PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=651932}

Kraina lodu

Frozen
7,5 267 005
ocen
7,5 10 1 267005
6,9 26
ocen krytyków
Kraina lodu
powrót do forum filmu Kraina lodu

Prosta fabuła tego filmu, proste nieskomplikowane postacie. Nawet Elza niby rozdarta, ale ogólnie wiadomo jak się skończy. W tej bajce wszystko jest białe, albo czarne, ogólnie nie ma nad czym myśleć za bardzo. Miła rozrywka, bardzo dobra ścieżka dźwiękowa i pamiętliwe postacie, ale nic poza tym :)

ocenił(a) film na 10
bartek26tm

"Prosta fabuła tego filmu" - cóż, to film dla młodszych widzów, a jako że dorośli też go oglądali, Disney znalazł odpowiedni balans. Wdg mnie fabuła i tak lepsza niż w poprzednich produkcjach Disneya.

"Elza niby rozdarta, ale wiadomo, jak się skończy" - ja na początku filmu też tak myślałem... ale pod koniec filmu zwroty akcji tak mnie zaskoczyły, że nawet nie wiedziałem, czy w tym filmie będzie happy end.

" W tej bajce wszystko jest białe, albo czarne" - A Hans? A wściekła Elsa w swoim pałacu?

Nie odbieraj tego jako atak, mówię tylko, jak sam to odebrałem :)

Anonim90

"A wściekła Elsa w swoim pałacu?"
WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!!! No kurczę, ludzie!

ocenił(a) film na 10
Anonim90

No bo już pisałam o tym w tylu miejscach, że więcej mi się nie chce :P Przecież to była samoobrona, a nie wściekły atak na niewinnego.

ocenił(a) film na 10
snowdog

Na początku broniła się i wyglądała na przerażoną. A potem metamorfoza. Na samym końcu przecież widać, że jest wściekła i prawie zabija tamtego żołnierza.

"Strach wiedzie do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść prowadzi do cierpienia, a cierpienie do ciemnej strony mocy" ~ Yoda

Czy jakoś tak xD

Anonim90

"Wyglądała" na przerażoną? Ona nie wyglądała, ona BYŁA przerażona. I próbowała wszystkich możliwych metod, żeby chronić swoje życie, a nic nie działało. Potem to już była sytuacja, kiedy zagoniona do kąta ofiara walczy, bo nie ma już możliwości ucieczki. Dziewczyna działała na adrenalinie, ale nie miało to nic wspólnego z jakąś chęcią zemsty.

Serio, do tej pory wydawało mi się, że normalne niestety w polskim prawie usprawiedliwianie przestępców i karanie zamiast tego ofiary jest typowe tylko dla naszego sądownictwa. Internet i wszystkie komentarze na temat "wściekłej Elsy" udowodniły mi, że obywatele mają niestety podobne podejście.

ocenił(a) film na 10
snowdog

Oglądałem ten film kilkaset razy, i widziałem twarz Elsy oraz sytuację, w jakiej się znajduje. Dla mnie to definitywnie gniew. Lubię Elsę i mam o niej dobrą opinię, ale tego zdania raczej nie zmienię, mimo, że chciałbym, by to była prawda.

Anonim90

Co za różnica czy gniew, czy jakakolwiek inna emocja. Została zaatakowana z ewidentnym zamiarem zabicia jej, miała pełne prawo się bronić. Sorry, ale jako kobieta również drobnej budowy (i do tego, chociaż nie znam wzrostu Elsy, obstawiam, że od niej niższa) w pełni solidaryzuję się z nią i nie widzę żadnego powodu, dla którego ktokolwiek miałby się litować nad włamującym się do jej zamku uzbrojonym w kuszę facetem.

ocenił(a) film na 10
snowdog

No to do czego się w takim razie czepiasz. Powiedziałem "wściekła Elsa w pałacu", a ty przed chwilą potwierdziłeś, że się zgadzasz, bo był to gniew. Więc chyba ze wszystkim się zgadzamy, o co ta dyskusja XD

Anonim90

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź, nigdzie nie potwierdziłam, że to był gniew. Owszem, mógłby być, ale moim zdaniem nie zmienia to niczego w odbiorze sceny (moim zdaniem jest to raczej silna adrenalina przestawiająca człowieka na tryb pełnego skupienia - gniew powodowałby raczej chaotyczne strzelanie gdzie popadnie, a Elsa chłodno oceniała sytuację).

Dyskusja jest (przynajmniej z mojej strony) o to, żeby nie traktować tej sceny jako przykładu złej Elsy i uzewnętrzniania jej ukrytych morderczych zapędów. Każdy odbiera film po swojemu i każdy może sobie Elsę kochać lub wręcz jej nie znosić, ale nie zgadzam się na zwalanie winy na ofiarę w przypadku ewidentnej sytuacji walki o własne życie (nawet, jeśli w dyskusji chodzi o narysowaną fikcyjną postać z bajki).

ocenił(a) film na 10
snowdog

Ale ja nie zrzucam winy na Elsę, tylko mówię, że była wściekła. Jestem pewien, że gniew ją rozpierał podczas tej sceny. Ale to, że Elsa nie może być przez to oceniana jako zła - zgadzam się.

Anonim90

Ty może nie, ale o zgrozo są osoby, które owszem.

W kwestii gniewu to nie dojdziemy do kompromisu, więc chyba musimy zostawić dyskusję jak jest ;)

ocenił(a) film na 10
snowdog

No co ty, ja, fanboy idealnej Elsy miałbym coś takiego o niej powiedzieć? XD

Anonim90

A skądże znowu, jest to nie do pomyślenia :P
Ona nie jest idealna, jest na idealną kreowana ;)

O właśnie, w kwestii ideału: rozwala mnie motyw w "Let it go", kiedy pada tekst "that perfect girl is gone" - i właśnie w tym momencie w kadr wchodzi praktycznie modelka na wybiegu ;) Wiem, że nie o to Elsie chodziło z tym perfect girl, ale i tak mnie to bawi.

ocenił(a) film na 10
snowdog

Wiem, że nie jest idealna, ale lubię tak myśleć ;)

Anonim90

A biedna Anna dalej niedoceniana :P

ocenił(a) film na 10
snowdog

Anna też super dziewczyna ;) Nwm, czemu, ale Elsa mi się po prostu bardziej spodobała.

Anonim90

Do takich rzeczy z reguły nie potrzeba powodu - ktoś się albo podoba, albo nie ;) Powody same się znajdują dopiero, jak się człowiek zacznie nad nimi zastanawiać. Przynajmniej taką mam teorię na ten temat.

ocenił(a) film na 10
snowdog

Racja.

Anonim90

Dla mnie to zarazem gniew i niemoc w obecnej sytuacji. Elza cierpiała na fobie społeczną, gdyż od małej wmówiono jej, że jest inna i zagraża ludziom w jej otoczeniu. Chciała zaszyć się na "zadupiu" z dala od wszystkich. Dążyła do celu, aby nikt nie ośmielił się wkroczyć do jej życia, a gdy okazało się, że sprawy wymykają się spod kontroli, stanęła między młotem, a kowadłem. Z jednej strony niemożliwa była ucieczka, z drugiej miała potężną siłę, którą mogła by ukarać osoby trzecie.

Kobieta na moim awatarze cierpi na coś takiego po dziś dzień, tak więc wiem o czym piszę. ;-) Poza tym ten film jest tak banalny, że nad czym tu rozmyślać? :D

ocenił(a) film na 10
Kurzi32

Szkoda, że Cię tu nie było, kiedy prowadziliśmy długie rozmowy psychologiczne na ten temat :/ Już to ktoś kiedyś powiedział. Jedni sądzą, że film to banał, drudzy prowadzą na temat tego filmu masę rozmów... Poszukaj na forum postów z końca 2013 i 2014. Zobaczysz, co tam się działo. I zastanawia mnie, jak taka rozbieżność między osobami oglądającymi ten film jest możliwa...

Anonim90

Pamiętam. ;D Piękne czasy.
Miło cię widzieć @Anonim90.

ocenił(a) film na 10
cloe4

Ciebie też ;) Trudno mi uwierzyć, że po ponad roku nieobecności ciągle was pamiętam :D

Anonim90

Ja też. ;D

ocenił(a) film na 10
cloe4

Nawet planuję napisać opowiadanie z osobą, którą kojarzę jeszcze z marca 2014 :D

bartek26tm

(SPOILER SPOILER!)
Cóż, w sumie masz racje. Nawet nie chodzi o to, że Kraina lodu byłą łatwa. Chodzi o to, że została stworzona przez wytwórnię Disney. Tam praktycznie zawsze są happy endy, szczególnie w filmach przeznaczonych dla mniejszej publiki. Nie przypominam sobie, żeby był kiedykolwiek bad end. Wyobrażasz sobie, że Anna umiera, a Elsa odchodzi. Publiczność doznałaby szoku. Chwila po początku filmu ( koronacja) może dla niektórych mogłaby być skomplikowana, bo o co chodzi? W zwiastunach był przecież Olaf? Elsa miała niebieską sukienkę? Halo?! Ale cóż.

diana1808

"Pocahontas" nie skończyła się za szczęśliwie...

bartek26tm

A ja nigdy nie zrozumiem fenomenu "Króla Lwa". Lubię tę animację, ale dla mnie nie wybija się od innych z lat 90... Taki "Dzwonnik z Notre Dame" czy "Pocahontas" nie zarobiły tyle pieniędzy, a moim zdaniem były o wiele lepsze, dojrzalsze i bardziej skomplikowane. Soundtrack też miały lepszy, mimo, że nie zajął się nimi Hanz Zimmer, a Alan Menken, który bardziej pasuje do tego typu baśni.

Moje zarzuty do "Króla lwa":
- zbyt "PrzeEPICKowiony" niczym dzisiejsze adaptacje komiksów DC (np. ostatni BvS)... i te kiczowate slow montion w niektórych "łepickich" scenach jak w "300". Frozen przynajmniej nie udaje, że jest prostą baśnią.
- Skaza jakiś taki bez wyrazu, przy innych złoczyńcach Disneya jak Frollo czy Maleficent to się chowa. Hans może też nie należy do czołówki disnejowskich łotrów, ale to kameleon i do tego badguy. Kto ich nie lubi. ;)
- Dzieciak Simba irytujący, jako dorosły też jakoś mało myślący. Walić mu po łbie trzeba, by wreszcie uznał, że musi coś zrobić ze swoim królestwem. Tak wiem, że to odpowiednik Hamleta "Być, albo nie być", ale jakoś Anna i Elsa wzbudzają u mnie o wiele więcej sympatii. Anna nie potrzebowała małpy-mentora, by pomóc swojej siostrze. Mimo, że ta ją odtrącała, ta kochała Elsę nad życie.
- Piosenki jakieś takie mało uczuciowe, sam Nostalgia Critic mówił, że animacja nie wygląda jak musical, tylko można wyczuć, że muzykę napisano jakby na zamówienie. Brakuje jej tej głębi i uczuć bohaterów, którą we Frozen ciągle słuchać i widać. "Can you feel the love tonight" średnio mi się podobało. Lepsze piosenki o miłości zaśpiewane przez Eltona Johna znajdowały się w "Gnomeo i Julii". Tutaj tylko "Krąg życia" mi się bardzo podobał i "Przyjdzie czas" jako piosenka łotra, która naprawdę daje czadu i te hieny naziści. ;D

"wszystko jest białe, albo czarne"
Taaa... bo w "Królu Lwie" wszystko było takie głęboko skomplikowane... ;D
Frozen to animacja dla dzieci, podział na dobro i zło zawsze musi być jednoznaczny, a i tak zaserwowano nam skomplikowaną postać Elsy, z którą można się utożsamiać. W "Królu lwie" sobie takich nie przypominam. Co ty się drugiego Dartha Vadera, czy Hannibala z Elsy spodziewałeś? ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones