PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651932}

Kraina lodu

Frozen
7,5 266 890
ocen
7,5 10 1 266890
6,9 25
ocen krytyków
Kraina lodu
powrót do forum filmu Kraina lodu

Średniak

ocenił(a) film na 5

piosenki śpiewane przez postacie bardziej przynudzają. Fabuła nie jest ciekawa. Dziwię się tej popularności w tej animacji

Trantor_Troll

Hmmm, niech pomyślę... Może fakt, że wyróżnia się na tle mało ambitnych animacji-komedyjek z DreamWorks?
Narzekać na piosenki? Toż to musical! Disney zawsze miał animacje z piosenkami. Król Lew, Pocahontas itd...
Pozdrawiam...

użytkownik usunięty
cloe4

Niczym się nie wyróżnia. Jest taką samą animacją jak multum wcześniejszych filmów Disney'a- prosta historia, piosenki, schematyczność, dobre zakończenie. W Krainie Lodu nie posilili się na oryginalność (w przeciwieństwie do Zaplątanych). Ta animacja jest tak dziecinna, prosta, naiwna i nielogiczna, że aż zrobiło mi się przykro przy jej oglądaniu.

Jak to się ma do "mało ambitnej animacji-komedyjki" Jak wytresować smoka?

"Jak wytresować" jest piękną animacja, a do tego dość wyjątkową wśród DreamWorks (szkoda, że sequel był o wiele gorszy), no może jeszcze "Strażnicy Marzeń" byli bardziej poważni, ale reszta to proste komedyjki "Madagaskar", "Shrek", "Megamocny" "Potwory kontra Obcy"... Ale też nie wspomniałam nigdzie, że tych animacji nie lubię.

Czyli jesteś fanem Zaplątanych? Nie mogę zrozumieć dlaczego właśnie wy najczęściej jeździcie po 'Krainie lodu"...
Ja lubię obie animację i się nimi cieszę... ale szanuję twoje zdanie. ;)

ocenił(a) film na 10
cloe4

Myślę, że może mieć to związek z tym, że Kraina lodu jest popularniejsza od Zaplątanych. Pewnego rodzaju ból tyłka. Tak na pewno jest w wielu przypadkach... ale niekoniecznie w tym. Inna sprawa jest taka, że być może poszli na ten film oczarowani Zaplątanymi, bo był w ich klimacie. A KL na przykład im nie podpasowało... chociaż w tym przypadku to się na pewno nie zgadza, bo 2/10...?

HTTYD 2 wiele gorsze? No nie wiem... dla mnie wcale nie gorsze, jedynie inny typ animacji. Twórcy pokusili się o coś naprawdę ciekawego według mnie :) Dla mnie obie części są bombowe. I myślę, że trzeba jeszcze wspomnieć słówko o "Mustangu z Dzikiej Doliny" :) Nie był jakoś strasznie wybitny, ale odmienny od innych produkcji DW.

użytkownik usunięty
Anonim90

Wybacz, ale nie jestem dzieciakiem, który płacze, że bajeczka którą bardziej lubi jest mniej popularna od bajeczki, której nie lubi. Dobrze wiem, dlaczego Kraina Lodu osiągnęła większy sukces- miała doskonałą reklamę w przeciwieństwie do Zaplątanych i nie odbiega od schematu klasycznych animacji Disneya, co fani mogą uznać za plus (ale niekoniecznie). Zaplątani odbiegli od schematu a Kraina Lodu te schematy powieliła.
Wiesz, dlaczego 2/10? Każdą ocenę filmu umiem wytłumaczyć. Dodatkowy punkt ta animacja dostała za świetną pierwszą piosenkę, którą lubię sobie posłuchać nawet dzisiaj. A reszta jest dla mnie nieporozumieniem- od powielenia wizerunku postaci z Zaplątanych, po irytującego bałwana (niczym Sid z Epoki Lodowcowej). Do tego dochodzi to, co wymieniłam wcześniej: schematyczność, prostota, beznadziejne, dziecinne zakończenie, niespójność i naiwność fabuły, Wszystko to, co zawarte było w Krainie Lodu Disney pokazał już wcześniej w różnych filmach- tu po prostu to połączył.
Kraina Lodu ma u mnie ocenę 2, Zaplątani 8. Jak wytresować smoka jest jednym z nielicznych, któremu dałam 10.

Animacje które wymieniła Cloe : Strażnicy marzeń- 7, Madagaskar- 3, Shrek i Megamocny -8 , a Potwory 5. Nie lubię prostych animacji ale Kraina Lodu, mimo, że komedią nie jest, do takich się zalicza. Taki mam gust, nic z tym nie zrobię. Uwielbiam animacje ale Kraina Lodu zawiodła mnie po całej linii.

"Mustang z Dzikiej Doliny" jest piękną ale też przewidywalną historią. Jednak na uwagę tutaj zasługuje technika wykonania tego filmu (można zobaczyć w materiałach dodatkowych) .

ocenił(a) film na 10

"Wybacz, ale nie jestem dzieciakiem, który płacze, że bajeczka którą bardziej lubi jest mniej popularna od bajeczki, której nie lubi." - Wiedziałem, że odbierzesz to jako atak. "Wybacz, ale nie jestem dzieciakiem, który płacze, że bajeczka którą bardziej lubi jest mniej popularna od bajeczki, której nie lubi." Wziąłeś pod uwagę to zdanie? Stwierdzam fakt, ból dupy o Frozen jest. Oceny zaczęły masakrycznie spadać po rozdaniu Oscarów. To JEST prawdą, ale niekoniecznie w twoim przypadku.

Poza tym nie jestem dzieciaczkiem

"miała doskonałą reklamę w przeciwieństwie do Zaplątanych" - Doskonała reklama? Od kiedy? Marketing najgłówniejszych zwiastunów... nic specjalnego. Te mniej znane pokazywały większą wartość. Poza tym Frozen na początku nie zarabiało kroci, dopiero potem zarobki zaczęły się piąć. To oznaka dobrego marketingu? Hmmmm...

"nie odbiega od schematu klasycznych animacji Disneya" - Tak, powieliła schemat o tym, że pierwsza miłość zawsze najlepsza, o tym, że tylko romantyczna miłość może prowadzić do happy endu... racja. Nie odbiega o schematów nic a nic.

Nie mówię tu, że KL nie jest schematyczna, tylko, że na pewno nie bardziej schematyczna niż reszta animacji Disneya. Pewne szablony i schematy faktycznie są. Jedni odbierają to jako zarzut, inni nie.

"od powielenia wizerunku postaci z Zaplątanych" - Nie odczułem tego podczas seansu, szczerze mówiąc. Być może Anna przypomina Roszpunkę, Flyn też się wpasuje... ale nie odczułem, że oglądam te same postacie.

"po irytującego bałwana " - Nie twoje poczucie humoru ;) Pamiętajmy, że głównym celem filmu są młodsi widzowie, więc żarty były bardzo proste i czasami głupawe. Ja raktycznie lubię każdy rodzaj humoru (oprócz hajsowniczego, którego znieść nie mogę), więc dla mnie był on sympatyczną postacią.

"beznadziejne, dziecinne zakończenie" - Tak, muszę przyznać, że zakończenie ma kilka zgrzytów... na przykład nagła zmiana nastawienia mieszkańców Arendelle do Elsy. A właściwie głównie, bo to spowodowało te zakończenie. Gdyby ciągle jej się bali, wyglądałoby to zupełnie inaczej.

"niespójność i naiwność fabuły" - Rozwiń proszę, była masa dyskusji o tym w 2014 i myślę, że rozmowa na ten temat może być ciekawa.

"Jak wytresować smoka jest jednym z nielicznych, któremu dałam 10. " - HTTYD <3 Film, który wprowadził mnie w animacje, ogromny sentyment z mojej strony ^^

"Strażnicy marzeń- 7" - Muszę się w końcu wziąć za ten film, bo nigdy go nie obejrzałem...

"Taki mam gust, nic z tym nie zrobię." - Trudno mi sobie wyobrazić, żeby zasługiwała na 2. Ale ja często mam problemy z rozumieniem ludzi i patrzeniem z ich punktu widzenia. Ale szanuję. Nie rozumiem, ale szanuję opinię.

"Mustang z Dzikiej Doliny" to pierwszy film ever, na którym zapłakałem. Oglądałem go, jak jeszcze byłem szczeniakiem. Również niezwykły sentyment.

Przepraszam, jeśli Cię obraziłem. Czytam jeszcze raz, co napisałem i faktycznie można to różnie zinterpretować.

użytkownik usunięty
Anonim90

Owszem, to był atak, tylko, żeby sprowokować do większego bólu tyłka. Mnie dość trudno sprowokować, chociaż mój tekst był chyba zbyt ostry, za co przepraszam.

Tak, Kraina Lodu miała świetną reklamę, dlatego z początku nie mogłam doczekać się obejrzenia tego filmu. Reklam Zaplątanych nie pamiętam,może 20 sekundowy trailer przed jakimś filmem na TVN. Kraina Lodu była reklamowana wcześniej i co chwilę i nadal jest pełno produktów (sic, nawet ziemniaków) promujących tę markę.

Nie odbiega od schematów. Motywy różnych rodzajów miłości były pokazywane wcześniej. Z resztą od początku było wiadomo, że ten facet jest zły, nie bądźmy naiwni. Wiele osób wiedziało o tym od początku. "Nie mówię tu, że KL nie jest schematyczna, tylko, że na pewno nie bardziej schematyczna niż reszta animacji Disneya."- skala schematyczności?

Widzisz, ja odczułam i tym się różnimy.

W tym też się różnimy, ja go nie znoszę.

Zakończenie było dla mnie tak przewidywalne i cukierkowe, że z trudem dobrnęłam do końca. A miało być tak pięknie.

Naiwność i niespójność- już o tym pisałam gdzieś na tym forum, jak znajdę to dam link. Być może to właśnie zaufanie, jakim obie siostry się obdarzyły. Nie utrzymywały ze sobą kontaktu przez wiele lat ale Anna nadal naiwnie i ślepo goniła za Elsą, która mogła ją zabić. Nie znała jej właściwie, nic nie pamięta. Stosunek rodziców do dzieci w tym filmie też był tragiczny i mało realny (dla porównania: Jak wytresować smoka cz.1 bo Valka z cz. 2 to porażka). Niespójność- to wynika chyba z braku wytłumaczenia jak Elsa, poczęta ze zwykłych śmiertelników otrzymała tę moc- wiadomo- MAGIA, z tym się urodziła. Ale to jest słabe. Musiałabym wysłać ten link z wypowiedzią, bo oglądałam ten film dość dawno i tylko raz, dlatego nie jestem w stanie wymienić wszystkich elementów. Z chęcią to zrobię, jak niedługo obejrzę ten film drugi raz.

Tutaj rozmawia się o gustach, dlatego nigdy nie zrozumie się opinii innej osoby. Tak jak ja nie rozumiem jak takiej Krainie Lodu i Madagaskarowi ktoś może wystawić 10, tak inni nie zrozumieją, dlaczego umiem wysoko ocenić film typu Rango. Oceny tutaj są bardziej osobiste przez co ta strona traci na wiarygodności. Zdaję sobie sprawę, że ocena Krainy Lodu powinna być przynajmniej na poziomie 5 ale po prostu nie umiem zdusić rozczarowania. Być może przez to, że mam uświadczenie, że jak coś jest Disneya i jest animacją to nie może mi się nie spodobać. Krainę Lodu oglądałam wcześniej od Zaplątanych i właśnie ten niesmak zmusił mnie do obejrzenia przygód Roszpunki (masochizm?). Ale film okazał się dla mnie świetny.

Średnia ocen moich znajomych, którzy widzieli ten film również wynosi 5 (i nie, nie jest to jedna osoba). Też zdarza mi się ryczeć na animacjach jak dziecko a Mustang nie był tu wyjątkiem. Za to właśnie kocham "bajki"- potrafią wzruszyć, ukazać wartości jak niejeden film fabularny.

ocenił(a) film na 10

"Owszem, to był atak, tylko, żeby sprowokować do większego bólu tyłka." - Nope, nie był :P A na pewno nie zamierzony.

"Tak, Kraina Lodu miała świetną reklamę" - Z punktu widzenia ilości zwiastunów ich jakości itp. być może miała. Tylko nie widać tego na boxoffice.

"Kraina Lodu była reklamowana wcześniej i co chwilę i nadal jest pełno produktów (sic, nawet ziemniaków) promujących tę markę." - Tych produktów jest taki wiele ze względu na popularność tej animacji. I mnie też ich ilość wkurza, a najbardziej te gry dla dziewczynek. Ale rzeczy typu siodełko też...

"Nie odbiega od schematów. Motywy różnych rodzajów miłości były pokazywane wcześniej. Z resztą od początku było wiadomo, że ten facet jest zły, nie bądźmy naiwni. Wiele osób wiedziało o tym od początku. " - Kolejna różnica, ja o tym nie wiedziałem. Musisz być naprawdę obcykany w tym wszystkim, skoro tak wszystko przewidujesz. Oglądając recenzje nie widziałem zarzutu powtarzalności. Nie, nie interpretuj tego, jako atak...

"skala schematyczności?" - W jakim sensie skala? Schematyczność według mnie jest mierzalna poprzez poziom schematyczności innych animacji.

"Zakończenie było dla mnie tak przewidywalne i cukierkowe, że z trudem dobrnęłam do końca. A miało być tak pięknie." - Nie przesadzasz trochę? To znaczy... zgadzam się, było cukierkowe i odstawało od reszty filmu... ale aż tak gryzło?

" Być może to właśnie zaufanie, jakim obie siostry się obdarzyły. Nie utrzymywały ze sobą kontaktu przez wiele lat ale Anna nadal naiwnie i ślepo goniła za Elsą, która mogła ją zabić. Nie znała jej właściwie, nic nie pamięta." - Nie widzę tu błędu. Anna to...Anna ;) Typowa, schematyczna blondynka. Zaufanie Hansowi było absurdalne, pogoń za siostrą też. Ale to robiła, bo chciała Elsę z powrotem. To w końcu jej rodzina i siostra, z którą tak świetnie się bawiła i ma same dobre wspomnienia.

"Stosunek rodziców do dzieci w tym filmie też był tragiczny i mało realny" - Tak, czuć, że decyzja o odcięciu Elsy od reszty świata była tu umieszczona na potrzeby filmu. Dziwne jest zarówno to, że Baltazar nic nie powiedział królowi po tym, jak on postanowił ją odgrodzić. I tego raczej nie da się wyjaśnić. Jeśli był ojcem, który martwił się o Elsę, to nie mógł myśleć, że izolacja to dobre rozwiązanie. Szkoda, że tego inaczej nie rozegrali.

"Niespójność- to wynika chyba z braku wytłumaczenia jak Elsa, poczęta ze zwykłych śmiertelników otrzymała tę moc- wiadomo- MAGIA, z tym się urodziła. Ale to jest słabe" - To jest nawet ciekawa furtka do drugiej części :)

"Z chęcią to zrobię, jak niedługo obejrzę ten film drugi raz." - Będziesz oglądała ponownie? Czemu?

"Średnia ocen moich znajomych, którzy widzieli ten film również wynosi 5 (i nie, nie jest to jedna osoba)" - Cóż, u mnie to 9.15 z 69, ale trzeba wziąć pod uwagę, że większość znajomych mam z tego forum.

Obserwując feedback odbiorców Frozen stwierdzam jedno... w tym filmie jest więcej osób, które KL kochają i takich, które ją nienawidzą niż w innych filmach, a mnie takich, którzy mają opinię po środku.

użytkownik usunięty
Anonim90

Pamiętam, że była reklamowana jako "najlepszy film animowany od czasów czegoś tam", niestety nie mam materiałów, którymi mogę poprzeć moje słowa, dlatego ta informacja może być mało wiarygodna. Pozostaje tylko zaufanie do moich słów odbiorcy.

Mnie denerwuje wszystko, co jest nadmiernie eksponowane. Dla tego przykładu Minecraft- kiedy wychodził niewiele osób go znało. Znany był z ogromnego otwartego świata, pobudzania kreatywności i odmiennej od innych gier grafiki. Był czymś zupełnie innym. Niestety 2 lata temu dopadła się do niego armia dzieciaków, które debilnymi filmikami zrobiły z tej gry kiczowatą rozrywkę dla dzieciarni...te wszystkie filmiki, książki, zabawki...to odpycha. Stał się tak popularny i przez to znienawidzony. Wiele osób zaniża jego ocenę właśnie przez to. Niestety nijak ma to się do mojej oceny Krainy Lodu, bo mam własne zdanie na jakiś temat.

Mi w tym księciuniu od początku coś nie pasowało. To było zbyt piękne. Fakt, znam Disneya i wiem, że tam idealna miłość jest na porządku dziennym ale to było zbyt idealne i wiadomo było, że nie skończy się dobrze. Przynajmniej ja i osoby, z którymi rozmawiałam miały takie przeczucie, które się sprawdziło. Pamiętam jak powiedziałam do mojego przyjaciela, z którym to oglądałam "przecież on jest tym złym". Nie był potem zdziwiony z jego przemiany. Może to dlatego, że widziałam naprawdę dużo filmów animowanych i potrafię wyczuć jakiś "spisek".. to pewnie kwestia przyzwyczajenia do wałkowanych w kółko wątków :)

Nie ma co się oszukiwać. Każda animacja jest schematyczna. W każdej są jakieś motywy przewodnie. Ale w niektórych jest to widoczne bardziej a w innych zgrabnie omijane lub przetwarzane na coś zupełnie nowego. Dla przykładu mogę tu podać motyw przyjaźni z Jak wytresować smoka, Gertrudę (chyba tak ona miała) która od początku jest złą postacią, czy Megamocnego- główny bohater przecież nie może być zły (wiadomo, że w rzeczywistości był dobry).

Ani trochę nie przesadzam. Ta wiosna, kwiatki, śnieżek dla bałwanka, nowe sanki, ukaranie złego księcia, wszystko kończy się pięknie, bajkowo... Przemiana Anny w bryłę lodu- przecież wiadomo było, że po minucie dzięki miłości wróci do siebie. To właśnie Disney. Zakończenia tego filmu nie lubię chyba najbardziej.

Pewnie takie było zamierzenie filmu i jak głupia się tego czepiam, no ale niestety widz może odnieść takie wrażenie. Roszpunka też była naiwna, ale w jej zachowaniu nie dostrzegłam absurdu, jaki zauważyłam w Annie. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Po prostu takie było moje pierwsze wrażenie.

Drugą część pewnie obejrzę, może to rozwieje moje wątpliwości. Ale na razie oceniam to jako film a nie wstęp do dłuższej historii.

Obejrzę ponownie, ponieważ chcę się upewnić, że mam rację. Nigdy nie byłam pewna co do oceny dla tego filmu. Z jednej strony zaczarował mnie swoim początkiem a z drugiej opluł według mnie słabym zakończeniem (i resztą historii). Nie lubię wyciągać wniosków z pierwszego obejrzenia. Wiadomo, pierwsze wrażenie się liczy, ale jak po czasie obejrzy się jakiś film jeszcze raz, można zobaczyć coś zupełnie nowego.

ocenił(a) film na 10

"Pamiętam, że była reklamowana jako "najlepszy film animowany od czasów czegoś tam", niestety nie mam materiałów, którymi mogę poprzeć moje słowa, dlatego ta informacja może być mało wiarygodna. Pozostaje tylko zaufanie do moich słów odbiorcy." - Od czasów Króla Lwa ;)

"Mi w tym księciuniu od początku coś nie pasowało. To było zbyt piękne. Fakt, znam Disneya i wiem, że tam idealna miłość jest na porządku dziennym ale to było zbyt idealne i wiadomo było, że nie skończy się dobrze. Przynajmniej ja i osoby, z którymi rozmawiałam miały takie przeczucie, które się sprawdziło. Pamiętam jak powiedziałam do mojego przyjaciela, z którym to oglądałam "przecież on jest tym złym". Nie był potem zdziwiony z jego przemiany. Może to dlatego, że widziałam naprawdę dużo filmów animowanych i potrafię wyczuć jakiś "spisek".. to pewnie kwestia przyzwyczajenia do wałkowanych w kółko wątków" - Możliwe :) W każdym razie mnie film za bardzo zaangażował, żebym myślał, co było dalej. No dobra... myślałem. Snułem teorie, że po pojawieniu się Kristoffa obie siostry znajdą swojego mężczyznę. Ale tak się nie stało, moje przewidzenia były zupełnie nietrafione. I być może dlatego uważam, że nie jest przewidywalny czy schematyczny.

"a w innych zgrabnie omijane lub przetwarzane na coś zupełnie nowego." - Właśnie takie odczucie miałem przy oglądaniu KL :)

"Ani trochę nie przesadzam. Ta wiosna, kwiatki, śnieżek dla bałwanka, nowe sanki, ukaranie złego księcia, wszystko kończy się pięknie, bajkowo... Przemiana Anny w bryłę lodu- przecież wiadomo było, że po minucie dzięki miłości wróci do siebie. To właśnie Disney. Zakończenia tego filmu nie lubię chyba najbardziej. " - Rozumiem. Ale jak mówiłaś, to Disney... tutaj raczej powinno się spodziewać happy endu. HTTYD i HTTYD 2 miały happy end... ale taki nie do końca. W jedynce Czkawka stracił nogę, a w dwójce zginął Stoick. A właśnie, chyba zapomniałem się odnieść... co w Valce Ci się nie podobało?

Mimo happy endu mi naprawdę szkoda rodziców sióstr. Mimo ich głupoty, ryczałem na tym fragmencie i już przez całe "Ulepimy dziś bałwana".

"Po prostu takie było moje pierwsze wrażenie. " - No właśnie, o to chodzi. Mogę Cię kontaargumentować, i to z sensem, ale nie ma to na celu zmiany twojej opinii o tym filmem, bo tego nie osiągnę. Rozsądek i uczucia. Nawet jak przekonam Cię o słuszności moich argumentów i ty to przyjmiesz, twoje odczucia dotyczące filmu się nie zmienią. Rozsądek powie to, uczucia powiedzą to ;)

"Drugą część pewnie obejrzę, może to rozwieje moje wątpliwości. Ale na razie oceniam to jako film a nie wstęp do dłuższej historii." - Lee powiedziała, że ma świetny pomysł na sequel, może właśnie coś związanego z niewyjaśnionymi wątkami.

"Obejrzę ponownie, ponieważ chcę się upewnić, że mam rację. Nigdy nie byłam pewna co do oceny dla tego filmu. Z jednej strony zaczarował mnie swoim początkiem a z drugiej opluł według mnie słabym zakończeniem (i resztą historii). Nie lubię wyciągać wniosków z pierwszego obejrzenia. Wiadomo, pierwsze wrażenie się liczy, ale jak po czasie obejrzy się jakiś film jeszcze raz, można zobaczyć coś zupełnie nowego." - Heh, ciekawe, u mnie to zwykle jest na odwrót. Po ponownym seansie nowej trylogii Star Wars doszedłem do wniosków, że jak to pierwszy raz oglądałem, nie widziałem tyle tragicznych niedociągnięć, że głowa mała. Jesli chodzi o mnie - Frozen już mnie nie pociąga, jak wcześniej. Ciągle o nim myślę i piszę z niego opowiadania... ale już nie oglądam. A kiedy się oglądało... Ale może to dobrze. Pewnego razu obejrzę jeszcze raz i ponownie się zakocham. Ale mimo to oceny nie zmieniam. Żaden film nie trzymał mnie tak mocno przy sobie tak długo.

użytkownik usunięty
Anonim90

"Rozumiem. Ale jak mówiłaś, to Disney... tutaj raczej powinno się spodziewać happy endu."- no i to mnie właśnie denerwuje. Wiem, czego mogę się spodziewać po filmie a ja lubię niespodzianki.

Valka była dość dziwną postacią. Przez 20 lat żyła ze smokami i ani razu nie postarała się dowiedzieć co dzieje się z jej rodziną. Wrócić, dać znak, że żyje. Rozumiem jej motywy, rozumiem, że była zawiedziona postawą reszty wikingów. Ale jednak dziecko jest najważniejsze, dlatego uważam, że nie jest dobrą matką- właśnie przez ten brak zainteresowania. Myślenie o rodzinie to nie wszystko, liczą się czyny. Właśnie dlatego druga część ma u mnie ocenę o stopień niższą niż pierwsza.

Jak tak mam z Jak wytresować smoka- nie oglądam ale nadal uważam to za coś niesamowitego. Oglądałam ten film bardzo dużo razy i ani razu mi się nie znudził. Inaczej miałam z Madagaskarem. Z początku miał u mnie 7 albo nawet 8. Ale za każdym razem, gdy widziałam go ponownie moja ocena była coraz niższa. Wylądowała na 3. Teraz usunęłam moją ocenę, bo naprawdę nie wiem na jaką zasługuje.

ocenił(a) film na 10

Fakt... ale i tak tego nie odczułem :P Nigdy nie zastanawiałem się głęboko nad HTTYD 2. Ale właśnie mi uświadomiłaś tą rzecz o Valce. Myślę, że ten zarzut w przypadku Frozen działa... ale tutaj... myślę, że Valka była w trochę innej sytuacji. Mi to nie przeszkadza.

Mnie interesował ponad rok... więc na podstawie tego mu zostawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones