Z racji powrotu "Króla Lwa" w cyfrowej wersji 3D kina w Polsce znowu grają ten film. Wybrałem się na ów seans w swoim mieście, gdzie kino jest w 100% analogowe, aby zobaczyć na jaką wersję trafię. Kopia, którą obejrzałem, na pewno nie pochodziła z 2011 roku, bowiem nikomu nie opłacałoby się ponownie transferować cyfrową wersję 3D do 2D na taśmę filmową w czasach, kiedy kina powoli przechodzą na cyfrę. Różnice, jakie zauważyłem w stosunku do oryginału z 1994 roku i wersji VHS:
1) Film nie był spolszczony, początkowa i końcowa plansza była po angielsku.
2) Piosenka "Krąg życia" była w wersji znanej z DVD, a więc drugiej! To oznacza, że kopia filmu nie pochodziła z 1994/1995 roku!
3) W filmie nie było "Porannego raportu" Zazu, znanego z tej samej wersji DVD.
4) Fragment, w którym widać rzekomy napis "SEX" został skrócony w ten sposób, że jeszcze przed uformowaniem się napisu scena przeniknęła do następnej.
5) Po końcowych napisach nie było planszy z polskim dubbingiem.
Więcej różnic mi się nie nasunęło. Powyższe różnice świadczą jednak o tym, że kopia, którą obejrzałem, nie była oryginałem z premiery w Polsce. I tu nasuwają się pytania: Dlaczego? Czy tamte kopie się nie zachowały? A jeśli zachowały się, to po co ktoś miałby robić wersję "ocenzurowaną" ze zmienioną piosenką? Zapraszam do dyskusji.