"Kod dostępu" jako film sensacyjny zdecydowanie mi się spodobał. Chociaż momentami akcja wyraźnie zwalnia, to mimo wszystko się nie nudziłem. Wspaniała scena wybuchu (czuć Matrixa), dobra, nowoczesna muzyka i oczywiście Halle Berry w toplessie to zdecydowane plusy tego filmu. Nie mam też nic do zarzucenia głównym aktorom, tzn. Travolta i Jackman nie zawiedli. Po prostu niezły, nowoczesny film - chyba przypadkowo poruszający aktualnie istotne problemy terroryzmu. Ocena 8/10.