Dokładnie. Ta klasa jest po prostu Francją, tyle że pokazaną w prosty sposób. Różnice rasowe, każdy chce reprezentować swój kraj, choć wszyscy mieszkają we Francji, to nie wszyscy czują się jej obywatelami.
Jedno mnie zastanawia: czy u nich w każdej szkole są tacy młodzi nauczyciele?

Zgadzam się z założycielem tematu, a odpowiadając na Twoje pytanie: tak, są. Mnie przedmiotów zawodowych (jestem w czwartej klasie technikum) uczy dwudziestoparoletni facet, który starał się początkowo podchodzić do lekcji podobnie jak ten Francuz. Teraz, po jego dwóch latach pracy, widać, że już mu się trochę nie chce albo po prostu wyczerpują mu się pomysły, bo do szkoły uczęszczam stosunkowo porządnej.
Mnie z kolei bardzo się spodobała scena końcowa gry w piłkę, widać, że nauczyciel odniósł sukces, chyba nieco podobny co Pfeiffer w "Młodych gniewnych" czy John Keating.

Ja to zupełnie inaczej odebrałam. Oglądając film myślałam sobie, jaki wspaniały to kraj Francja, w którym wspólnie żyją, tworząc społeczność ludzie różnych narodowości, kultur, wyznań, z różnych zakątków świata. I jakie to budujące, że zachowują swoją pierwotną tożsamość narodową, a jednocześnie czują się Francuzami. Takiej chcemy Europy, świata.
Ci nauczyciele tylko beznadziejni. Starają się wprawdzie, ale w momentach próby nie potrafią wznieść się na odpowiedni poziom. Pozbywają się tych uczniów, którym powinni szczególnie pomagać, którzy swoim zachowaniem proszą o pomoc. Najlepiej to podsumował jeden z uczniów, mówiąc, że nauczyciele wyrzucający ucznia ze szkoły to sk...syni.

Nie wiem czy wiesz ale Francja dążąca dawniej do tej różnorodności, którą tak zachwalasz ma dziś z tą różnorodnością poważny problem, z którym nie może sobie poradzić ale to nie jest temat na portal filmowy.

Bardzo wspaniały. Zginiesz pierwsza z tym swoim spaczonym myśleniem.

Czy ty w ogóle byłaś w tej "wspaniałej" Francji? Ten film nawet w połowie nie oddaję tego jak tam TERAZ jest na prawdę. W końcu jest to film z 2008 roku, gdzie te różnice nie są jeszcze aż tak widoczne, ale już w tedy się to zaczynało. Dlaczego używa pan imienia Bill, a nie np. Ahmed. Co z tego, że urodziłeś się i wychowujesz we Francji, twoją drużyną narodową nie jest Francja. Chociaż nigdy nawet nie byłeś w ojczyźnie swoich rodziców imigrantów.
Obecnie we Francji są arabskie dzielnice, w które nawet policja się nie zapuszcza, w których panuje bieda, przemoc, a nawet gorzej. Imigranci zadają się ze sobą, a Francuzi z rdzennymi francuzami, ewentualnie z "białymi imigrantami" lub z tymi, którzy wyrwali się z "getta" i chcą żyć normalnie. Na wysokich stanowiskach w pierwszej kolejności zatrudniają Francuzów, później dopiero białych imigrantów, a na samym końcu arabów i ciemnych, nawet z francuskim pochodzeniem - z tym, że tym ostatnim rzadko kiedy "chce się" iść dalej niż stanowisko śmieciarza, czy ochroniarza w supermarkecie. Wolą narobić dzieciaków i "żyć z socjala". Nie czują potrzeby asymilacji z Francuzami, a na dodatek narzucają swoje prawa i swoją religię. Na każdym kroku i w każdym aspekcie życia. Prawdą jest, że we Francji spotkasz się z masą różnych kultur, narodowości, wyznań, ale na pewno nie jest to "wspólnota". Nie taka jak sobie każdy wyobraża. Ale tego nie pokazują i nie uczą na trzy dniowych wycieczkach do Paryża.

Multikulturalizm zabija Europę.

jestes po prostu połidiotką

W Polsce szanse na multi-kulturalizm są zerowe z dwóch powodów.

Pierwszym jest system socjalny, który nie jest dla obcokrajowców tak atrakcyjny jak ten z Francji, Niemiec czy do niedawna, Wielkiej Brytanii. Drugi powód to fanatyzm religijny Polaków. Obcokrajowcy widzą kapliczki, krzyże i pomniki związane z religią, kościoły na*je*ba*ne jeden koło drugiego, wiedzą o pielgrzymkach na Jasną Górę, o tym, że święta kościelne (na zachodzie to abstrakcja) oznaczają dni wolne od pracy, więc PAŃSTWOWE urzędy są wtedy zamknięte (??), księży, którzy sterują gawiedzią z ambon itd, itp.

Nie bez znaczenia ma też rasizm obecny w naszym społeczeństwie - w dużych miastach jest jeszcze względnie spoko, ale im dalej w wieś, tym dalej od cywilizowanych ludzi.

Zbierając to wszystko do kupy nie dziwię się, że uchodźców z Syrii wzięli tylko 2k, i to TYLKO chrześcijan (jakby to miało im w czymkolwiek tutaj pomóc :D) a uchodźcom z Afryki, których przydzieli nam UE pewnie otoczą statusami świadków koronnych żeby uchronić ich przed "polskim patriotyzmem" l]

Myślę, że z tym fanatyzmem religijnym to zdecydowana przesada i widać spore uprzedzenia i nietolerancję twórcy tematu. Z resztą jakby twórca tematu był na bieżąco wiedziałby, że kościół jest raczej za pomocą bliźniemu, a nie przeciw.
Ogólnie trzeba się zgodzić, że Polska jest nieatrakcyjna (głównie słaby social i ewentualnie rasizm, głównie w dużych miastach, bo to tam działają różne organizacje tego typu; może wieś jest nietolerancyjna, ale nie jest tak zorganizowana w tym zakresie).

Trzeba mieć klapki na oczach by wierzyć w to, że KK jest za pomocą bliźnim :D

Myślę, że nie można tak uogólniać. KK tworzą ludzie. I oni są różni. Zazwyczaj na wierzch wypływają te gorsze przykłady, co nie oznacza, że wszyscy są tacy. Pozdrawiam.

Wiem, że to słabe co napiszę, ale lepszy jest mimo swoich wad KK niż Islam. Ktoś powie - po co nam religia ? Otóż życie nie znosi próżni, ludzi zawsze chcą w coś wierzyć i jeżeli uda nam się wyrzucić KK z Europy w to miejsce wejdzie coś innego, a tym czymś bez wątpienia będzie Islam (i wtedy Europa zobaczy co to jest prawdziwy fanatyzm religijny, z resztą zachodnia Europa już to widzi).

Islam też tworzą różni ludzie :) Fakt, że najgłośniej jest o fanatykach nie oznacza, że każdy muzułmanin nim jest.

Nie zamierzam dyskutować o tym, która religia jest "lepsza". Stawiam między nimi znak równości - służą temu, by manipulować i kierować masami, którym da się wmówić każdą pierdołę.

Też nie mam ochoty na takie dyskusje - miałem na myśli tylko to, że przynajmniej teraz w XXI religia chrześcijańska nie popycha ludzi do morderstw, co jest dość popularne w Islamie. Jesteśmy (czyli Europa, której fundamentem było chrześcijaństwo) na innym poziomie. Tu się nie morduje z powodów religijnych, co nie oznacza wcale, że wszyscy islamiści to terroryści. pozdrawiam.

To naprawdę urocze jak wybiórczo traktujesz historię :)

W XXI wieku chrześcijaństwo nie popycha ludzi do morderstw. Huraaaa! :) To oczywiście wybacza wszystkie "grzeszki" z okresu wypraw krzyżowych (na jedną z nich posłano dzieci, a co! niech idą odbić Jerozolimę! :D) czy z okresu odkrycia Nowego Świata, gdzie sprawa była prosta - to są "poganie" trzeba ich wytępić ;]

Dziś jest takie wielkie sranie o islamizacji Europy. Ludzie znający historię wiedza, że chrześcijaństwo, które jest "fundamentem naszej kultury" też nie przyszło do nas w postaci łagodnej ewangelizacji.

Polska została ochrzczona nie dlatego, że przed przyjęciem chrztu zamieszkiwały ją tabuny chrześcijan, e-e. Mieszko I przyjął chrzest, bo tylko w ten sposób mógł dołączyć do unii państw chrześcijańskich, unikając tym samym najazdu tejże na "pogańskie narody".

Inną sprawą jest fakt, że nowej religii trzeba było nauczyć i to w najskuteczniejszy sposób. Niszczono posągi Światowida, mordowano starszyznę w wioskach, by "nie zatruwała" swoimi mądrościami kolejnych pokoleń a w ich miejsce dawała księży, którzy raz na tydzień zabierali pospólstwo gdzieś w piź.dziec daleko w las, nad strumień, do pieczary (w erze przed budowaniem świątyń chodziło o pokazanie ludziom potęgi boskiego stworzenia. Wiesz, jaskinia to nie twór milionów lat erozji, skąd! To BÓG! :) tam odprawiano kazanie, oczywiście po łacinie, bo kur.wa jakżeby inaczej? Ludzie nic z tego nie ogarniali ale kij, ofiara spełniona można dalej robić w polu.

Tutaj przerwę wywód, bo się rozpisałem.

Spokojnie, wiem o tym :). Dlatego celowo użyłem sformułowania w "XXI wieku" :) Nie wybielam chrześcijaństwa, ale można (i warto) wziąć pod uwagę dwie sprawy:
1. Chrześcijaństwo powiedzmy umownie w średniowieczu znacznie odeszło od nauczania własnego Boga, totalnie zbłądziło ("Rodzina Borgiów" - papież i jego rodzina jest dobrym tego przykładem ;)).
2. W dawnych czasach poziom wiedzy duchownych, a przede wszystkim zwykłych ludzi był bardzo niski, stąd te zabobony.

Terasz mamy XXI wiek - chrześcijaństwo jest stosunkowo na czasie, a kobiety w islamie dalej nie mają żadnych praw i żyją jakby średniowiecze nigdy się nie skończyło (polecam film "Mustang" - niby względnie nowoczesna Turcja)

Pozdrawiam serdecznie - nie ma się co tak nakręcać :).

PS. Wg mnie nie da się obronić Islamu. Wiem, że sporo islamistów to ludzie pokoju, ale pewnych oczywistych faktów nie da się nie zauważyć.
Wystarczy popatrzyć na np. kapele metalowe, "spokojnie" śpiewają o złym chrześcijaństwie, ale nigdy o złym islamie (przynajmniej ja nie znam ani jednej takiej kapeli, a trochę znam).

Kobiety w chrześcijaństwie też nie mają praw ;] Jak księża mówią że aborcja to grzech to bach! mamy ustawę, o ile odpowiedni ludzie są u władzy ;]

W Piśmie Świętym masz wersy, które pozwalają ukamienować zgwałconą córkę, która nie zgadza się na ślub z oprawcą, skazując tym samym rodzinę na zhańbienie - to jakoś się różni od ortodoksyjnych islamistów karzącym nosić kobiety burkini?

Chrześcijaństwo w średniowieczu poszło drogą, którą nie powinno iść a podąża nią do dnia dzisiejszego - mówię tutaj o radykalnej zmianie od świątyń, gdzie był tylko ołtarz, do sanktuariów obsypanych złotem, np. jak to u nas, w Licheniu.

Na początku kościół był ubogi. I to bardzo. Ale później zdano sobie sprawę, że odpusty można sprzedawać szlachcie, a chłopstwo wy*pier*do*lić na pole, po co mają brać udział w życiu kościoła, skoro ich na to nie było stać?

A jak zaczął się okres kolonializmu i początek konfliktu - kto ma rządzić nowym światem, cesarz, wybrany przez ludzi, czy papież, przedstawiciel Boga na Ziemi to już zupełnie inna kwestia

Jak sam piszesz (o kamieniowaniu), tak było w Starym Testamencie. Nowy jest dużo łagodniejszy i nastawiony na miłosierdzie w związku z czym takich rzeczy się nie praktykuje :).

Ale żaden nie pozwala kobiecie na wybór w kwestii tego czy chce mieć potomstwo :)

Przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz: islam nie "popycha ludzi do zabójstwa". W tej religii jest tzw. fatwa, czyli klątwa która spada na osobę, która odbierze komuś życie, a ono jest święte i jest darem, którego człowiek nie ma prawa zabierać.

Widać fatyczni islamiści o tym nie wiedzą. Szkoda.

PS. Nie kontynuujmy tego tematu - wszak to forum o filmie Klasa, wiem, że sam w pewien sposób zacząłem, ale to do niczego chyba nie prowadzi.
Spodziewałem się bardziej tematów o szkole, bo to mnie żywo interesuje.

Wiedzą. Ale uparcie forsują swoją wersję religii islamskiej. To co odpier*da*la ISIS - zmusza na przejście na islam. WTF? Nie da się uwierzyć w Boga tylko dlatego, że ktoś grozi nam śmiercią. Oh, wait l]

Filmu nie widziałem :) Odezwałem się, bo zainteresowała mnie treść wątku na forum. Pozdrawiam i bajo.

W Koranie pisze również żeby prześladować chrześcijan, dosłownie;)

W Koranie, ani w niczym innym, nie może nic "pisać" ;]

Dobra odpowiedź na to co napisałem ;)

Jest napisane * :)

Przynajmniej nie mamy atakow na chrzescijan i na bialych jak we Francji, palacych sie aut, zamieszek jak w 2005 itd, wole nasza zasciankowa Polske, choc mieszkalem we Francji i chetnie tam wracam.

To ty, co pisales pod filmiem "La Haine" ze na szkoleniu uczyli was tolerancji, bo jestescie Polakami? Haha nikt nie wierzy w te twoje brednie.

"Wspaniały obraz", więc, jak rozumiem, dość wierny rzeczywistości? To w takim razie świetnie, że ci "Francuzi nie do końca" najwyraźniej niczym się nie różnią od swoich "Francuskich do końca" rówieśników :) W tej klasie nie ma przecież żadnej patologii, są zwyczajne niesnaski i draki, jakie zdarzają się dosłownie w każdej klasie szkoły średniej...

Fakt