Film zachwalano w komentarzach do "Teściowie", który oglądało mi się bardzo przyjemnie. Do tego pojawiło się hasło, że przypomina "Szalone historie" - przypomina i owszem, co najwyżej pod względem koncepcji połączenia kilku nowel o sytuacjach nietypowych.
Niestety "Kraj" to zbiór raczej słabych, a przede wszystkim wulgarnych krótkich form. Za dużo przeklinania i za dużo krwi jak na potrzeby artystycznej ekspresji. Przede wszystkim jednak w dużej części widzowi serwowana jest prostota, naciągane obrazy nizin społecznych, zaś same historie są po prostu mało ciekawe. Nie polecam.