Robbie i jego "I love you", to najmocniejszy i najbardziej zabawny akcent w tym filmie, jak dla mnie. A na te cizie, które Jacob podrywał w tak banalny sposób patrzeć nie mogłam. Chociaż, zdaję sobie sprawę, że takich głupich kobietek nie brakuje...
Ogólnie film mnie nie powalił. Ot komedyjka dla młodzieży, choć paradoksalnie główny bohater to facet po 40-ce. 5/10.