W mojej nic nie znaczącej ocenie dobre połącznie old school’a z kina noir w coraz bardziej pożądaną kliszę młodych, roztańczonych, rozśpiewanych amerykańskich nastolatków gdzieś na rubieżach suburbia’ów toczących walkę z jakże toksycznym światem dorosłych.
A Elvis o dziwo też na plus.