Ładne piosenki, imponujące choreografie i świetny, charyzmatyczny Hugh Jackman ratują film przed klęską. "Król rozrywki" jest zbyt pobieżny, a jego postacie są zbyt nijakie, aby uwierzyć w tą całą otoczkę.
Jest to przesłodzone i nijakie, ale nienajgorsze.
Niby bawisz się całkiem dobrze, ale po seansie czujesz się oszukany, a wszystko to szybko wylatuje z głowy