To jeden z moich ulubionych koreańskich filmów.8/10 bardzo polecam i uważam, że
koreańskie/japońskie produkcje,w wielu przypadkach są lepsze od tych amerykańskich :) Azjaci
mają pomysły jeśli chodzi o scenariusz,potrafią zaskoczyć widza .
oj tam,oj tam wszystko to skośne produkcje, ot taki szczegół mały ;p Ciesz się mądralo racje Ci przyznaje :)
Japończyk czy Koreańczyk zawsze dla pospolitego człowieka zawsze będzie Chińczykiem. ;/ Skoro nie wiesz to się nie wypowiadaj, bo widać chciałeś/aś zabłysnąć wiedzą, co ci się nie udało.
Skąd w Tobie tyle jadu dziewczyno/chłopaku ?! niby czym zabłysnąć chciałam,bo nie rozumiem?
Poza tym:
1.Nie uważam się za pospolitą, i nie uważam,ze równanie K+J=CH jest prawdziwe !
2. Jakbyś nie zauważyła,albo nie załapała to "skośne produkcje" w mojej wypowiedzi przytoczone były w formie żartu,z przymrużeniem oka [;p]. Nie miałam złych intencji,aby kogoś obrazić! A wypowiadać się będę kochanie bo jest wolność słowa w Polsce jakbyś nie wiedziała.
Skończ to gimnazjum,max technikum [bazując poziomie Twoich wypowiedzi] ,wtedy zapraszam do rozmowy :)
jak mozecie sie klocic o takie rzeczy... chinskie koreanskie czy japonskie... wszystko jedno.. poza tym osobiscie nie w moim guscie ten film
no właśnie nie dla każdego jest "wszystko jedno" np.dla tych, którzy się znają na tym, a dla amatorów, dla których Japończyk, Koreańczyk czy nawet Tajwańczyk i tak będzie Chińczykiem nie powinni wypowiadać się na takich forach moim zdaniem, a na pewno nie już z takimi tekstami jak "wszystko jedno" . Inne państwa inne tradycje inne zachowania inne kultury inne JĘZYKI. Ja akurat widzę po między nimi różnice i nie jest mi wszystko jedno.:)
ps. To tak jakby Japończyk powiedział: Polskie, Ruskie czy tam Niemieckie.. wszystko jedno...
Mam znajome ktore uczyly sie rosyjskiego, potem zaczely sie uczyc polskiego i nie umieja juz ani jednego ani drugiego bo tak im sie to miesza ^^
Co nie znaczy tez, ze kazdy azjata rozpoznaje europejskie jezyki, tak jak nie kazdy europejczyk rozroznia koreanski od chinskiego czy japonskiego :)
tak twoja wypowiedź " chinskie koreanskie czy japonskie... wszystko jedno.." oznacza moim zdaniem, że uważasz, że oni są tacy sami nie różniący się niczym, a to nie prawda sam/a o tym wiesz. Więc jak ktoś się nie zna to nie powinien na takich forach się wypowiadać takimi tekstami :)
Bo każdy z tych krajów ma inny tok wymyślania dram, w których są inne przesłania i motywy. Więc dla większości tych, którzy się znają nie jest im wszystko jedno. Także nie fair jest takie pisanie w stosunku do takich osób.
Boże, co za bzdura :D To że pomyliła kraje to jedno, ale jak można powiedzieć że 'wszystko skośne' to jedno i to samo? Ignorancja niektórych mnie po prostu rozwala...
A sam brak wiedzy na temat innych krajów to już w ogóle nie powód do dumy, nie wiem z czego się cieszyć można, ech.
Różnica między koreańskimi produkcjami a japońskimi jest bardzo duża! Ale przyznałaś się do błędu więc masz wybaczone =)