Malkontent... Odrestaurowane dźwięk i obraz są bez zarzutu; co prawda można zauważyć pewne zmiany jeśli chodzi o obraz, ale tylko na plus. Piosenki wcale nie trzeba słuchać, można wybrać oryginalną wersję, w której prowadzony jest normalny dialog.

Już nie wspomnę o tym, że specjalne wydanie warto nabyć chociażby dla samych dokumentów, których jest cała masa ? od pomysłu, poprzez różne aspekty produkcji, po premierę i to, co działo się z ?Królem Lwem? później. A dla dzieci dodatkowo trochę rozrywki ? parę gier i wirtualne safari z Timonem i Pumbą.

Krótko mówiąc: bardzo solidne i godne polecenia wydanie bezsprzecznie najgenialniejszego filmu w historii amerykańskiej animacji.

Jedynie co mi sie nie podobalo w tej wersji to zmienion piosenki o ktorych wspomnial autor tego tematu. Zwłaszcza "Krąg życia".

Chciałabym się zapytać o jedną rzecz tak z czystej ciekawości. Jakiś czas temu przeczytałam, że w tym wydaniu specjalnym są dwie wersje filmu. Jedna ta zmieniona, a druga oryginalna (o której zresztą wspominasz). No właśnie, czy ten oryginalny film naprawdę jest ORYGINALNY jak sama nazwa wskazuje? Czy jest tam pierwotne wykonanie "Kręgu życia"? Bo ja coś czuję że nie, skoro nikt o tym nie wspomina, a czytam tylko same narzekania na zmienioną wersję :)

Musiałbym sprawdzić, ale wydaje mi się, że wersja, którą nazwałem „oryginalną” jest oryginalna w tym sensie, że postaci w rzeczonej scenie ze sobą rozmawiają zamiast śpiewać. „Krąg życia” z kolei chyba jest śpiewany w nowej aranżacji i wydaje mi się, że wersję, jaka była w kinie, obecnie można znaleźć już tylko na wideokasetach, bo dystrybutor DVD i telewizja dostają od Disneya nowe wersje, a stare Disney odsyła w niepamięć. Być może Disney nie udostępnia oryginalnej wersji ze względu na jej kiepską jakość, być może „Krąg życia” doczekał się nowej aranżacji także w USA, więc we wszystkich innych krajach go zmieniono – licho wie.

Sprawdziłem. W menu DVD można wybrać ścieżkę dźwiękową do wersji nazywanych specjalną i kinową, ale różnią się one tylko jedną sceną z dodaną piosenką w momencie, gdy Zazu składa Mufasie poranny raport. „Krąg życia” w obydwu wersjach jest taki sam, czyli ten nowy. Pojęcia nie mam, dlaczego go zmieniono, bo wbrew temu, co pisałem kilka godzin wcześniej, na pewno nie było problemu z wykorzystaniem tej starej wersji, nic nie wskazuje również na to, że w angielskiej wersji w jakikolwiek sposób zmieniono „Circle of Life”. Ale licho tam wie, może to centrala Disneya wymusiła zmiany w polskiej wersji, w końcu to oni m.in. wymienili Kubusia Puchatka, Prosiaka, Tygryska czy Timona na Warszawskiego, Steciuka, Pawlaka i Paszkowskiego, chociaż Kociniak, Wieprzewski, Czyż i Tyniec byli o niebo lepsi.

Dziękuję bardzo za informację. Czyli tak jak się domyślałam, oryginalny "Krąg życia" pozostał już tylko na VHS. Nawet miałam nadzieję (pewnie jak większość fanów "Króla Lwa"), że powróci on wraz z powrotem filmu do kin.
Być może masz rację z tym, że ktoś wymusił zmiany. Ale dlaczego to chyba nigdy się nie dowiemy...

tego to na pewno się nie dowiemy, ja wiem, tyle, że mam wersje VHSrip i jestem szczęśliwy, w zasadzie dźwięk jeszcze gorszy niż z samego VHS, ale wolę to niż tą odpicowaną wersję.

ja rowniez zgadzam sie z piosenkami. "Raport Zazu" był po prostu żałosny, a piosenka "Krąg życia" straciła swój urok. Tyle ode mnie :0)

pozdrawiam

zgadzam się!!!!!!!!!!!!!

Obraz był najbardziej denerwujący ze wszystkiego.

Tamte wyblakłe kolory były dużo milsze dla oka. Nie wiedzieć czemu, ostrość obrazu najbardziej ze wszystkiego mnie denerwowała. Na tyle, że na dźwięk już nie zwróciłam uwagi, bo obraz była po prostu rażący w porównaniu do części I, która była genialna.

O wiele lepiej się oglądało małego, nieco przymazanego Simbę w świecie, który naprawdę wyglądał na bajkowy (dobór kolorów w części I był majstersztykiem, co trudniej powiedzieć o późniejszych częściach) niż jego dorosły, wyjaskrawiony odpowiednik..

Goku, nie będę się rozpisywać bo napisałabym to samo co ty. Ja także przywiązałam się do prawdziwej i starej wersji, zwłaszcza piosenki. Dla pocieszenia daję ci stronkę:) http://www.youtube.com/watch?v=FnLNjDbkkoQ

Wszystko co mógłbym napisać o tym koszmarnym wydaniu specjalnym, które psuje odbiór całego filmu, zawarł w swojej wypowiedzi Goku. Wielka szkoda, że zdecydowano się na takie zmiany, zupełnie niepotrzebne zresztą. :/
Ps. Nad zmienionym 'Kręgiem życia' także ubolewam najbardziej. Pierwotne wykonanie i tekst nie do zastąpienia.

ja bym chciał kogoś poprosić aby dał link do jakiejś strony ze starą wersją.
z góry dziękuję :)

proszę:

http://www.filmweb.pl/user/Ech/blog/530468

Zgodzę się co do piosenki "Krąg Życia". Rzeczywiście, z powodów dla mnie kompletnie niepojętych, postanowiono ją zmienić - na gorszą. Nie dość, że wyraźnie gorzej komponuje się z melodią, to jeszcze tekst sam w sobie jest momentami tak wydziwiony, jak gdyby owej zmiany dokonano na siłę. Ja mam jeszcze gorzej - na moim DVD ta durna, nowa wersja leci ZAWSZE. Nieważne, czy odpalam wersję starą, czy rozszerzoną, zawsze poleci ten mutant, nędzna parodia oryginalnej wersji.

Obiektywna ocena: Jako że do żadnej wersji się nie przywiązałem, myślę że dysponuję najbardziej obiektywną oceną w tej kwestii.

Otóż żadna z tych wersji nie jest gorsza. To tylko kwestia przyzwyczajenia. KL oglądałem jak miałem ok. 4 lata i kompletnie zapomniałem dialogów w tym filmie (w tym piosenek). Odsłuchałem sobie "Krąg Życia" (ten nowy) po latach i piosenka jakoś mnie nie porwała... Uznałem że jest to najsłabsza (chociaż nie zła) piosenka "poważna" z KL. Nagle wchodzę do internetu i BUM! Okazuję się że ta piosenka kiedyś była inna! Jak wariat rzuciłem się w internetową falę, by złapać słowa starszej wersji. I co? No właśnie nic. Ta wersja również nie wydała mi się świetna. Pomiędzy nimi jest naprawdę niewielka różnica, bo głównie słowna, a wszelaka niechęć do którejkolwiek, jest przejawem zwykłego przyzwyczajenia. Każda z tych piosenek ma swoje wady i zalety. Niektóre wersy są lepsze tu, a niektóre tu. Czasem słowa kleją się na siłę w starej wersji, a czasem w nowej. Sympatia do którejkolwiek, to nic innego, jak przyzwyczajenie, którego często holendernie ciężko jest się pozbyć.

Ja "nauczyłem się" podniecać tą piosenką. Postarałem się dostrzec w niej głębię i jakoś mi się to udało. Bez różnicy dla mnie, czy leci stara, czy nowa. Jest nowa? Okej. Niech będzie. Cóż możemy na to poradzić? Jednakże uważam że Disney powinien dać na płycie dwie wersję. Jedna z nich powinna mieć dodatkowo "Morning Raport". Przyzwyczajenie naprawdę może człowieka dobić, a Disney powinien to wiedzieć...

Nie mogę się zgodzić co do "Kręgu Życia", osobiście wolę tę nowszą wersję. Chociaż może ma to coś wspólnego z tym, że pierwszy raz oglądałam właśnie nowe wydanie Króla Lwa, więc sentyment pozostał ;)

Jeżeli ktoś chce starą wersje Zapraszam - na dole link
http://www.filmweb.pl/film/Kr%C3%B3l+Lew-1994-6878/discussion/Wersja+VHS+%3A%29, 1895148
- na dole link do wersji VHS

gratuluje!!!!w końcu ktoś to napisał!!!!