stroje typowo bajkowe ale ładne i dopracowane, pomysł z krasnoludkami fajny ale treść, dialogi i ogólny zamysł poniżej przeciętnej, miało być śmieszne ale było tak głupkowato, że ani razu się nie zaśmiałam.

VaniliaGirl w szoku jestem po przeczytaniu twojej wypowiedzi. Śnieżka i łowca w moim odczuciu był to film banalny, niekonsekwentny i trochę nijaki niestety. A już niedomykająca się buzia odtwórczyni głównej roli to było mistrzostwo świata. Zapytałam już raz, ale spytam ponownie i tu, ciekawe ileż to much Kirsten zjadła na planie tego filmu? Musiało ich być sporo bo cały czas miała minę jakby jej było niedobrze...

Ale cóż to tylko moje własne odczucie i każdy ma prawo do własnego zdania.

Ludzie.. bo się filmów nie ogląda z Dubbingiem. Z dubbingiem się ogląda kreskówki albo animacje. To jest baśń, całość kostiumowa pasuje do konwencji jak ulał. Jeśli zaś idzie o walki, to ja jestem pod wrażeniem ułożenia układu pod karły na szczudłach.
I salammbo90 - masz jak najbardziej rację w swojej ocenie Łowcy i wampirzej śnieżki - przynajmniej jak dla mnie :)

na śnieżce i łowcy byłam w kinie i mi się podobały efekty w lesie np. Co uważasz za niekonsekwencję? chętnie poczytam :) a to że Kirsten ma taką a nie inną minę to już nic na to nie poradzimy. Fabuła natomiast bardziej mi się podobała. Ucieleśnienie lustra było pomysłem ciekawym, a stroje i scenografia bardziej mroczna, czyli taka jak lubię. Nic więc dziwnego że kolorowe dziwaczne ubrania jakie mieli tutaj nie bardzo mi podpasowały. Sęk w tym, że lubię stare czasy i filmy dziejące się w światach fantasy, ale zwykle mają bardziej normalne ubrania, a tutaj strój łabędzia? albo te inne przebrania? dla mnie wyglądały one odrażająco i nigdy bym czegoś takiego na siebie nie założyła. Po prostu ten świat mi nie pasuje i tyle. Bliższy jest mi ten z łowcy

Bo pomimo podobnego tytułu To:
Mirror Mirror jest baśnią w starym dobrym stylu. Miejscami zabawna, z karykaturalnymi strojami i postaciami. Kręcona często w studio z namalowanymi plenerami. Taki Oldschool. Mi na myśl przychodzi "Niekończąca się opowieść"
Natomiast Bella i Thor. Cytując Shreka "Ooo Tu jest gorzej". Gdyż jest to film fantasy bazujący na baśni o królewnie śnieżce. Chamsko starający się wpasować w popularną ostatnio modę robienia wszystkiego na mhrocznie (Bo Batman się sprzedał (nie mam nic do Nolana-on to zrobił dobrze)).
Oba filmy mają wady: Bella i Thor taką, że Belli śmierdzi kapusta (punkt kulminacyjny to wtedy gdy przekonuje ludzi by za nią poszli- prawie wymiotuje, ja tak to interpretuje), topi konia i stara się być wiedźminem
Mirror Mirror: Boromir zażyczył sobie własnego Minas Titith i śpiewów podczas koronacji/ślubu przez co wyszło Bollywood. I tylko to Bolly boli.

W pełni zgadzam się z Tobą Amarock. O ile w Miror Mirror czułem konwencję baśni, o tyle oglądając Śnieżkę i Łowcę cały czas przyłapywałem się, że daną scenę widziałem w jednym filmie, a kolejną w innym. Odczułem to tak: mamy dużo kasy, zróbmy efekty, dodajmy ładne aktorki, trochę mroku, parę scen bitewnych, a ludzie to kupią.

Święte słowa.

Królewna Snieżka i łowca to pomnik wystawiony plagiatowi.
Nie będę się powtarzać - szeroki komentarz dodałam na forum tego filmu.

http://www.filmweb.pl/film/Kr%C3%B3lewna+%C5%9Anie%C5%BCka+i+%C5%81owca-2012-600 541/discussion/G%C5%82os,2035231

Mirror mirror on the wall... Who is fairest of them all? Mirror: Not you for sure. Ok, shut up mirror obviously i am The Fairest. Mirror: Bloody hell. Why do you think like that? Because..., because ... I don't like Kristen Stewart. Beside I'm the best movie expert in the world. Stupid mirror you should know.

Yeah, whatever...

Ja daję plus za księcia... a dokładniej za jego mimikę twarzy gdy go krasnoludki "odczarowywały"- mistrzostwo. Poza tym zgadzam się z tobą co do strojów i dubbingu.

Nie oglądałam "Mirror mirror", a "Śnieżka i łowca" mi się podobał, jednak to nie ma znaczenia. Śmieszne dla mnie jest porównywanie tych dwóch filmów, które oprócz tego, że są na bazie znanej baśni, nie mają ze sobą nic wspólnego. Jedno ma być baśniową komedią, drugie filmem przygodowym czy fantasy. Porównywanie, jak dla mnie, jest kompletnie bez sensu.

Film jest bardzo konsekwentny w swojej komediowej konwencji. Stroje są karykaturalne, przez co zabawne. Królowa, jej sposób bycia, dialogi w filmie, to wszystko zostało zrobione w lekkiej zabawnej formie. Sceny walki też miały być bardziej śmieszne niż efektowne (choćby walki krasnoludków na sprężynowych szczudłach). Dla mnie Kristen w roli śnieżki to nieporozumienie (ale to bardziej moje odczucie niż fachowa opinia).

to trzeba było iść bez dubbingu. Dubbingi niszczą ekspresję aktorów i są przeznaczone dla dzieci. Zawsze wybieram wersję z napisami w kinie. Wersja Singha bardzo fajna.

Obejrzałam obydwa filmy i żaden mi się szczególnie nie podobał. W Królewnie Śnieżce i łowcy wszystko zepsuła mi Kristen Stewart. Natomiast wersja z Julią Roberts była trochę dziecinna. Ładna bajka, ale dla dzieci tak może do 12 góra.

dokładnie, taki film familijny na niedziele :D

A mnie się Mirror Mirror podobało. Fajna odprężająca bajka a mam trochę ponad trzy razy więcej niż 12 lat. :) Wszystko zależy od nastawienia, czego oczekujesz od filmu. Ja dostałem dokładnie to, co chciałem zobaczyć. Niestety trafiłem wersję z dubbingiem, czego nie znoszę. Przypuszczam, że z oryginalną ścieżką dźwiękową podobałby mi się jeszcze bardziej.

Możliwe. :) Ja też oglądałam wersję z dubbingiem za którym nie przepadam.

Królewna Śnieżka i Łowca a Mirror Mirror - to dwa zupełnie różne filmy. Pierwszy - jest mroczny, drugi - to lekka bajka z komediowymi wstawkami. Nie da się tych 2 filmów porównać - bo mimo, że tematyka ta sama - są zupełnie różne, zupełnie inaczej przedstawiają temat i do różnej widowni skierowane.
Cenię Królewnę Śnieżkę i Łowcę ale Mirror Mirror zupełnie u mnie nie traci - to film "lekki, łatwy i przyjemny" - ot taki na poprawę humoru a zaskakujące bollywoodzkie zakończenie "I believe in love" - wpadające w ucho - do pobujania się.

wiem że sie nie da porównać, ale oba filmy są oparte na tej samej bajce. Może gdybym nie widziała tego drugiego, jakoś inaczej odniosła bym się do Mirror Mirror, chociaż wątpię. Ten z łowcą jest bardziej w klimatach które lubię, Mirror Mirror mi się kojarzy z niedzielnym obiadem z rodziną, albo świętami

Zgadza się - Królewna Śnieżka i Łowca - to dość mroczny film fantasy (choć trochę za bardzo "śmierdzi mi" Władcą Pierścieni i Grą o Tron - zwłaszcza rodzeństwo blondasów coś dziwnie przypomina Cersei i Jaime z Pieśni Ognia i Lodu). Mirror Mirror - to zaś typowa bajka z elementami komedii.

hmmm... byłam na tym w kinie ale nie pamiętam żadnych blondasów :D Mi się z tymi pozycjami nie kojarzy, a to dlatego, że oglądam bardzo wiele filmów fantasy (lubię ten gatunek) i każdy z nich jest na swój sposób inny. Zawsze są inne realia świata inne zależności, inny stosunek do magii (jeśli ta istnieje) itp. Co prawda niektóre motywy się powtarzają w różnych filmach, ale nie widzę tutaj żadnej "zgapy".

No - Królowa i jej brat - byli blondwłosi - tak samo jak Królowa Cersei i Jaime z Gry o Tron.
Co do podobieństw - motyw wędrówki i monumentalizm niektórych scen (np. szturm na zamek) - kojarzył się z Władcą Pierścieni. "Oryginał" - czyli bajka "Królewna Śnieżka" - był pozbawiony tego typu motywów.

wiesz, liczba kolorów włosów jest ograniczona więc trudno żeby sie nie powtarzały :D Tym bardziej że rodzeństwo zwykle ma właśnie ten sam kolor.
Co do szturmu, po prostu przerobili to na wersję bardziej fantasy. W oryginale chyba po prostu królewna śnieżka pojechała z księciem do jego zamku, tutaj wiadomo, chcieli uratować swoje królestwo i ludzi w nim będących. Zamiast księcia był też łowca no i nie było krasnali. Chociaż ta cała pseudo walka na końcu niezbyt mi się podobała.

Ja lubię takie przerabianie znanych historii na coś w innym klimacie :D W wiedźminie (książce) też są często napomknięcia do motywów z baśni, tylko odpowiednio przerobione. Teraz kręcą każdą opowieść po 100 razy bo na tym najłatwiej zarobić. Szkoda tylko, że większość gry aktorskiej polega na staniu przed zielonym tłem :P

Ale aż 2 Śnieżki w tym samym czasie - to oznaka, że twórcom brakuje oryginalnych pomysłów - więc biorą się za stare motywy tylko przerabiają je w określony sposób - Mirror Mirror - na sposób komediowy, Śnieżkę i Łowcę - na sposób superprodukcji fantasy.

To przecież łatwy sposób na kase, robisz coś co każdy zna w inny sposób i nagle każdy chce to zobaczyć :D
To ma swoje minusy. Zamiast tworzyć coś nowego to albo robią nastepne części czegoś co wyszło im nawet dobrze, przez co psują cały świat i koncepcję (np następne części epoki lodowcowej... mi się nie podobają. Nie lubie jak nagle bohaterowie mają żony i dzieci, ale to kwestia gustu. Jest jednak dużo filmów co tak zepsuli), albo robią oklepane historie razy 100. No i ta moda na filmy 3D... nic tylko efekty a fabuły ledwo co. To samo sie dzieje z grami choć oczywiście zdarzają się perełki.