Nie wierzę, że ludzie krytykują ten film... Domyślam się, że problemem jest to, że rodzina głównego bohatera akurat jest Żydowskiego pochodzenia... Bo innego wytłumaczenia znaleźć nie mogę. Jasne, fabuła może nie jest najwybitniejsza, ale to jest animacja, wyluzujcie. Oceniacie inne, kretyńskie, brzydkie, kanciastke bajeczki z żartami o puszczaniu bąków wyżej niż ten film?
Film jest WYBITNY pod względem wizualnym, kostiumowym. Naprawdę do tej pory nie wierzę, jak pięknie jest on zrobiony. Każdy element - ubrania, przedmioty, scenografia, ulice, mieszkania jest wybitny. Wszystkie rekwizyty są jak najlepszej jakości, zdjęcia wybitne. Te budynki, ulice o zmierzchu, ubrania "z tamtych czasów", nawet pewne elementy komputerowe wyglądają jak żywe, co nie zawsze zdarza się nawet amerykańskim filmom mającym setki milionów budżetu - tam czasem widać sztuczności. A tutaj? Nie wiem ile ten film miał kasy na produkcję, ale jest to coś wybitnego, zwłaszcza dlatego, że POLSKIEGO. Kurna, dajcie mi drugi taki film który powstał w Polsce - nie znajdziecie.
A to, że film jest zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, to tylko na plus, pokazuje jak ambitny i uniwersalny jest. Naprawdę, wszyscy powinni obejrzeć to cudo - a zacznijcie od zwiastuna.
PS: Może na początku dość szybko idą z akcją, jednak to tylko pokazuje, że mieli dużo do pokazania, a mało czasu filmowego.
Wybitny? Poważnie? Jak dla mnie masa niepotrzebnych i niedokończonych wątków, chaos, walka z antagonistą na odwal się bo film za długo by trwał, nuda. I bynajmniej nie chodzi o to jakiego pochodzenia jest ta rodzina, bardzo dobrze jest to napisane w innych wątkach, warto poczytać.
Ale reżyserka filmu i autor zaadaptowanej książki też są żydowskiego pochodzenia. Etnocentryzm tego narodu zawsze mnie zadziwia. Najgorsze rzeczy będzie robił, ale inny krajan będzie go bronił, promował i popierał. Nie mówię tu konkretnie o Korczaku czy Łazarkiewicz lecz ogólnie o mentalu narodu żydowskiego. Więc z tym "polskim" filmem to tak nie przesadzajmy.
Wizualnie jest faktycznie wybitny, natomiast fabularnie naprawdę nie i to stąd krytyka, nie z antysemityzmu (,dziwny pomysł)
Zapewniam Cię, że gdyby chodziło o wątek żydowski, to w komentarzach zobaczyłbyś to wyraźnie napisane, bez upiększeń. Film oglądałem z 8 latkiem, na pytanie o czym był film - synek powiedział, że nie wie. I to jest problem tego filmu, że był o niczym: jakieś wątki, ale fabuły brak, żadnej historii do opowiedzenia. Już w podstawówce uczą (wstęp, rozwinięcie, zakończenie) jak wygląda opowieść. Co z tego, że stroje lokalizacje były świetne? Swoją drogą - podwórko, dwie ulice, dwa pokoje w domu Kajtka, tyle tej scenografii cudownej było.
W takim serialu Belle Epoque też stroje i scenografia piękna, ale sam film niekoniecznie udany.