PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=870175}

Kos

7,3 18 410
ocen
7,3 10 1 18410
7,8 47
ocen krytyków
Kos
powrót do forum filmu Kos

Poniżej spoilery

Po świetnym (i niedocenionym!) Ataku Paniki, Maślona potwierdza „Kosem” swój talent do opowiadania o poważnych sprawach z luzem i bez nadęcia.

Faktycznie jest w „Kosie” sporo z Tarantino. Jest typowa dla niego zgrywa, są i motywy znane z jego filmów (głównie z „Django”, mniej z „Nienawistnej Ósemki”). Natomiast, wbrew niektórym opiniom, nie widzę w „Kosie” wtórności i bezmyślnego kopiowania. Maślona bierze pewne motywy, klocki, ale układa je po swojemu. Inspiruje się, ale zgrabnie przekłada inspiracje na grunt opowiadanej historii.

I tu dochodzimy do momentu, w którym wypada wskazać, że tak jak „Kos” jest podobny do kina Tarantino, tak i jest od tego kina odmienny. Maślona nie epatuje komiksową, przejaskrawioną, ocierającą się o absurd przemocą (nawet jeśli film bywa brutalny). Ostateczna walka pomiędzy Ignacym i Stanisławem nie ma w sobie nic z efektowności, bliżej jej (płonąca w tle chata, muzyka, historyczna tematyka) do surowego kina Smarzowskiego. Nie jest też „Kos” próbą językowego kopiowania stylu Tarantino. Bywa momentami zabawnie, bywa błyskotliwie, dochodzi do szermierek słownych, ale nikt nie próbuje sprzedawać widzowi tarantinowskiej poetyki bluzgu.

I za powyższe bardzo Maślonę cenię. Za to, że czuje kino, umie sprawnie korzystać ze znanych motywów, a jednocześnie przekładać je zręcznie na swoją opowieść. Cieszę się, że w końcu ktoś dostrzegł, iż o polskiej historii można opowiadać w inny sposób, że można w kinie zaszaleć, wywoływać u widza śmiech, szokować go, bawić się gatunkowymi kliszami, a jednocześnie nie odbierać poważnemu tematowi powagi.

Świetny film!

ocenił(a) film na 10
peem1991

Ten film to istna miazga. Bylem na pokazie weekendowym w Multikinie i jestem zachwycony! Cudowne kino, naprawde godne uwagi.

peem1991

Nie do końca w sumie wiedziałam czego się spodziewać w kinie. Miks gatunkowy sprawił jednak, że oglądało się Kosa z ciągłym zainteresowaniem. Jestem pod wrażeniem.

peem1991

Wróciłem z kina i jestem zadowolony. Fajny kostiumowy film i do tego polski. Warto obejrzeć.

peem1991

Ciekawy pomysł na film! Uważam się za kreatywną osobę, ale na taką historię bym nie wpadła haha. Nie ma tu zapychaczy, ani nudnych dialogów. Wszystko jest przemyślane, a kostiumy mega realistyczne.

ocenił(a) film na 4
peem1991

To zabawne, bo z mojego punktu widzenia porównanie "Kosa" do „Django” i może do „Nienawistnej Ósemki” jest jednocześnie słuszne i jest postponowaniem filmu.
Oglądałem "Django" w kinie i zasnąłem po około trzech kwadransach. Pierwsze 30 minut było nawet ciekawe, potem zawiało nudą i skutek znacie. Po jakimś czasie "doobejrzałem" brakujący fragment "Django" w domu i stwierdziłem, że sen był najlepszym wyborem. Z "Nienawistną ósemką" było jescze gorzej - to było złe od samego początku i nie dałem rady obejrzeć do końca, mimo że oglądałem w domu na tv. To są najgorsze filmy Tarantino i zasadniczo "Kos" jest tak samo zły.
I żeby nie było, że się uwziąłem - uwielbiam "Bękarty wojny", niestety tutaj nie ma miejsca i czasu, żeby podsumować wspomniane filmy Tarantino.
Wracając do "Kosa" - boleję, że widzowie "kupują" byle g#wno tylko dlatego, że ktoś tam w Wyborczej napisał, że to kino podobne do filmów Tarantino. Podobieństwo jest złudne, czyli stylistycznie może jest widoczne, ale poziom rozrywkowy plasuje się znacznie niżej. A ja już wspomniałem, jak oceniam tytuły Tarantino, więc możecie sobie wyobrazić, co mógłbym napisać o "Kosie". Film Maślony pociety na 20 trailerów zrobiłby może wrażenie, ale 2h w jednym kawałku wywołuje u mnie narastające zdziwienie, a potem zażenowanie. Braciak gra jakby za karę, rola Ignacego jest kompletnie niespójna (Bieleniak to wystraszony i uległy młodzian, który jednoczesnie jest zdeterminowany jak Niemcy w Stalingradzie), Więckiewicz gra na granicy autoparodii, tylko Mitchell gra poprawnie Murzyna, szkoda że XXI-wiecznego. Szlachta jest przedstawiona jako zgraja przygłupów i psychopatów (dziwne, bo dzisiaj fajnie jest przedstawić się jako szlachecki potomek, nie mówiąc o noszeniu szlacheckiego nazwiska), którzy z upodobaniem torturują swoich "niewolników". Akcja w pewnym momencie na długo przenosi się do mroków nocy  i pomieszczeń oświetlonych świecami, dzięki czemu można zaoszczędzić na wszystkim (dekoracjach, kostiumach, statystach, rekwizytach), a przy okazji recenzenci mogą poględzić o "Nienawistnej 8" Tarantino. No i nie uświadczymy żadnych batalii Insurekcji 1794 roku, żadnych większych starć, o których piszą podręczniki dla licealistów. Właściwie Kościuszko jako dowódca nie istnieje, w filmie to głównie szlachcic włóczący się po lasach i dworach.
Reasumując - "Kos" to "Korona królów" w wydaniu kinowym, tak samo sztampowa, tak samo oszczędna i tak samo nudna. I nie bierzcie serio bełkotu pseudorecenzentów w rodzaju peem1991, którzy ciągle używają słów "Tarantino", "motyw", "kopiowanie", "gatunkowe klisze". To jest polski "Kos" i ten film to kicha.

ocenił(a) film na 6
pi_kawka

Sorry ale bredzisz,zasypiaz na tych dwóch  filmach co zrobił Tarantino to z ciebie słaby "kinoman".

ocenił(a) film na 4
aronn

No niestety nie "bredzę". Tarantino wyreżyserował wybitne "Wściekłe psy", "Pulp Fiction", znakomite "Bękarty", "Kill Bill'e" i "Jackie Brown", ale przyłożył się do marnego "Django" i "Ósemki". Na szczęście nie jestem wyznawcą Tarantino, dlatego mogę sobie pozwolić na subiektywną ocenę popartą argumentami.
Ale to, co napisałem w poprzednim komentarzu, naprawdę nie przeszkadza temu, żeby dać wysoką notę "Kosowi" i rozpływać się w zachwytach. Wolnoć Tomku w swoim domku, śpij spokojnie. Jednak jest coś żenującego w tym, że "Potop" ma niższe oceny na filmwebie - zarówno widzów, jak i krytyków. Znak czasu...

ocenił(a) film na 6
peem1991

W punkt.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones