Cały film jest niesamowity, skłania do refleksji, muzyka, aktorzy jak i choreografia są cudowne. Jednak pod koniec filmu w cyrku zostały umieszczone zwierzęta, nie tylko konie dla akrobatów ale również ŻYWE słonie i lwy. Od wielu lat ludzie starają się rozprzestrzeniać wiedzę na temat traktowania zwierząt w cyrku i tego jak bolesne i straszne jest to dla nich. Zdaję sobie sprawę, iż w filmie zwierzęta zostały stworzone komputerowo jednak daje to ludziom mylne wrażenie pozytywności zwierząt cyrku. Bez nich film nie ucierpiałby ANI trochę.
i dlatego odjęłam gwiazdkę... nie wiem po co w dzisiejszym swiecie powstają filmy o założycielu cyrku, w dodatku właścicielu gabinetu osobliwości... że rzekomo stworzył im dom, a oni go potraktowali jak rodzinę, dobre sobie...
Chryste Panie. Przecież to komputerowo wygenerowane zwierzęta! Nic prawdziwego! A teraz oceń film jak należy:)
Niestety nie chodzi o to czy zwierzęta w filmie są prawdziwe czy wygenerowane, tylko o przekaz jaki dają :zwierzęta w cyrku są okey. A nie są. I cyrki ich nie potrzebują. Ten film opowiada o LUDZIACH którzy tworzą cyrk i tak powinno pozostać.
Bez przesady, może niech przestaną pokazywać przemoc w filmach i strzały z dachu bo są zakazane.
Parodia
Myślę, że nie powinniśmy odbierać obecności zwierząt w tym filmie jako swego rodzaju ideę i propagowanie że zwierzęta w cyrku są dobre, ale raczej jako odzwierciedlenie tego, że tak po prostu kiedyś było. Tym bardziej że historia z filmu ma rys biograficzny.
Pozdrawiam
No własnie - kiedyś tak po prostu było. W cyrku były dziwadła i ludzie. I jeśli chcemy wiernie oddać epokę, to trzeba pokazać i zwierzęta.
Ale żyjemy w takich czasach, że ludzie wymagają, aby w filmie o katastrofie w Czernobylu występowali Murzyni. Bo nie może być filmu z samymi białymi aktorami. A do roli wysokiego smukłego oficera (są zdjęcia jak wyglądał) obsadza się kurdupla z przygłupim wyrazem twarzy.
Dokładnie. Niepokazywanie zwierząt byłoby jak fałszowanie historii. To, że kiedyś były, nie znaczy, że gloryfikuje się ich wykorzystywanie w cyrkach
Rozumiem że jak będą robić film o drugiej wojnie światowej, to będziesz się domagać żeby naziole byli przedstawieni z lepszej strony? Trzeba jakieś realia zachować. Swoją drogą, obecność zwierząt jest be, ale robienie pośmiewiska z odmieńców już cię nie rusza?
Nie każdy właściciel zwierząt wykorzystywanych do pracy to janusz-góral wrzucający na furmankę więcej osób niż konie udźwigną...
Hmmm. Może dlatego, że to film biograficzny i tak kiedyś było. To tak jakby powiedzieć, że w Django czarni niewolnicy to propagowanie rasizmu, a strzelający do siebie ludzie na filmach wojennych to nakłanianie do morderstwa