Przyjemny na wieczór, żeby posłuchać dobrej muzyki oraz zobaczyć ładne widowisko. Właśnie choreografia, muzyka i charyzmatyczny Hugh Jackman ratuje ten film I podnosi jego ocenę. Niestety scenariusz to główny problem tego filmu. Problem społeczny, którego twórcy chcieli się podjąć został pobieżnie potraktowany, bo przecież łatwiej postawić na rozrywkę. Nie jest to nawet biografia, a sam Barnum nie był taki jak w filmie.
Powiem tak jak Barnum z Philipsem na końcu filmu: "50 na 50" i taki właśnie jest ten film