacji do Matrixa - oba filmy są inne. Dla mnie Intronizacja to po prostu słaby film jako film, w przeciwieństwie do Hobbitów, których oglądanie (poza katastrofalną trzecią częścią, przez którą osobiście toleruję tę serię, ale tylko jako dylogię), przy których bawiłem się znakomicie.

"No to sprawdźmy tę teorię (...)" - a, zapomniałbym: nie wiem, co tutaj niby sprawdziłeś, poza wyrażeniem własnej opinii.

ocenił(a) film na 7
Dassanar

Słaby, ale pod jakim względem? "Hobbit" się trzyma jedynie jako efektowne widowisko oparte na Tolkienie i tyle. W przypadku "Hobbitów" akurat mniej znaczyłoby lepiej - jeden film i koniec. Natomiast Intronizacja mogłaby mieć spokojnie całą serię jak gwiezdne wojny, tym bardziej, że uniwersum jakie wykreowali Wachowscy na to zasługuje.
Inaczej ogląda się ekranizację, bo niezależnie czy książka jest wyjątkowo dobra czy nie, to film zawsze się porównuje do pierwowzoru. Wierna to super - odbiegająca to tragedia i koniec kryteriów.
Poza tym, Wachowscy uderzyli w niemodny obecnie nurt. Bo zrobili uniwersum, które jest niemal żywcem ściągnięte z komiksu, ale bez komiksu i dupa. Każdy chłam typu Kapitan Ameryka, Thor, Człowiek ze stali, Avengers itp ogląda się przez pryzmat komiksu. Weź wymyśl nowego bohatera i nowy świat od podstaw, zrób to nawet lepiej niż wyżej wymienione a porażka i tak gwarantowana.
Kwestia trendów i mody... Tak tak, gusta filmowe bardzo się tego tyczą, zwłaszcza przy blockbusterach.

ocenił(a) film na 3
Bonneville

Pod jakim względem? Niemalże każdym. Sztampowy, pisany chyba na kolanie scenariusz, kiepskie aktorstwo, ogólna nijakość, no i wprost beznadziejne dialogi - tak jakbym chwilami słuchał kwestie z jakiegoś Zmierzchu.

Co do Hobbita, to są bardzo różne opinie, i wiele przeciwstawnych uważam za słuszne, ponieważ potrafię zrozumieć, czemu się może nie podoba (choć mnie się akurat dwie pierwsze części bardzo spodobały). Jednakże jak widzę, z niezrozumiałych dla mnie powodów dla Ciebie ekranizacja to pójście na łatwiznę.

"Natomiast Intronizacja mogłaby mieć spokojnie całą serię jak gwiezdne wojny, tym bardziej, że uniwersum jakie wykreowali Wachowscy na to zasługuje. "

Problem w tym, że ich uniwersum jest tak słabe, niedopracowane i pretekstowe, że nie starczyło nawet na jeden film, co było boleśnie widać. Co niby tam było nowego, oryginalnego? Przecież to jest jeden wielki zlepek motywów SF z filmów ostatnich lat, a nawet gier. Zresztą wszystko zrobione szalenie powierzchowne - zero genezy, zero logiki, nic - wyłącznie powciskane multum ras czy motywów na siłę. Skoro jesteś przeciwnikiem wszelkiego ekranizowania, tym bardziej, na logikę, powinieneś atakować takie patologiczne coś, które Wachowscy popełnili.

"Poza tym, Wachowscy uderzyli w niemodny obecnie nurt. Bo zrobili uniwersum, które jest niemal żywcem ściągnięte z komiksu, ale bez komiksu i dupa."

Nie. Po prostu stworzyli bardzo słaby film.

"Każdy chłam typu Kapitan Ameryka, Thor, Człowiek ze stali, Avengers itp ogląda się przez pryzmat komiksu. Weź wymyśl nowego bohatera i nowy świat od podstaw, zrób to nawet lepiej niż wyżej wymienione a porażka i tak gwarantowana. "

Pisząc to, jedynie dowodzisz mi, że nie masz zielonego pojęcia o zależnościach i różnicach pomiędzy komiksem a jego ekranizacją, bo to nieprawdopodobnie powierzchowny osąd. Przykro mi.

ocenił(a) film na 7
Dassanar

No skoro motyw istnienia ludzkości od miliarda lat, która została wyhodowana i obecnie jest nieograniczona w kwestiach poruszania się po wszechświecie, do tego dochodzą oligarchowie hodujący planety dla zysku, jest sztampą i pomysłem mniej niż na jeden film, to sorry. W takim układzie cała reszta jest już nie tyle co pisana na kolanie, ale w ogóle nie warta nakręcenia o tym filmu.

Co do kiepskiego aktorstwa... Czy postaci nie pasują do odegranych ról? Czy są sztuczne, nieautentyczne i ze złego kastingu wzięte?

Nie każdy komiks jest ambitny. Wiele nadaje się do nakręcenia tylko i wyłącznie ze względu na możliwości dzisiejszych efektów specjalnych. Ekranizacja może być nawet udana, co nie zmienia faktu, że komiks sam w sobie jest sztampowy i banalny.

"bardzo słaby film" - bo? Chujowe projekty postaci, statków, planet, lokacji? Bo pomysł nie trzymający się kupy? Bo efekty do dupy? Bo fabuła bez sensu? Bo nie trzyma w napięciu?
Nie. Bo ten film jest niemodny. Odbiega od dzisiejszego nurtu blockbusterów. Estetyka Diuny, nijak się dzisiaj nie przyjmuje i tyle.

To jest właśnie to zjawisko psychologiczne. Łykniemy każdy syf byleby drogi, z gwiazdami i na podstawie znanego komiksu, a kiedy coś odchodzi od jednakowych produkcji, to już dno, słabizna, dupa nie aktorstwo i scenariusz na kolanie.

Ja nie twierdzę, że to jest mega ambitna produkcja z przesłaniem. Uważam, że to znakomita rozrywka i blockbuster pierwszej klasy, czego nie można powiedzieć o "hobbitach" które po prostu rozczarowują, zwłaszcza na tel "Władcy pierścieni" i rzecz nie leży w opowiedzianej historii, ale w całej reszcie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones