Jest gorszy od pierwszej części, mniej śmieszy i już nudzi jeśli widziało się go z trzy razy (a jedynka nawet nie). Kevin był już troche bardziej...hmmm...brutalny w stosunku do oprychów i to trochę razi. Mimo to jest kilka niezłych fragmentów, a do moich ulubionych należy ten, w których Kevin odtwarza nagranie z taśmy i z filmu, kiedy przychodzi ten wścibski lokaj. Po prostu ryczę wtedy ze śmiechu (zresztą w K. sam w domu też już to było)
Tu się muszę zgodzić
W 2 częśći poza tym, że dom to już za mało, potrzeba rozrabiać w Nowym Jorku, w zasadzie nie ma nic nowego. Nawet część pułapek i psikusów Kevina się powtarza, a wszyscy się na nie nabierają (jakby nie oglądali jedynki). W rezultacie film jest mniej śmieszny i miej ciekawy niż pierwsza część.