Ładnie brzmi, ale jest zupełnie nieprawdziwa. Tak jak katolicy i narodowcy mają Sumlińskiego, tak liberałowie i platfusy mają Sekielskich. Każdy ma swoją prawdę. A umoczeni są wszyscy. Wszyscy. A my zamiast podziękować jednym i drugim, to naprzemian ich wybieramy.
Bawcie się w ten cyrk beze mnie. Ja wrócę, jak zapanuje prawdziwa, bezpośrednia demokracja.
A swoją drogą, śmieszni są Sekielscy, którzy wrzucają słowa księdza, że zachłanność niszczy świat. Przecież Artur Nowak, prawnik który z nimi współpracował, jasno powiedział, że im chodzi tylko o zarabianie pieniędzy. Okej, że Markowi chodzi, a Tomasz czuje jeszcze jakieś powołanie.