PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682011}
6,7 97 901
ocen
6,7 10 1 97901
5,4 14
ocen krytyków
Kamienie na szaniec
powrót do forum filmu Kamienie na szaniec

... uderzyło mnie, że wepchnięto "na siłę" do fabuły dwie rozhisteryzowane dziewoje, które nijak się mają do postaci historycznych - Moni Trzcińskiej i Hali Glińskiej. Obejrzałam kilka filmów dokumentalnych, przeczytałam kilka książek i zastanawiam się, dlaczego te dziewczęta tak bardzo skrzywdzono?
Dlaczego przeinaczono fakty z ich życia? Dlaczego Halę wepchnięto w życie z Zośką "na kocią łapę"? No ludzie... Nie te czasy, nie ta mentalność, nie takie wychowanie...
I ten konflikt Zośki z Ojcem na dokładkę... Czy nikt nie zadał sobie trudu, aby zaznajomić się z działalnością prof. Zawadzkiego w czasie wojny? Ojciec był dla Zośki zawsze autorytetem i przyjacielem, a już sugestia, że miał wpływ na odroczenie decyzji o odbiciu Rudego to skończona głupota i potwarz!

ocenił(a) film na 3
MinnIe27

To prawda, przez cały czas się zastanawiałam po jakiego czorta ten wątek z drżącymi panienkami? Po pierwsze, nie były one jakoś szczególnie ważnymi postaciami w książce, a właściwie w ogóle- a w końcu to ekranizacja książki. Po drugie, też podejrzewam, że krzywdząco je ukazano. Gdyby chłopcy pokroju Rudego i Zośki faktycznie zakochali się w takich wiecznie ryczących, tchórzliwych babach, mój świat by chyba runął :) A nie sądzę, by tak faktycznie było.
Z kolei miłości Alka i Basi, o której w książce było całkiem sporo, w filmie o ile dobrze pamiętam, nie ukazano wcale. Ale cóż się dziwić, skoro postać Alka okroili do granic możliwości... I to jest to, co mnie w tym filmie najbardziej wkurza, bo przez dłuższy czas nie mogłam się nawet połapać, który to Alek!
Już pomijam takie kwestie, jak olanie tematu czasów Małego Sabotażu, przeciąganie w nieskończoność przygotowań do odbicia Rudego, a na dokładkę wprowadzenie wątku o odwołaniu akcji, po czym ponowne przygotowania... czy wspomnianą przez ciebie zmyśloną relację Tadeusza z ojcem.
Podsumowując, chyba żaden film nigdy mnie tak nie rozczarował. Szłam do kina zachwycona, że obejrzę ekranizację jednej z najlepszych książek, jakie czytałam, a wyszłam zwyczajnie wpieniona.

ocenił(a) film na 3
Morska_Bryza

Albo scena, w której rozhisteryzowana Monia wpada do mieszkania Hali i celuje w Zośkę z pistoletu... Wolałabym, aby skoro już ta Monia faktycznie była im tak do szczęścia potrzebna; ukazano zgodnie z faktami historycznymi aresztowanie Moni i jej rodziny już po akcji pod Arsenałem (nie pamiętam, jak gestapo dowiedziało się, że brat Moni brał udział w akcji, ale cała rodzina Trzcińskich prócz Tytusa wylądowała ostatecznie w Oświęcimiu). I jakie to było dramatyczne: Rudy został uwolniony, a Monia tego samego wieczoru trafiła do siedziby gestapo... Po co "tworzyć" jakieś wyimaginowane sytuacje, skoro życie napisało naprawdę dramatycznie smutny scenariusz?

Ja w kinie ryczałam ze złości. Gdyby nie kreacja Tomasza Ziętka, Artura Żmijewskiego i Danuty Stenki ... moja ocena filmu zeszłaby chyba jeszcze niżej.
A jeśli chodzi o Marcela Sabata w roli Zośki, to... błagam... Dlaczego nie dano chłopakowi szansy stworzyć postaci, którą widz mógłby polubić? Twórcy powinni na początek zapoznać się z biografią Tadeusza Zawadzkiego i wbić sobie do głowy, że "Zośką" został nazwany z bardzo konkretnego powodu... "Wrażliwy, subtelny, delikatny" - tak został scharakteryzowany w "Kamieniach", tak zapamiętali go najbliżsi. Moja ulubiona postać; sponiewierana i kłamliwie przedstawiona jako zarozumiały gnojek, który ma w nosie rozkazy przełożonych i najwyższe odznaczenia państwowe.
Wrr. Miało być krótko, ale znów mnie poniosło. Ach, te nerwy.

Morska_Bryza

My Polacy mamy coś takiego że od bohaterów Narodowych, ludzi sukcesu, artystów, sportowców, oczekujemy niemalże świętości.
Nie możemy pokazać żołnierza polskiego pijącego alkohol, przeklinającego, romansującego, zabijającego z zimną krwią. Chcemy obrazu wyidealizowanego. Żołnierz powinien walczyć niezłomnie, bez wątpliwości, w pojedynkę pokonać kilku innych, a na końcu umrzeć z modlitwą na ustach. Winę chyba ponosi za to literatura: Sienkiewicz, Fiedler, Kamiński, Bratny. U nich Polacy zawsze pokazywani byli jako ideały. Szkoda, że w Polsce nie może powstać jakiś film antywojenny, w stylu np. Na Zachodzie bez Zmian czy Plutonu.

ocenił(a) film na 3
wojtekrot

Nie do końca o to chodzi. Zdaję sobie sprawę z tego, że to też byli ludzie i mięli swoje słabości (zresztą w książce Kamińskiego jest sporo też na ten temat) i nie oczekiwałam, że w filmie będą same chodzące ideały. Po prostu wykreowane wspomniane postacie znacząco różniły się od tych, które wyobraziłam sobie po przeczytaniu książki i to zdecydowanie na niekorzyść- dlatego czuję rozczarowanie.
Rozmawiałam kiedyś z człowiekiem, który brał udział w Powstaniu Warszawskim. Twierdził, że w czasach wojny ludzie bardzo szybko wybierali sobie swoją ścieżkę- albo chcieli walczyć i to robili, albo stwierdzali, że zupełnie się do tego nie nadają i pozostawali cywilami, a nikt o to do nich pretensji nie miał. Natomiast taka Hala w filmie z jednej strony jest na tak, jeżeli chodzi o walkę, poświęcenie, ojczyznę, a z drugiej zupełnie nie potrafi się w tym odnaleźć. Dlatego dla mnie jest irytująca.
Co do filmów o tematyce wojennej z idealnymi Polakami- nie zgodzę się, bo i w "Mieście 44" i w "Pianiście", i w "Biegnij chłopcze, biegnij", "Jutro idziemy do kina", ukazywano postacie zarówno dobrych, jak i złych ludzi, wśród których byli Polacy, Niemcy, Rosjanie, Żydzi... Nie wszyscy chcą obrazu idealnego, bo nie trzeba brać udziału w wojnie, żeby wiedzieć nie od dziś, że ideały nie istnieją.

Morska_Bryza

Dziękuję za rzeczową i kulturalną odpowiedź :-)

ocenił(a) film na 3
wojtekrot

Też dziękuję. Wiadomo, że tutaj to czasami ewenement :)

ocenił(a) film na 3
Morska_Bryza

Pełna zgoda. Film to wielkie rozczarowanie.

ocenił(a) film na 8
MinnIe27

Mnie najbardziej zastanawia dlaczego w tym filmie praktycznie nie było Alka? Nie znajduję odpowiedzi. Ale żeby dawać ocenę 3 tak dobrej produkcji, bardzo dobrzy aktorzy, trzymająca napięcie akcja bez przynudzeń, muzyka.... o ile żadna z was nie jest jakąś potomkinią 2 w/w kobiet, co tłumaczyłoby wasze oburzenie to dając 3 pogrążyłyście Panie same siebie.

btw. Kolejny raz pojawia się argument "a no bo w książce to było inaczej"................. to już się naprawdę nudne robi. Wijcie sobie wszyscy do ...łb...głów, że książka to nie biografia, że w książce też są postaci przerysowane, ideały, ludzie bez skaz a wy się podpieracie książką jakby to była jakaś encyklopedia. Ręce opadają.
Młodzi ludzie, wojna, ludobójstwo, terror, śmierć czyhająca każdego dnia bez żadnego powodu...... kto do jasnej cholery w takich warunkach i po tylu latach zachowywałby się jak jakiś posąg cnót obywatelskich, dżentelmeńskich i niewieścich???
To były dzieciaki, nie superherosi, mieli własne problemy, własne rozterki, własne młode życia. To, że w książce każdy jest bez skazy to jest FIKCJA. Film również FIKCJA. Oparta na faktach, ale trzeba się liczyć z pewnymi elementami dodanymi przez reżysera.
Jeśli ktoś tego nie ogarnia to powinien oglądać tylko filmy dokumentalne, bo kino fabularne jak widać go przerasta.

Mnie w tym filmie podobało się własnie to, że ci młodzi ludzie zostali pokazani jak normalni ludzie. Ze swoim buntem, konfliktami, brakiem rozwagi, czasem histerią i strachem. A nie jak jakieś kolejne bezpłciowe posągi.

ocenił(a) film na 1
Logan_123

przeczytaj tą książkę

ocenił(a) film na 3
wild_wolf

Tę książkę

ocenił(a) film na 6
MinnIe27

Ojciec Zośki był jednym z pierwszych profesorów, który wprowadził getto ławkowe więc xd

ocenił(a) film na 3
Lady_Lucrezia

Aha, tylko, ze ja o tym wiem. Iks de. Co ma jedno do drugiego? Wprowadzanie do filmu wątku konfliktu ojca z synem, którego to konfliktu nigdy nie było jest zachowaniem poniżej krytyki. \

ocenił(a) film na 3
MinnIe27

"Kamienie na szaniec" niby są na podstawie książki, ale nic się tu nie zgadza. Zmarginalizowanie Alka, zrobienie z Zośki samobójcy, zinfantylizowanie postaci Moni i Hali. Gdzie są tutaj pokazane słynne akcje Małego Sabotażu? Mamy tutaj krótki montaż w pierwszych dwóch minutach filmu i to wszystko, a to była jedna z istotniejszych części książki. Gdzie scena odkręcania tablicy z pomnika Kopernika, którą nawet po kilkunastu latach od przeczytania pamiętam z książki? Gdzie wreszcie akcje dywersyjne jak wysadzanie torów kolejowych czy rozbrajanie Niemców w czasie którego Rudy zabił esesmana? Gdzie odbicie więźniów na stacji w Celestynowie? Materiału było aż nadto. Sorry, jeśli robi się film pt. Kamienie na szaniec to oczekuję, iż przynajmniej część tych rzeczy znajdzie się w filmie. Zamiast tego mamy śmiszne sceny jak łapanie Niemców, którzy przyszli do lasu na grzyby akurat w trakcie przysięgi czy kilkanaście scen ze żrącym Słoniem. Kamienie na szaniec opowiadają o losach prawdziwych ludzi, więc twórcy tym bardziej mieli obowiązek by nie infantylizować tych postaci i pokazać je właśnie takimi jakimi oni byli. Jeśliby Gliński nazwał swój film, załóżmy Czas honoru: Nowe pokolenie to nie miałbym aż tylu zarzutów, ale nazwał go Kamienie na szaniec a to rodzi pewne zobowiązania.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones