- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
powrót do forum filmu Krótki film o zabijaniu 
użytkownik usunięty użytkownik usunięty ocenił(a) film na 10
Od razu zaznaczam: nie wiem czy oglądałem "Krótki film o zabijaniu", czy "Dekalog V" (pewnie na przestrzeni lat widziałem i to, i to), zresztą minęło od tego czasu kilka lat, więc nie pamiętam dokładnych różnic między obydwoma filmami. Jeśli więc moje uwagi przypadkiem pasują bardziej do "Dekalogu..." niż do "Krótkiego filmu...", proszę o wyrozumiałość.
Nie wiem czy jestem w swoich odczuciach odosobniony, ale niesamowicie razi mnie wydźwięk tego filmu. Nie rozumiem dlaczego Kieślowski starał się za wszelką cenę doprowadzić widza do uronienia łzy nad "biednym" mordercą, który w mojej ocenie był ścierwem zasługującym na ubicie na miejscu dla wspólnego dobra zdrowej części społeczeństwa. Skąd to rozczulanie się nad tym degeneratem? Aż mnie skręcało kiedy biedny pan adwokat najpierw wygłosił w sądzie płomienną mowę obrończą, a po wykonaniu wyroku zalał się łzami i prawdopodobnie doznał załamania nerwowego zamiast radować się, że właśnie wyrwano chwasta. Cóż takiego go urzekło w tym mordercy? Tłumaczenie tego wrażliwością młodego człowieka stawiającego pierwsze kroki w zawodzie niestety mnie nie przekonuje. Tego typu słabość mógłbym zrozumieć u świeżo upieczonego chirurga, któremu po raz pierwszy pacjent umarł na stole operacyjnym, ale nie w tym przypadku. Prawdopodobnie nie nadawałbym się na adwokata, bo ja na miejscu postaci granej przez Globisza w przypadku tego akurat procesu celowo partaczyłbym własną robotę tak, żeby oskarżony nie wywinął się od stryczka.
Czy ten film z samego założenia miał być jakimś manifestem przeciwko karze śmierci? Niestety ja nad głównym antybohaterem nie zapłakałem i kreowanie go na cierpiętnika, którego ma spotkać jakaś niby niezasłużona kara, zawsze będzie dla mnie wielką wadą tego skądinąd bardzo dobrego dzieła.
Tak. Chciał pokazać zwolennikom kary głównej: jesteście tacy sami jak morderca. Też chcecie zabijać tylko w imieniu prawa itd.
Ale u mnie ten film tylko wzmocnił przekonanie co do funkcji sprawiedliwościowej tej kary.
Zresztą polecam mój temat na dole;)
Kłaniam się
widać płytko odebrałeś ten film
jedyne co może w tym filmie wkurzać, to sama egzekucja - ledwo co sie zawiesił na sznurze, i już martwy. powinien sie szamotać z pół minuty, próbować łapać oddech, walczyć o życie, które nieuchronnie traci, a ten po prostu sztywny jak gdyby nigdy nic. może w filmie nie zadziałała sztuczka z zerwaniem rdzenia kręgowego - ale wtedy sznur powinien mieć z co najmniej pół metra, żeby to jakoś realnie wyglądało, że o otworze pod szubienicą nie wspomne - powinien być otwór głęboki na co najmniej 0,7 m żeby skazany mógł z powodzeniem spaść przerywając rdzeń kręgowy. a tak to dupa, kretyńsko to wyszło
Jak rozumiem, nie byłbym płytki, gdybym się szczerze rozpłakał na myśl o tym, że wyrzutek społeczny, który dopuścił się bestialskiego morderstwa z zimną krwią i bez motywu, zawiśnie na stryczku?
Ups, przepraszam bardzo. Dopiero teraz zauważyłem, że ta uwaga o byciu płytkim nie była do mnie, tylko do Mr_Jigsaw.
Mr_Jigsaw, jak według Ciebie powinna odebrać ten film osoba, która dostrzega całą jego głębię? Powinna się rozczulić nad biedactwem, które ma zadyndać na szubienicy, bo to w gruncie rzeczy na pewno bardzo dobry chłopak, a to zabójstwo z zimną krwią w jego wykonaniu to tylko taki drobny wybryk, który można puścić w niepamięć jako błąd młodości?
Nie puścić w niepamięć, po prostu skazać na więzienie i odizolować od reszty zdrowego społeczeństwa, by nie zagrażał nikomu. Do mnie akurat wydźwięk filmu trafił, kary śmierci nie popieram, wg mnie dobrze, że jej obecnie nie ma, niech będzie dożywocie dla takich jak Łazar.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
