dałabym wyższą ale wszystko popsuła beznadziejna piosenka na końcu...istny bollywood
Myślę że piosenka była specjalnie zrobiona w stylu Bollywood, nie wiem może miał to być jakiś humorystyczny akcent czy ukłon w stronę ewentualnych azjatyckich widzów?? jak dla mnie trochę dziwne, chyba trzeba lubić te klimaty;) ale właściwie to były już prawie napisy końcowe, więc według mnie nie zaważa to jakoś na całym filmie. Ogólnie film fajny, zabawny i miło się ogląda.
A może dlatego była piosenka, ponieważ reżyser pochodzi z Indii?
Też nie w moim guście takie piosenki i mocno mnie to rozbiło, ale obniżać z tego powodu ocenę? Przecież to napisy końcowe....
Nie do końca napisy końcowe, bo gdyby tak było, miałabym to gdzieś:P Ten film ogólnie miał taki charakter humorystyczny który albo się pokocha albo znienawidzi ja musiałam się do niego przyzwyczaić żeby obejrzeć film do końca. Krótko mówiąc końcowa scena gdzie śnieżka zaczyna sobie śpiewać jak dla mnie była przesadzona. Czy reżyser pochodzi z Indii? Nieważne, to produkcja amerykańska a jak wiadomo amerykanie lubią przesadzać horrory za dużo krwi, a Śnieżka no cóż miało być zabawnie...
w wersji, którą ja widziałam najpierw pojawiły się zdjęcia krasnali, potem w lewym rogu "ekranik" z śpiewającą Śnieżką a z prawej strony leciały napisy, także dla mnie to był jedynie dodatek do napisów. Nawet jeśli stanowiłby zakończenie filmu ze względu na szacunek dla indyjskiej kultury nie obniżyłabym z tego powodu oceny, skoro film fabularnie zakończył się na scenie z jabłkiem. Mnie się ten humor podobał :-) kwestia gustu, także nie mamy co marnować energii na dyskusję ze sobą, bo nie przekonamy się do zmiany gustu ;-) Pozdrawiam