Na początku filmu, ukazany jest Ocean Atlantycki z opisem "Norfolk, Virginia". To błąd geograficzny, ponieważ żadna część miasta Norfolk w stanie Wirginia nie sąsiaduje bezpośrednio z Atlantykiem. Łączy się z nim dopiero poprzez Zatokę Chesapeake.
W jednym z ekranów telewizyjnych, możemy dostrzec postać operatora kamery.
Pojemnik na pociski, który komandosi odnajdują w magazynie, ma oznaczenia, wskazujące na (stosowany od 1968 do 1995 roku) system FIM-43 "Redeye" - będący prekursorem "Redeye II", czyli późniejszego sytemu FIM-92 "Stinger". Tak więc, nie mogą to być Stingery, o których wspomina porucznik Hawkins (Charlie Sheen).
Zdjęcia do filmu kręcono w Kartagenie, Algeciras, Kadyksie, Rocie (Hiszpania) oraz w Suffolk, Hampton, Norfolk, Portsmouth, Richmond, Virginia Beach (Wirginia, USA) i San Diego (Kalifornia, USA).
Standardowy pluton US Navy SEAL składa się z 16 marynarzy (2 oficerów i 14 podoficerów), czasowo są do nich przydzielani 2 eksperci od pirotechniki (EOD). Plutony SEAL często działają podzielona na dwa ośmioosobowe zespoły (co widać na początku filmu ? w uwolnieniu pilotów bierze udział 8 operatorów, jeden zostaje ranny podczas wymiany ognia w punkcie ewakuacji i nie bierze udziału w dalszych wydarzeniach) lub cztery czteroosobowe elementy.
Kilka filmowych wydarzeń było inspirowanych sytuacjami, w których udział brał Chuck Pfarrer - członek oddziałów "Navy Seals" w latach 1981-1989.
Podczas zabawy na polu golfowym, Leary (Rick Rossovich) nosi białą koszulkę z logo "Martini Ranch". Bill Paxton, który wcielił się w postać Dane'a, był pod koniec lat 80. członkiem tej właśnie rockowej formacji muzycznej.
Skrót SEAL pochodzi od angielskich słów SEa, Air i Land. Formacja ta - powołana do życia 1 stycznia 1962 r. przez prezydenta Johna F. Kennedy'ego - jest elitarnym oddziałem komandosów, którego zadanie to zwalczanie nieprzyjaciela na jego własnym terytorium. Składa się z ekspertów do walki właśnie na morzu, w powietrzu i na lądzie. Jednostka ta liczy około 2500 żołnierzy.
Podczas realizacji filmu, zatrudniono kilku doradców technicznych (Mark Steffanich, Duncan Smith i Tom Harbrecht), którzy w przeszłości byli członkami elitarnych jednostek SEAL.
Aktorzy spędzili 2 tygodnie w obozie treningowym prawdziwych FOK. Na zakończenie szkolenia, zorganizowano małą grę wojenną, podczas której aktorzy mieli okazję sprawdzić się w "konfrontacji" z komandosami.
Jeden z wrogich żołnierzy, podczas misji w Bejrucie, spostrzega porucznika Hawkinsa (Charlie Sheen) i zaczyna do niego mówić. Ten ucisza go palcem, a następnie zabija strzałem z pistoletu. Całe zajście kwituje komentarzem: "Boring conversation. Leader, we're gonna have company!". Jest to nawiązanie do filmu "Gwiezdne Wojny: Część IV - Nowa nadzieja" (1977), gdzie niemal identyczna kwestia pada z ust Hana Solo (Harrison Ford).
Scena na polu golfowym była rodzajem ustępstwa wobec szefów projektu, którzy zażyczyli sobie, aby na ekranie pojawiła się "zabawa" znajomych z oddziału, podobna do tej, jaką można zobaczyć w filmie "Top Gun".