Kilka razy prawie padłam ze śmiechu. Ta gra, ten dramatyzm! I te spojlery przyszłości Charliego Sheena :D Po czymś takim musiał się zabrać za kokainę, nie było innego wyjścia :D Po prostu rola życia.
I pijany Otis! Boże drogi,jak ja ryłam ze śmiechu :D