Nie pamiętam murzyna więc się nie uczepię, ale krasnoludki na pewno były ( w dubbingu polskim mówili krasnoludki, w oryginale dwarfs, czyli to samo - btw, nie wiem czemu karły zamiast krasnoludki miałyby być poprawne politycznie). Nawróceni rabusie to motyw stary jak świat, a że Śnieżka dobrze walczy to nic dziwnego - nie chcieli z głównej bohaterki robić memei.

Właściwie to nie wiadomo do końca, czy królowa się zabiła, ale jeśli tak, to jest to nawet bliższe oryginalnej baśni, gdzie królowa też zginęła na balu Śnieżki.
No i widzę, że dopasowujesz film do swojego malkontenctwa, bo o ile pamiętam sprzed godziny, to społeczeństwo pod jej rządami niemal przymierało głodem, a ona za całą tę zdzieraną kasę wystawiała kolejne bale. No i takie tam małe grzeszki jak zmuszenie faceta do poślubienia jej, potem zamienienie go w dziką bestię na kilkanaście lat + kilka prób morderstwa.