Pod względem wizualnym i atmosfery film zdecydowanie wymiata. Bez dwóch zdań forma powala, jest wiele mrocznych momentów, w trakcie których zastanawiałem się jak przyjmie to moja córka, z którą byłem w kinie. Przyjęła to dobrze, więc najwyraźniej nie przekroczyli pewnej granicy, ale z pewnością byli blisko.

Wielu ludzi narzeka na fabułę z różnych względów. Z pewnością nie jest to fabuła jaką dziecko ma łatwo przetrawić. Jest dość skomplikowana. Nie tak skomplikowana żeby dorosły się pogubił, ale z pewnością większość dzieci nie nadąży.

To co mi się nie podobało to budowanie bohaterów. Wszystkie główne postacie z pierwszej części zostały zawarte w fabule ale tylko Anna i Elsa dostały prawdziwą motywację aby w tej fabule uczestniczyć. Elsa chce odnaleźć źródło tajemniczego głosu, zaś Anna chce towarzyszyć siostrze aby jej znowu nie stracić i żeby nic jej się nie stało. Oczywiście nie mogło zabraknąć Kristoffa, ale scenarzyści kompletnie nie mieli na niego pomysłu. Przez większość filmu stara nieskutecznie oświadczyć się Annie, zaś w momencie gdy fabuła zmierza do kulminacji, Kristoff znika na jakieś 30 minut. Jest w tej historii totalnie zbędny i pewnie został włączony tylko po to żeby sprzedawać zabawki z jego wizerunkiem. Za to Olaf...

Olaf to jest kolejna słaba i być może najsłabsza część historii. W pierwszej części Olaf jako comedic relief spełniał swoją rolę. Rzucał od czasu do czasu jakiś żart o śniegu, z którego dzieci się śmiały, a dorośli lekko uśmiechali. W tej części Olaf jest makabrycznie irytujący. Jego żarty są w ogóle nieśmieszne (nawet dzieci w kinie się z nich nie śmiały), a do tego jego niezapowiedziane wejścia zdarzają się w poważnych momentach i psują nastrój chwili. Olaf ma w całym filmie 1 dobrą scenę co i tak jest więcej niż Kristoff, który ma 0.

Ludzie, którzy bardziej cenią sobie narrację i sposób budowania postaci pewnie ocenią ten film dość nisko. Ja oceniam wysoko, bo uwielbiam piękne animacje i tempo budowane przez obraz, a te dwa elementy są zdecydowanie najsilniejszą stroną Krainy Lodu 2.