PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682011}
6,7 98 007
ocen
6,7 10 1 98007
5,4 14
ocen krytyków
Kamienie na szaniec
powrót do forum filmu Kamienie na szaniec




Nie chcę patrzeć przez pryzmat "Akcji pod Arsenałem" bo bo to inny czas kręcenia filmu
jakieś 30 lat po wojnie i co niektórzy aktorzy grający mogą pamiętać te czasy jednak chyba od tych
porównań NIE UCIEKNĘ, w filmie
Glińskiego aktorzy są zbyt współcześni by mogli cokolwiek z siebie wykrzesać co
przypominałoby chociażby zarys czasów 1943 roku i mrocznych czasów okupacji.
Klapa za klapą:
Plakat filmu przypominający Harrego Pottera,
aktor grający Zośkę przypomina swoim spojrzeniem Mansona zabijającego wzrokiem i znów opowieść jak z "Czasu honoru" gdzie we trzech czy we czterech rozwalimy cały Wehrmacht w Warszawie, do tego pełno pogoni za spódniczkami jakby miało zlikwidować mielizny
gniotowatego scenariusza, głupie !
Odnoszę wrażenie, że reżyser ilością wylanej krwi przez "Rudego" podczas katowania chciał przesłonić dziury tego fatalnego scenariusza, może w "Akcji pod Arsenałem" tej krwi jest mniej,
ale chyba nie chodzi o to bo to jest symbol w jakim celu było tutaj Gestapo i Szucha bo to
chyba wie każdy, chyba, że Gliński film ten kręcił do jakiś ćwierćanalfabetów, dla których wojna
to gra komputerowa Wiedźmin, Mario Bros lub inna. Skatowany Rudy przez chwilę przypomina mi Chrystusa z
"Pasji" Gibsona, a jak jest wieziony samochodem straszliwie popuchnięty od ciosów przypomina
makabrycznego ufoludka, spogląda w uliczkę jakby czekając na ratunek....
Tak na marginesie, tak jak na mocno pokiereszowanego i katowanego w tak wymyślny, perwersyjny
sposób przez Lange i Schulza ma całkiem bardzo zdrowe zęby, to tylko napotykam.

Tak, początkowo myślałem, że ten grubasek przypominający Harrego Pottera to Zośka, Alek potraktowany wręcz epizodycznie, w filmie z 1977 zagrał cały rocznik PWST
(co znaczyło dostanie się na taką uczelnie w czasach PRL-u znaczyło bardzo wiele
przy zderzeniu z naszymi czasami i licznymi szkołami aktorskopodobnymi i czasami Mroczków,
Musiałów czy Cichopek, to jakby inna planeta !!)
nie będę porównywał tych dwóch filmów i tych aktorów (jednak nie mogę) i tamtych, ale twierdzę, że bardzo
słabo zagrał i Chyra i Stenka, Żmijewski, który nudzi nas już tym księdzem na rowerku
czy Globisz (notabene wszyscy zagrali w "Katyniu") mimo, że ich role są niewielkie,
bardzo słaby był aktor odtwarzający Orszę, aktor grający Zośkę? sam w pojedynkę chcę
walczyć z całym Gestapo z Warszawy jadąc tym samochodem, jest agresywny w stosunku do
swojego dowódcy, chcę popełnić samobójstwo, a na końcu...ta scena przypomina mi "Furię"
gdy Ray Winstone daje się zabić temu policjantowi, po prostu idiotyczna.

Scena walki pod Arsenałem? Nie znam topografii Warszawy i tej z czasów wojny i tej obecnej, ale
tutaj wszystko zostało umieszczone w takim ciasnym korytarzyku skupionych bloków cała ta
akcja, nasuwa mi się skojarzenie z Spartanami i Termopilami, może lepiej żeby brat wicepremiera
kręcił filmy o wojnach z Persami? żadnych pozytywów dla tego filmu?
Chyra flegmatyczny idący pod tymi arkadami jak na spacerze z panienką i jego komenda "trzaskać",
brak słów, akcja nieporadna mimo, że bardziej ukierunkowana na realizm (ten rowerzysta tajemniczy
w mundurze SS-mana czy schwytanie "Huberta"), w "Akcji pod Arsenałem" scenarzysta nieco mruga
okiem do nas, że okupacja to czarny okres w naszych dziejach, ale ten facet podbiegający do Jana Englerta
i pytający czy to już powstanie ma trochę wzbudzić u nas uśmieszek na tle tak ponurych czasów,
tak samo spotkanie tej granatowej policji przez partyzantów z Szarych Szeregów. Tutaj policjantem
jest Jakus, nudzi mnie już szczerze powiedziawszy obsadzanie tego aktora ciągle w rolach socjopatycznych typów takich bandyta, więzień, rezerwista (od tego się zaczęło- kultowy "Tygrys"
w "Samowolce"), siepacz UB-ecki, milicjant, gangster, zbój z Wiedźmina czy teraz granatowy policjant stojący po stronie Niemców,
Jakus kopiuje sam siebie czyli SS-Mana "Mongoła" z "Czasu honoru"nie wnosząc niczego tego filmu o ile jest w stanie cokolwiek jeszcze w nim uratować.

Nie pokazano dlaczego wpadł "Rudy", w Akcji pod Arsenałem film wskazuje nie na Heńka, ale na cwaniaka
Cześka, który wieczorem po godzinie policyjnej z bronią wpada na patrol niemiecki i widział skrytkę Heńka, tutaj nie jest to wyjaśnione w "Kamieniach..." i nikt nie próbuje nawet tego wyjaśniać.
W akcji odbicia ginie 4 SS-manów, uwolniono 25 więźniów, Rudy umiera kilka dni później, tak samo Alek, ginie Buzdygan a Hubert wpada w ręce volksdojcza, Niemcy mordują na Pawiaku 140 więźniów
polskich i żydowskich. Jak pisał Zychowicz w "Obłędzie 44" likwidujemy jednego psychopatę z Gestapo, za to oni mordują 100 naszych obywateli, profesorów, naukowców, lekarzy, artystów, ludzi kultury
i sztuki, ludzi, których nie da się zastąpić jak podczas rewolucji francuskiej na szafot skazany
został genialny chemik Lavoisier i jego adwokat broniąc go wygłosił przemówienie o tym jak
łatwo go zabić, ale może nie wystarczyć 400 lat aby urodził się ktoś taki drugi.
Trzeba było nic nie robić podczas okupacji według Zychowicza i siedzieć cicho jak Czesi?
Nie wiem, trudne pytania, a ten film nic nie wyjaśnia.

Moja ocena to 3.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones