Rzadko się zdarza, aby animacja mogła równać się z filmem aktorski. Jeszcze rzadziej bajka jest tak dobra, aby ciężko było do niej porównać film. Tak jest z "Księżniczką Mononoke". Dzieło Hayao Miyazakiego osadzone jest w średniowieczu, a dokładniej w epoce Muromachi dzięki czemu przybiera postać przypowieści. Jak każda tego typu opowieść "Księżniczka Mononoke" mówi w przystępny, a za razem ciekawy sposób o ważnym temacie. Wraz z młodym księciem Ashitaką śledzimy walkę człowieka z naturą. Walkę, która jest toczona i dziś. Świetny jest kontrast między piękną przyrodą i brudnym miastem. Jednak przede wszystkim jest to opowieść o ludziach. Postaci, nie tylko pierwszoplanowe są świetnie zarysowane. Wiadomo dlaczego postępują tak, a nie inaczej oraz jakie są tego przyczyny. Nie brakuje tu postaci złożonych, ale nie na tyle, żeby spowalniało to tępo. Całość łącznie z muzyką jest dopięta na ostatni guzik, co sprawia że z ty epickim anime może równać się tylko "Władca pierścieni" i "Braveheart". Polecam.