Brawa dla Tadeusza Dołęgi Mostowicza. Nie wiem czy jest jakaś inna powieść XX lecia, która była by tak dobra i aktualna teraz, a nie zapowiada się żeby straciła na aktualności - wręcz przeciwnie.
Było często, a obecnie jeszcze częściej i niekoniecznie z Dołęgi. Po prostu w określonych sytuacjach jest potrzebny swojak - może to być robotnik, może chłop, może... zostawię nazwiska w spokoju. Z tym że sprawa jest bardziej skomplikowana, bo ten swojak jest potrzebny zakulisowym graczom, by uwieść masy.