Bardzo mi się podobał Mercedes, którym jechał David, jakoś tak na początku film... Otóż w zależności od ujęcia samochód był trzy lub pięcio drzwiowy.. . Magiczny samochód:)
A no faktycznie. Czemu ci scenarzyści czy kto tam odpowiedzialny za takie sceny to tacy debile i niedorozwoje :/ Dorównują chyba nawet polskim tłumaczom w swoim talencie... A co do Mercedesa w tej początkowej scenie, to chyba na jedynce koleś go prowadził, bo silnik wył jak cholera. Aż mnie to drażniło:/