Księżniczka Mononoke powstała w 1997 jest filmem ,który albo się uwielbia albo nie rozumie.
Owe anime zapewne posiada ważny morał ,ale nie każdy może
go odnaleźć pod otoczką filmu. Uważam ,iż film nie potrzebnie posiada tyle scen brutalnych
(np.urywanie rąk). Zdecydowanie mógłby istnieć bez nich i był tak samo dobry. Ponadto bajka(nie
znam obecnie innego synonimu) ta może nie przypaść do gustu ludzią ,którzy nie lubią anime. Jest
tu wiele wydarzeń ,które ludzie nie obyci z japońską kinematografią mogą nazwać je dziwnymi ,a nawet głupimi (co
uważam za nie stosowne). Więc jeśli nie oglądasz
filmowej mangi i nie rozumiesz japońskiej kultury nie warto.Nie jestem ani wrogiem filmy ani jego fanem. Nie chce wojny ,wyraziłem własne zdanie i dałem radę. Czy dobrą, zobaczę ?
Ja anime prawie wcale nie oglądam, japońską kulturę i mentalność ludzi kumam jako tako, a film mnie urzekł. Animacją, klimatem i muzyką. Ja właśnie uważam że to dobry start dla ludzi niezaznajomionych.
Nonsens. Jak się nie rozumie japońskiej kultury to nie warto grać samurajem w D&D: Krainy Wschodu, ale w obejrzeniu tego filmu brak obycia z tą kulturą raczej nie powinien przeszkadzać. Nie dopatrzyłem się w zachowaniu bohaterów żadnych typowo dalekowschodnich dziwactw. Pomijając kilka szczegółów ten film równie dobrze mógłby wyjść spod ręki Disneya.
Mówisz o tym Disneyu który w swoich filmach animowanych pokazywał egzekucje, stratowanie na śmierć i inne?
Tak na prawdę Disney nie jest mniej brutalniejszy od filmów Ghibli są, że tak powiem na równym poziomie.
Prawda. Taki Dzwonnik z Notre Dame wiele pod względem brutalności Mononoke-hime nie ustępuje. Albo Król Lew w którym Simba wtula się w martwe ciało stratowanego na śmierć ojca. Emocje scen Disneya przyćmiewają trochę ich brutalność, w anime jest ona zazwyczaj bardziej dosłowna, ale to nie jest duża różnica.
W bajkach zachodnich brutalność jest, ale ukryta tak samo jak sceny miłosne w filmach popularnych z lat 90'. Innymi słowy kto już może wiedzieć co się stało, domyśli się, a kto jest na to za młody - nie.
To prawda, i choć można by pomyśleć, że to wyższość bajek zachodnich, ja osobiście lubię zdrowe podejście Japończyków. Mi rodzice nigdy nie zabraniali oglądać brutalnych filmów i jakoś nie wyrosłem na psychopatę... Biorąc pod uwagę niski wskaźnik przestępczości w Kraju Kwitnącej Wiśni, tam pewnie dzieci też nie powyrastały.
To mnie właśnie boli. Życie jest brutalne, a świat okrutny, nawet jak się mieszka w cywilizowanym kraju. Trzeba pokazywać świat takim jaki jest, a nie udawać, że wszystko jest w porządku. Natomiast na psychopatę wyrośnie ktoś na kim przemoc jest stosowana, a nie pokazywana. Powiem więcej. Jeśli jest pokazywana w odpowiedni sposób to wzbudza nawet pogardę i ukazuje jej zgubna naturę.
Nie rozumiem czemu napisałeś "uwaga troll pisze". Twoje opinia nie była ani ofensywna, ani prowokatorska, a Twój punkt widzenia jest całkiem obiektywny.
Nie da się ukryć - ten film jest brutalny, ale twórcy anime nigdy nie kwapili się, żeby takie sceny ukrywać. W Japonii krew na cały ekran to normalka. A jak to wygląda u nas? Pracownicy TVP nie uznali go za zbyt brutalny (leciał kiedyś w tvp2 w środku dnia) i ja też bym mógł go puścić swoim dzieciom. No ale może nie 5-6 letnim, tylko powiedzmy 10+. Wolałbym, żeby coś z tego filmu wyciągnęły :)
Niektórzy ludzie są bardzo agresywni. Wystarczy, że posiadasz opinie mniejszości, a natychmiast uznają Cię za trolla.
Aha i punkt widzenia nigdy nie będzie obiektywny. Obiektywizm to suche fakty, które są dla każdego takie same np. " Księżniczka Mononoke miała swą premiera dnia 12 lipca 1997 na świecie". Natomiast opinia zawsze będzie subiektywna, czyli różna dla każdego np.
" Księżniczka mononoke jest do dupy ( ostra opinia, ale nadal opinia) ". Chodziło Ci pewnie o to, że moje zdanie bylo dobrze uargumentowane.
Nie bez powodu gdy ktoś ma jakąś skrajną opinię mówi mu się "spójrz na to obiektywnie". Masz rację, że jeden człowiek nie może mieć w 100% obiektywnej oceny, ale jeśli jego ocena wynika w większości z faktów (mniej z dziwnych przekonań) może być jej bliska. I to miałem na myśli.
pozdrawiam